17:33

Agnieszka Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe"

Agnieszka Krawczyk jest autorką zabawnych książek, które mają bawić i dostarczać czytelnikowi doskonałej rozrywki na wysokim poziomie, niczym dobre komedie wywołujące salwy śmiechu i wyciskające łzy radości.
Pierwsze spotkanie z twórczością Pani Agnieszki uważam za bardzo udane i żałuje, że wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z jej dziełami.

Pierwsze wrażenie dotyczące najnowszej książki Agnieszki Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe" może być mylne. I tytuł i okładka wskazują na to, że mamy do czynienia z kryminałem i chociaż elementy zagadki pojawiają się w utworze to z rasowym kryminałem ma on niewiele wspólnego.

W jednym z wydawnictw pracuje grupa indywidualności. Na co dzień zmagają się ze stertą "gniotów" literackich, którymi zasypują ich zdesperowani twórcy. Ile wysiłku musi kosztować znalezienie perełki, która stanie się bestsellerem wśród tysiąca zwykłych grafomańskich utworów i jak wiele pracy trzeba włożyć w to żeby książka została odpowiednio wydana zmagając się z niekompetentnymi współpracownikami, wiedzą tylko bohaterowie utworu. Gdyby problemów dnia codziennego było mało dodatkowe pojawiają się gdy prezes firmy postanawia wydać jedna z książek science fiction o wdzięcznym tytule "Klany księżyców Marsa", która dostała dotację z ministerstwa. Wśród czwórki naszych bohaterów (Mareczka, Adeli, Marty i Mizery) wybucha panika, wiekopomne dzieło Zenona Kusibaba uznane przez redaktor naczelną za wyjątkowo bezwartościowy gniot zostało zniszczone. Dzięki kontaktom z innymi wydawnictwami Adeli udaje się zdobyć 150 stron książki, brakuje środka. Bohaterowie bojąc się gniewu szefa i likwidacji etatów postanawiają sami dopisać brakujące fragmenty odrobinę modyfikując fabułę. Gdyby tego było mało okazuje się, że po autorze ginie wszelki ślad i nie ma kto pojawić się na targach książki  promujących nowe dzieło wydawnictwa. Co w tym przypadku zrobi pomysłowa czwórka? Przekonajcie się sami :)

Barwne postacie, dialogi i absurdalne sytuacje (jak chociażby Mizera przebrany za czerwoną lateksową mysz wywołujący zamieszki - nie zamierzone - przed siedzibą banku) wywołają uśmiech na twarzy niejednego czytelnika i z pewnością nie pozwolą na to by w trakcie lektury ktokolwiek się nudził.
Autorce z pewnością nie można zarzucić braku poczucia humoru, co więcej humor ten nie jest nachalny, nie gorszy, nie wydaje się naiwny i głupkowaty, jak w niektórych powieściach bywa. Mimo, że książkę należy czytać z lekkim przymrużeniem oka to istnienie w świecie rzeczywistym takich postaci jak Mizera, Mareczek, Marta i Adela wydaje się wielce prawdopodobne.

Polecam wszystkim bez względu na płeć, wiek i wykonywany zawód, zwłaszcza tym, którzy cierpią z jakiegoś powodu na brak dobrego nastroju i marzą o tym by spędzić kilka chwil przy lekkiej lekturze.
Tylko dobrze pilnujcie rachunku potwierdzającego zakup książki, straszny morderca w przebraniu myszy poszukuje kolejnej ofiary i z pewnością dopadnie właściciela losowo wybranego paragonu :)


Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Sierpień 2011
Ilość stron: 288
Ocena: 5/6

6 komentarzy:

  1. Czytałam i bardzo mi się podobała. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pozytywnie odebrałaś tę książkę. Ja początkowo nie miałam zamiaru jej kupować, gdyż okładka jakoś mnie nie zachęcała, ale dzięki twej pozytywnej recenzji zmieniłam zdanie. Lubię gdy w powieściach przeważa humor i to taki nie nachalny, więc tym bardziej mam ochotę na tę pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już parę razy czytałam na blogach o tej książce i zawsze zbierała pozytywne oceny, więc chyba czas przyjrzeć się jej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że nie jest to książka dla mnie. Ale zobaczymy :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna książka :) Dawno się tak nie ubawiłam przy czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger