Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Sol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Sol. Pokaż wszystkie posty

16:54

Agnieszka Krawczyk "Dziewczyna z aniołem"

Agnieszka Krawczyk "Dziewczyna z aniołem"


„Dziewczyna z aniołem” autorstwa Agnieszki Krawczyk, to jeden z najlepszych polskich kryminałów jakie było mi dane przeczytać w ostatnim czasie.
Autorka znana z zabawnych książek przesiąkniętych humorem („Morderstwo niedoskonałe”, „Miłość, szkielet i spaghetti”), tym razem pokazuje się z zupełnie innej, nieznanej wcześniej, strony.

„Dziewczyna z aniołem” to kryminał o charakterystycznym dusznym klimacie.
Autorka przenosi nas do Krakowa roku 1959, chociaż różnica w czasie wydaje się niewielka, to podczas lektury książki czujemy się jakbyśmy czytali o zupełnie innym świecie, egzotycznym kraju, który rządzi się swoimi prawami i czasami wręcz, absurdalnymi zasadami.

19:07

Marek Meissner "Nieznane przykazanie"

Marek Meissner "Nieznane przykazanie"


„"Nieznane przykazanie" odkrywa przed czytelnikami wstrząsające fakty z przeszłości kobiet z rodu słynnego amerykańskiego pisarza - skandalisty, którego bestsellerowa powieść uznana została za atak na podstawy Kościoła Katolickiego w świecie, wyjaśniając jednocześnie motywy, które były przyczyną napisania książki.”*

Opis z okładki brzmi bardzo intrygująco. Spodziewałam się czegoś w rodzaju twórczości Dana Browna, porywającej historii, która zaciekawi, wzbudzi mieszane uczucia i sprawi, że po zakończeniu lektury będę długo rozmyślała o jej treści.

Salem XVII wieku, mało urodziwa Konstancja będąca pośmiewiskiem całego miasteczka odkrywa narkotyczne właściwości sporyszu i wdaje się w romans z samym Szatanem. Znajomość z panem piekieł pomaga jej mścić się na dawnych prześladowcach. Podając nieświadomym niczego kobietom narkotyk sprawia, że zostają one zamordowane podczas słynnego procesu czarownic. Gdy Konstancja dowiaduje się, że jest w ciąży w jej głowie rodzi się plan wykorzystania przyszłych pokoleń do walki z dobrem i sprowadzenia na ziemię diabelskich zastępów.

Boston lata współczesne.
Dziennikarz Mark Wells staje na życiowym zakręcie. Bajecznie piękna żona opuszcza go dla dużo starszego multimilionera, a praca w nowym magazynie okazuje się kompletnym nieporozumieniem niszczącym jego dotychczasową opinię zawodową.
Kolejne zlecenie od naczelnego wydaje się równie nieciekawe jak wszystkie poprzednie, Mark ma napisać reportaż o rodzinie autora kontrowersyjnej i skandalicznej książki, która zachwiała podwalinami Kościoła i wiary. Pomaga mu w tym młoda fotoreporterka Carla. Dziennikarze wpadają na trop ponurej tajemnicy skrywanej przez rodzinę Greenów, za wszelką cenę starają się rozwiązać zagadkę i zrozumieć przyczyny tajemniczych samobójstw młodych cudzoziemek pracujących u bogatych chlebodawców. Z czasem okazuje się, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Konstancja Green, spadkobierczyni dziennika swojej prababki oskarżonej o konszachty z diabłem w XVII wiecznym Salem, postanawia wykorzystać swoje umiejętności i doprowadzić do upadku Kościoła. Występujące coraz częściej opętania księży wskazują na to, że wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Czy Markowi i Carli uda zwyciężyć z czyhającym złem?

Zapowiadało się całkiem obiecująco, niestety wraz z postępem akcji robiło się coraz mniej ciekawie. Autor nie poradził sobie z rozwiązaniem skomplikowanej fabuły, zbyt duża ilość wręcz niepotrzebnych wątków wpłynęła na to, że nie wszystkie zostały rozwiązane. Odniosłam wrażenie jakby Meissner sam pogubił się w stworzonej przez siebie historii i nie miał pomysłu na jej rozwiązanie. Nieprawdopodobne wręcz zbiegi okoliczności sprawiają, że książka staje się jeszcze mniej wiarygodna, taka historia nigdy nie miałaby prawa się wydarzyć. Bohaterowie wychodzą cało z każdej opresji, niczym superherosi pokonują wszystkie trudności i unikają losu, który spotkał ich poprzedników. Zakończenie wręcz mnie dobiło, siedząc przed telewizorem zdołali zapobiec klęsce Kościoła, okazuje się, że Szatana bardzo łatwo jest pokonać.
Kreacja postaci też nie zachwyca, dobro jest krystalicznie dobre bez żadnych wad i choćby maleńkich skaz charakteru. Czarne charaktery natomiast są do szpiku kości przeżarte złem, brzydkie, wzbudzające odrazę typy, nie grzeszące inteligencją, niczym nie dające się wpasować w schemat geniuszów zła, nic więc dziwnego, że ich intryga została w tak banalny sposób rozwiązana.

Książka nie rzuciła mnie na kolana, do miana arcydzieła czy światowego bestsellera jeszcze jej daleko. Jak na debiut literacki autor znacznie przesadził, w książce można odnaleźć wątki z „Kodu Leonarda da Vinci”, „Egzorcysty” i „Dziecka Rosmery”, zdecydowanie za dużo jak na jedną małą książkę, nie wiem czy z taką ilością nagromadzonych wątków poradziłby sobie bardziej doświadczony pisarz, a co dopiero debiutant.
Jednak nie spisuje autora na straty, głównie ze względu na język jakim się posługuje, jest przyjemny i łatwy w odbiorze, z chęcią przeczytałabym inną książkę Pana Marka o nieco mniej pokręconej i skomplikowanej fabule.

* Opis z okładki książki



Baza recenzji Syndykatu ZwB

Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Lipiec 2012
Ilość stron: 368

16:51

Magdalena Kordel "Wino z Malwiną"

Magdalena Kordel "Wino z Malwiną"


Magdalena Kordel po raz kolejny zaprasza nas do Malowniczego, urokliwego miasteczka położonego gdzieś w Sudetach.
Tym razem odwiedzamy Majkę, która zdążyła już zaaklimatyzować się w miasteczku. Jej pensjonat Uroczysko prosperuje znakomicie, a rodzimi mieszkańcy zaakceptowali ją jak swoją.

Akcja utworu rozpoczyna się w chwili gdy kobieta wyrusza na rynek by zrobić zakupy. Targ to miejsce spotkań lokalnych plotkar działających lepiej niż niejeden zagraniczny wywiad. To tam do Majki dociera informacja o Niemce, która przybyła do miasteczka po to by odzyskać utracone podczas wojny ziemie. Wśród mieszkańców Malowniczego wybucha panika, obawiają się najazdu większej ilości Niemców i kłopotów z tym związanych. Rozpoczyna się akcja mająca na celu wypędzenie niechcianej osoby z miasteczka i skutecznego odwodzenia jej od planu przejęcia gospodarstwa Tarłów.
Los sprawia, że Malwina trafia do Uroczyska. Majka jako kobieta o miękkim sercu przyjmuje ją pod swój dach i narażając się na szkalowania lokalnej społeczności stara się wyjaśnić skomplikowaną sytuację kobiety. Okazuje się, że Malwina jest Polką z krwi i kości, a gospodarstwo, które pragnie kupić należało kiedyś do jej dziadka.
Majka organizuje rodzinę, przyjaciół oraz proboszcza w akcję oczyszczającą dobre imię nowo przybyłej mieszkanki Malowniczego, pakując się przy tym w kolejne kłopoty.
Gdyby tego było mało Majka, polonistka uwielbiana przez swoich uczniów, popada w konflikt z dyrektorką szkoły i dostaje wypowiedzenie. Jej głównym obowiązkiem staje się wprowadzenie swojej następczyni w tajniki zawodu. Nie jest to prostym zadaniem gdyż Janina Jonacka okazuje się ekscentryczną kobietą o dość specyficznym sposobie bycia.
W Uroczysku pojawia się również ciotka Majki, prawdziwa dama z arystokratycznego rodu mająca zaniki pamięci oraz przystojny Bronisław, który zamiast starszym panem okazuje się największym przystojniakiem w okolicy.
Co z tego wyniknie? Zapraszam do lektury. Nudzić nie będziecie się z pewnością, zapewniam.

Sudeckie miasteczko nie różni się niczym szczególnym od pozostałych małych miejscowości w Polsce. Czas płynie tutaj leniwie, wszyscy się znają, a każda nowo przybyła osoba traktowana jest jak intruz chcący zakłócić spokój mieszkańców. Plotki, główna rozrywka miejscowych, rozprzestrzeniają się w trybie błyskawicznym i nikt nie jest w stanie się przed nimi ustrzec. Małe miasteczka to zamknięta przestrzeń i trzeba mieć niebywałe szczęście lub znajomości by wkupić się w te kręgi.

Książki Magdaleny Kordel cechuje lekki styl z dużą ilością wyszukanego poczucia humoru. Komiczne sytuacje co krok przydarzające się bohaterom oraz niebanalne dialogi sprawiają, że czytelnik co chwila wybucha gromkim śmiechem.
Mieszkańcy Uroczyska są barwnymi postaciami, którzy ze zwykłych, codziennych sytuacji potrafią zrobić wielkie wydarzenie. Co więcej czytając „Wino z Malwiną” odniosłam wrażenie, że w pensjonacie nie może dziać się źle, każda sytuacja, nawet ta pozornie bez wyjścia, w magiczny sposób zostaje zamieniona w pozytyw.

W utworach pani Kordel przewijają się też ważne tematy, tym razem są to pseudohodowle psów i usypianie szczeniaków, które nie znalazły nowych właścicieli. Temat dość kontrowersyjny i wzbudzający wiele emocji wśród miłośników zwierząt. Jak potoczą się losy 11 szczeniąt trzymanych w tragicznych warunkach i skazanych na uśpienie?

Kto raz zagościł w Malowniczym będzie powracał tam stale, dlatego tych, którzy już kiedyś mieli okazję zapoznać się z twórczością Pani Kordel nie trzeba zachęcać do lektury „Wina z Malwiną”.
A tym, którzy jeszcze nie znają książek autorki serdecznie polecam historie przez nią opowiadane.


Wydawnictwo: Sol 
Data wydania: Lipiec 2012
Ilość stron: 350


14:20

Marta Obuch "Miłość, szkielet i spaghetti"

Marta Obuch "Miłość, szkielet i spaghetti"


„Miłość, szkielet i spaghetti”, najnowsza książka Marty Obuch, to jeden z tych kryminałów, który wyciśnie łzy radości i wywoła niepohamowane salwy śmiechu oraz przypływ dobrego humoru.
Absurd goni absurd, zwariowani bohaterowie pakują się w dziwaczne sytuacje, a błyskotliwe dialogi dodają smaczku i napędzają akcję jeszcze bardziej.

Podczas prac wykopaliskowych na Jasnej Górze zostaje znaleziony wiekowy szkielet z okresu średniowiecza. W klasztorze zaczynają dziać się dziwne rzeczy, głównymi podejrzanymi stają się prowadzący badania archeolodzy.
Z jasnogórskiej wieży spada mężczyzna, prawdopodobnie nieszczęśnik złamany życiem, a na terenie miasta zaczynają krążyć plotki o Włoskiej mafii i jej podejrzanej działalności.
W tym samym czasie, Dorota, młoda kobieta zmęczona mieszkaniem ze zwariowaną matką i jej równie szaloną siostrą, postanawia się usamodzielnić, znaleźć lepszą pracę i dach nad głową. Przewrotny los sprawia, że trafia do willi Włochów i wraz z kobiecą częścią swojej rodziny zostaje wciągnięta w wir przedziwnych wydarzeń, wydawało by się, wręcz nierealnych w prawdziwym życiu.

Jak przystało na dobry kryminał z lekkim zabarwieniem humorystycznym pojawia się również wątek miłosny. Perypetie zakochanych bohaterów i ich rozterki sercowe, przedstawione z przymrużeniem oka, doskonale wpasowują się w wątek sensacyjny, powodując przy tym dodatkowe zamieszanie i komiczne sytuacje.

Na uwagę zasługuje kreacja bohaterów, wszyscy, nawet ci drugoplanowi, zostali przedstawieni w niezwykle barwny sposób, obdarzeni charakterystycznymi cechami, nie trudno ich przeoczyć i nie zapamiętać. Nawet ci kreowani na złych i negatywnych swoim niekonwencjonalnym zachowaniem wzbudzają sympatię

Podczas lektury wielokrotnie nasuwało mi się porównanie do twórczości mistrzyni polskiego kryminału, Joanny Chmielewskiej. Jeśli i wy lubicie klasykę gatunku zapraszam do lektury.



Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Lipiec 2012
Ilość stron: 336
Ocena: 4/6

15:11

Magdalena Kordel "Okno z widokiem"

Magdalena Kordel "Okno z widokiem"
Jestem wielbicielką małych, urokliwych miasteczek, w których czas płynie zupełnie inaczej niż w dużych metropoliach, które mają swoje legendy i tradycje, a ludzie w nim mieszkający należą do grona barwnych postaci wobec, których nie można pozostać obojętnym. Jedno z takich miasteczek przedstawiła nam Pani Magdalena Kordel w swojej nowej powieści "Okno z widokiem".


Malownicze leży w Sudetach i jak sama nazwa wskazuje należy do tych miejsc na ziemi, w których ludzie zakochują się od pierwszego wejrzenia. Z tego miasteczka pochodzi Róża, w obecnej chwili ceniona pani archeolog na stałe mieszkająca w Warszawie. Róża, tak jak większość z nas, ma swoje miejsce na ziemi, do którego ucieka przed problemami, jest nim Malownicze i dom jej kochanej babci. Ulubionym miejscem kobiety w miasteczku jest jedna z rozstajnych dróg wraz ze znajdującą się nieopodal kapliczką ze świętym Antonim. Z miejscem tym Róża wiąże wiele wspomnień jeszcze z czasów dzieciństwa. To właśnie wtedy zaczęła się jej fascynacja diabłem, świętym Antonim i wszystkim co niecodzienne. Sentyment do Antoniego pozostał nawet w dorosłym życiu, kobieta w dość oryginalny sposób prowadzi "interesy" ze świętym, w zamian za spełnione prośby obiecując różnego rodzaju udogodnienia poprawiające warunki bytowe w kapliczce.
Po skandalu z Różą w roli głównej jaki wybuch na uczelni, kobieta postanawia odpocząć od dużego miasta i odwiedzić babcię. Bardziej odpowiedniego momentu nie mogła wybrać bowiem święty Antoni i jego kapliczka są zagrożone. Podejrzany inwestor planuje naruszyć dziewiczy teren Malowniczego budując na łąkach magazyny i hale przemysłowe. Róża wraz z tutejszym proboszczem i znajomym profesorem knuje intrygę mającą na celu powstrzymanie niegodziwego Walczaka i jego przemysłowych zapędów. Ściąga do miasteczka grupę studentów archeologii i na zagrożonych terenach zaczyna poszukiwania legendarnej karczmy.

Autorka posługuje się lekkim i przystępnym stylem co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Na szczególną uwagę zasługują zabawne dialogi i cienkie riposty jakimi posługują się bohaterowie. Książka wywołuje salwy śmiechu i sprawia, że podczas lektury uśmiech nie spełza z twarzy.
Kolejnym atutem są postaci i ich barwne historie. Szczególnie przypadła mi do gustu babci Matylda i jej chłopak (tak, tak - chłopak) Julek, proboszcz ze swym niespotykanym, jak na duchownego, sposobie bycia oraz policjanci niczym żywcem wyciągnięci z dowcipów.
Zdarzają się również negatywne postaci jak chociażby antypatyczny, gburowaty Walczak czy wymagający turysta, który na końcu utworu okazuje się kimś innym niż ten za kogo się podawał.

W powieści mamy chyba wszystko, jest wątek romansowy i kryminalny, w losy bohaterów ingerują postaci nie z tego świata jak diabeł, święty i anioł, pojawia się również epizod z polowaniem na ducha zamordowanego młynarza, a co najważniejsze jest dawka dobrego humoru i wciągająca historia z happy endem.

"Okno z widokiem" najlepiej czytać w miejscach odosobnionych, by nie wywoływać niepotrzebnych komentarzy salwą co chwila wybuchającego śmiechu, warto też zaopatrzyć się w chusteczki, w razie gdyby akcja utworu zaczęła wyciskać łzy radości.


Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Październik 2011
Ilość stron: 304
Ocena: 5/6

11:57

Magdalena Kawka "Rzeka zimna"

Magdalena Kawka "Rzeka zimna"
Małe prowincjonalne miasteczka, w których wszyscy się znają mogą skrywać przerażające tajemnice, które wstrząsnęły by niejedną metropolią. Jedna niewinnie wyglądająca osoba, potrafi sterroryzować wszystkich mieszkańców zmuszając większą część z nich do udziału w nielegalnych przedsięwzięciach od których włos jeży się na głowie. W małych społecznościach, gdzie życie płynie sennie i leniwie, a poziom bezrobocia sięga powyżej średniej krajowej, ludzie spragnieni odrobiny adrenaliny i skuszeni perspektywą łatwych, szybkich i dużych pieniędzy gotowi są wyzbyć się wszelkich skrupułów by tylko poprawić swój byt.

Po znanej pisarce, Małgorzacie Zawistowskiej, ginie wszelki ślad. Tamara, zaniepokojona córka na stałe mieszkająca w Paryżu, wyrusza do Grzmotów, małej miejscowości w której mieszkała pisarka. Na miejscu zastaje pusty dom, w którym wszystko wygląda tak jakby mieszkająca w nim osoba miała wrócić lada chwila. Nic nie zginęło, wszystko znajduje się na swoim miejscu, brakuje jedynie czerwonej kurtki i śniegowców w tym samym kolorze.
Tamara rozpoczyna śledztwo, poznając przy tym gromadę barwnych postaci, które niestety nie potrafią naprowadzić jej na ślad zaginionej matki. Sytuacja zaczyna się rozjaśniać gdy na odsiecz bezradnej córce przybywa Weronika, wieloletnia przyjaciółka i współpracownica zaginionej. Weronika przyprowadza ze sobą kobietę zajmującą się jasnowidzeniem, Tamara podchodzi do jej wizji sceptycznie, cała przepowiednia wydaje się wyssana z palca i pozbawiona sensu, jednak na końcu utworu okazuje się jak wiele prawdy było w słowach tajemniczej wróżki.
Po początkowych niepowodzeniach kobiety wreszcie wpadają na trop prowadzący do starego zamku popadającego w ruinę. Gdy już wydaje się, że to właśnie to miejsce wiąże się z zaginięciem Małgorzaty odkrywają przerażającą prawdę o procederze jaki odgrywa się w miasteczku tuż pod nosem niczego niepodejrzewających władz.
W tym samym czasie w otoczeniu kobiet zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, komuś usilnie zależy aby zaprzestały poszukiwań i jak najszybciej opuściły miasteczko.

Książka jest połączeniem powieści obyczajowej i dobrego kryminału trzymającego w napięciu od samego początku do samego końca. Zagadki rozwiązywane stopniowo potęgują emocje i sprawiają, że od książki ciężko się oderwać. Aż do ostatnich stron nie wiemy co tak naprawdę odkryła Małgorzata i co się z nią stało.

Wielowątkowość, która w innych książkach męczy i drażni, tutaj wypada jak najbardziej na plus i dodaje książce uroku. Mamy historię zamku, która początkowo wydaje się istotnym tropem prowadzącym do Małgorzaty, mamy nielegalne interesy, które łączą mieszkańców miasteczka, ducha myśliwego pojawiającego się nocą na torach kolejowych i uczucia, niekoniecznie te pozytywne.
Poznajemy historię małżeństwa Tamary, które przechodzi kryzys i narażone jest na liczne pokusy oraz relacje matki i córki, które nigdy nie należały do najprostszych. Wraz z główną bohaterką odkrywamy prawdziwe, altruistyczne oblicze znanej pisarki, o którym dorosła już córka wcześniej nie miała pojęcia.

Podsumowując, każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Miłośnicy kryminałów i historii z dreszczykiem nie poczują się zawiedzeni, a wielbiciele powieści obyczajowych mówiących o trudnych relacjach międzyludzkich i ich wpływie na nasze życie również będą usatysfakcjonowani.


Baza recenzji Syndykatu ZwB

Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Październik 2011
Ilość stron: 320
Ocena: 5/6


11:55

Magdalena Kulus "Blondyn i Blondyna"

Magdalena Kulus "Blondyn i Blondyna"
"Blondyn i Blondyna" to książka blog, a że blogów zawierających cudze wspomnienia unikam jak ognia (niestety nie kojarzą mi się zbyt dobrze) to i do lektury podchodziłam dość sceptycznie. Moje negatywne nastawienie zniknęło bardzo szybko, już po pierwszych stronach nie mogłam oderwać się od lektury.
To zadziwiające jak życie drugiego człowieka może nas pochłonąć.

Magda Kulus jeździ na wózku, ma zanik mięśni. Od dziecka zmaga się ze swoją niepełnosprawnością, wielokrotnie walczyła o swoje życie i zdrowie. Mimo, że nie jest rozpieszczana przez los, nie traci pogody ducha i wiary w drugiego człowieka. Nie zamyka się w domu i nie użala nad sobą, codziennie pokonuje przeszkody, które zniechęciłyby niejednego człowieka. Realizuje się zawodowo i społecznie, jest duszą towarzystwa i bez problemu zyskuje sympatię wszystkich dookoła.
Nieodłącznym towarzyszem Blondyny w zmaganiach z codziennością jest Blondyn, Igor - pies asystujący.
Do tej pory psy asystujące kojarzyły mi się tylko i wyłącznie z towarzyszami osób niewidomych, nie miałam pojęcia, że takie psy mogą być również pomocne osobom z innymi rodzajami niepełnosprawności. Dziękuję Pani Magdzie za uświadomienie :)

Igor towarzyszy Magdzie dosłownie wszędzie, nie odstępuje jej nawet na krok, jest mile widziany na uczelni, w bibliotece, nawet w kościele (choć uzyskanie pozwolenia nie było takie łatwe) i tak samo jak Blondyna jest duszą towarzystwa, rozchwytywany przez wszystkich przyjaciół i znajomych nigdy nie zostaje pozostawiony sam sobie.

Książka ta bawi i wzrusza jednocześnie. Magda opisuje swoje życie z Igorem nie pomijając nawet tych przykrych sytuacji, które niestety również się zdarzają. Momentami czytałam z niedowierzaniem, skąd ta kobieta znajduje siły na walkę z codziennością i przeciwieństwami losu? Każdy z nas powinien brać z niej przykład.

Z Magdaleną Kulus łączy mnie miłość do zwierząt i wykształcenie, obie ukończyłyśmy filologię polską, obie kochamy książki i obie piszemy recenzje książek, gdybyśmy któregoś dnia miały okazję się spotkać z pewnością nie zabrakłoby nam tematu do rozmów, tym bardziej, że Magda wydaje się bardzo bezpośrednią, "równą" dziewczyną, która uwielbia zawierać nowe znajomości.
Gdyby tego było mało, Magda bardzo przypomina mi znajomą, którą miałam okazję poznać dzięki potędze internetu. W pewnym momencie miałam wrażenie, że to jedna i ta sama osoba :) Obu należy się wielkie uznanie za niesłabnący optymizm, którego niestety brakuje ludziom w pełni zdrowym.

Mam nadzieję, że ta osoba domyśli się, że to własnie o niej mowa :)


Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Sierpień 2011
Ilość stron: 
Ocena: 5/6

17:33

Agnieszka Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe"

Agnieszka Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe"
Agnieszka Krawczyk jest autorką zabawnych książek, które mają bawić i dostarczać czytelnikowi doskonałej rozrywki na wysokim poziomie, niczym dobre komedie wywołujące salwy śmiechu i wyciskające łzy radości.
Pierwsze spotkanie z twórczością Pani Agnieszki uważam za bardzo udane i żałuje, że wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z jej dziełami.

Pierwsze wrażenie dotyczące najnowszej książki Agnieszki Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe" może być mylne. I tytuł i okładka wskazują na to, że mamy do czynienia z kryminałem i chociaż elementy zagadki pojawiają się w utworze to z rasowym kryminałem ma on niewiele wspólnego.

W jednym z wydawnictw pracuje grupa indywidualności. Na co dzień zmagają się ze stertą "gniotów" literackich, którymi zasypują ich zdesperowani twórcy. Ile wysiłku musi kosztować znalezienie perełki, która stanie się bestsellerem wśród tysiąca zwykłych grafomańskich utworów i jak wiele pracy trzeba włożyć w to żeby książka została odpowiednio wydana zmagając się z niekompetentnymi współpracownikami, wiedzą tylko bohaterowie utworu. Gdyby problemów dnia codziennego było mało dodatkowe pojawiają się gdy prezes firmy postanawia wydać jedna z książek science fiction o wdzięcznym tytule "Klany księżyców Marsa", która dostała dotację z ministerstwa. Wśród czwórki naszych bohaterów (Mareczka, Adeli, Marty i Mizery) wybucha panika, wiekopomne dzieło Zenona Kusibaba uznane przez redaktor naczelną za wyjątkowo bezwartościowy gniot zostało zniszczone. Dzięki kontaktom z innymi wydawnictwami Adeli udaje się zdobyć 150 stron książki, brakuje środka. Bohaterowie bojąc się gniewu szefa i likwidacji etatów postanawiają sami dopisać brakujące fragmenty odrobinę modyfikując fabułę. Gdyby tego było mało okazuje się, że po autorze ginie wszelki ślad i nie ma kto pojawić się na targach książki  promujących nowe dzieło wydawnictwa. Co w tym przypadku zrobi pomysłowa czwórka? Przekonajcie się sami :)

Barwne postacie, dialogi i absurdalne sytuacje (jak chociażby Mizera przebrany za czerwoną lateksową mysz wywołujący zamieszki - nie zamierzone - przed siedzibą banku) wywołają uśmiech na twarzy niejednego czytelnika i z pewnością nie pozwolą na to by w trakcie lektury ktokolwiek się nudził.
Autorce z pewnością nie można zarzucić braku poczucia humoru, co więcej humor ten nie jest nachalny, nie gorszy, nie wydaje się naiwny i głupkowaty, jak w niektórych powieściach bywa. Mimo, że książkę należy czytać z lekkim przymrużeniem oka to istnienie w świecie rzeczywistym takich postaci jak Mizera, Mareczek, Marta i Adela wydaje się wielce prawdopodobne.

Polecam wszystkim bez względu na płeć, wiek i wykonywany zawód, zwłaszcza tym, którzy cierpią z jakiegoś powodu na brak dobrego nastroju i marzą o tym by spędzić kilka chwil przy lekkiej lekturze.
Tylko dobrze pilnujcie rachunku potwierdzającego zakup książki, straszny morderca w przebraniu myszy poszukuje kolejnej ofiary i z pewnością dopadnie właściciela losowo wybranego paragonu :)


Wydawnictwo: Sol
Data wydania: Sierpień 2011
Ilość stron: 288
Ocena: 5/6

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger