15:29

Jan Grzegorczyk "Puszczyk"

Jan Grzegorczyk "Puszczyk"
Podobno proza Jana Grzegorczyka jest na tyle charakterystyczna, że stali czytelnicy od razu rozpoznają styl autora. "Puszczyk" jest pierwszą książką jego autorstwa jaką miałam okazję przeczytać, barwny, lekki styl od razu przypadł mi do gustu i z pewnością nie będzie to nasze ostatnie spotkanie.

Stanisław Madej, by uciec od nudnej, szarej codzienności przeprowadza się z ruchliwego miasta do cichej, spokojnej miejscowości. Kupuje domek na skraju puszczy i wraz z wiernym psem Rubenem zajmuje się kontemplowaniem przyrody. Aby mieć za co utrzymać swoją posiadłość postanawia napisać książkę, głównym tematem ma być tajemnicze, niewyjaśnione samobójstwo miejscowego biznesmena. W poznaniu historii pomaga Madejowi zaprzyjaźniony ksiądz. Pewnego wieczoru, który wydaje się przełomowy dla rozwiązania zagadki śmierci biznesmena, Madej znajduje w kościele zwłoki proboszcza. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, jednak Stanisław nie daje się tak łatwo przekonać do wersji przedstawianej przez stróżów prawa, ksiądz był przecież doświadczonym taternikiem, nie mógł tak łatwo spaść z drabiny.
Pisarz rozpoczyna śledztwo na własną rękę, pomaga mu w tym były śledczy, Radek Siejek, jedyna osoba, która wierzy w wersję przedstawianą przez pisarza. Czy uda mu się rozwiązać zagadkę tajemniczych śmierci? Co jeszcze musi się stać by policja uwierzyła w przypuszczenia pisarza?

"Puszczyk" jest połączeniem powieści obyczajowej i kryminału. Jest zabójstwo, zagadka, miłość, romans i zdrada, jest również przyjaźń i nienawiść. Barwne i plastyczne opisy przyrody sprawiają, że czujemy się jakbyśmy obserwowali cała historię z boku. Opisy zachowań miejscowej ludności i codziennych, zwyczajnych sytuacji dodają książce dodatkowego uroku, od razu pojawia się myśl, ze nawet w takiej sielskiej scenerii może rozegrać się prawdziwy dramat.
Rozwiązanie zagadki zaskakuje i gdy wydaje się, że wszystko jest już jasne okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Stanisław nie może być pewny kto jest jego przyjacielem, a kto wrogiem.

Główny bohater jak i postaci drugoplanowe wzbudziły moją sympatię. Nie są to postaci kryształowe, idealnie czyste, nawet ksiądz ma swoje wady jak i zalety.

Jedyne co mi przeszkadzało to zbyt słabo zaznaczone różnice pomiędzy jawą a snem. Momentami ciężko było mi się zorientować czy rozgrywające się wydarzenia są wytworem wyobraźni bohatera czy dzieją się w rzeczywistości. Niestety w ten sposób przegapiłam kilka przełomowych wydarzeń i niektóre fragmenty musiałam czytać kilka razy by zrozumieć cały sens powieści.

"Puszczyka" polecam wszystkim miłośnikom kryminałów jak i powieści obyczajowych, bez względu na płeć i wiek.


Baza recenzji Syndykatu ZwB

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: styczeń 2012
Ilość stron: 432
Ocena: 5/6

13:58

Rafik Schami "Baśnie z Maluli"

Rafik Schami "Baśnie z Maluli"
Malula to mała chrześcijańska wioska położona u stóp gór Antylibanu w Syrii, jedyne miejsce na świecie gdzie wciąż żywy jest język aramejski, którym posługiwał się Chrystus.
Mieszkańcy wioski słyną z daru opowiadania, na przełomie wieków powstało tu wiele baśni zawierających ludowe mądrości.

Rafik Schami, pochodzi z Maluli lecz na stałe mieszka w Niemczech, to tutaj w cudownych okolicznościach trafił w jego ręce stary zbiór opowieści pochodzący z rodzimej wioski.
W zbiorze "Baśnie z Maluli" znajdziemy czternaście opowiadań oraz wstęp mówiący o tym jak doszło do powstania książki.

Lekki język oraz ciekawa fabuła sprawia, że lektura jest prawdziwą przyjemnością, a książkę czyta się wręcz błyskawicznie. Opowiedziane historie trafią do dzieci, które zachwycą się fantastycznym, baśniowym światem, jak i do dorosłych, którzy między wierszami wyczytają zawarte w historiach przesłanie i mądrości ludu Malulii.

Na stronach utworu spotkamy fantastyczne postaci jak wróżki, czarownice czy mówiące zwierzęta, pojawiają się również ludzie prowadzący zwyczajny tryb życia, trudniący się przyziemnymi sprawami. Są postaci dobre i złe, mądre i głupie, biedne i bogate.
Przesłanie baśni jest proste, dobro zawsze zostanie nagrodzone, a zło i głupota potępione.

Książka idealnie nadaje się do czytania dzieciom przed snem, w prawdzie jej szata graficzna jest dość uboga, ale za to bardziej pobudza wyobraźnie do działania. Po takiej lekturze sny z pewnością będą piękne i kolorowe.
Starsi czytelnicy, miłośnicy orientu i baśniowych historii z pewnością nie poczują się zawiedzeni i spędza przy lekturze długie godziny.



Tytuł oryginalny: Marchen aus Malula
Tłumaczenie: Elżbieta Zarych
Wydawnictwo: Wam
Data wydania: Listopad 2011
Ilość stron: 244
Ocena: 4/6

13:57

Kazuo Ishiguro "Nie opuszczaj mnie"

Kazuo Ishiguro "Nie opuszczaj mnie"
Gdzieś na angielskiej prowincji mieści się szkoła z internatem Hailsham. Na pierwszy rzut oka jest to szkoła taka sama jak każda inna, zapewniająca dzieciom odpowiednie wykształcenie, rozwijająca ich pasję i zainteresowania, dbająca o ich zdrowie oraz kondycje fizyczną i psychiczną.
Jednak gdy zagłębiamy się w zakamarki, lepiej poznajemy uczniów, wychowawców i zwyczaje panujące w szkole, coraz częściej odnosimy wrażenie, że w szkole tej coś nie gra, coś jest bardzo nie w porządku.
Dlaczego dzieci nigdy nie opuszczają murów uczelni? Dlaczego ludzie z zewnątrz unikają ich towarzystwa? Gdzie są ich rodzice lub opiekunowie?

Hailsham nosi w sobie wiele ponurych tajemnic, które odkrywamy wraz z trójką przyjaciół Kathy, Ruth i Tommym. Towarzyszymy im przez cały pobyt w szkole, obserwujemy jak dorastają, usamodzielniają się, w końcu wyjeżdżają by wspólnie zamieszkać w Chałupach. Ich los jest z góry przesądzony, mimo wszystko starają się żyć normalnie. Przyjaźnią się, kochają, nienawidzą.

Narratorką opowieści jest Kathy. Poznajemy ją gdy zmęczona pracą opiekunki postanawia usunąć się w cień by wypełnić swoje przeznaczenie i podążyć drogą jaka została wybrana dla wychowanków Hailsham.
To Kathy opowiada nam o szkole, wraz z nią cofamy się w czasie po to by usłyszeć szokującą historię życia setek dzieci. W opowieści kobiety pełno jest dygresji, wtrąceń, niektóre wątki zostają przerwane po czym kontynuowane kilka stron dalej.
Narracja, wbrew pozorom, nie męczy, wręcz przeciwnie, lekki język sprawia, że w historii Kathy nie można się zgubić, odnosi się wrażenie jakby kobieta siedziała tuż obok i specjalnie dla nas opowiadała o swoim życiu.

Książka przesiąknięta jest emocjami. Od pierwszych jej stron bije niewyobrażalny wręcz smutek, wystarczy przeczytać kilka początkowych zdań, a już wiemy, że nie będzie to opowieść z happy endem.
Wraz z postępem akcji, w chwili gdy Kathy ujawnia coraz więcej szczegółów i wreszcie dociera do nas szokująca prawda, bohaterowie stają się nam coraz bardziej bliscy. Chcielibyśmy, żeby udało im się przezwyciężyć przeznaczenie, mamy nadzieję, że uda im się uniknąć losu jaki został im wybrany.

Kazuo Ishiguro porusza w swojej książce kontrowersyjny temat, nie zdradzę tajemnicy jaki. Mam tylko  nadzieję, że jego wizja nigdy się nie spełni.

"Nie opuszczaj mnie" to książka oryginalna i dość specyficzna. Może zachwycić lub znudzić, można się w niej zakochać lub znienawidzić.
Ja z pewnością będę o niej długo pamiętać i nie raz wrócę do lektury.


E-book
Tytuł oryginalny: Never let me go
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: Luty 2011
Ilość stron: 320
Ocena: 6/6

17:02

Mikołaj Milcke "Gej w wielkim mieście"

Mikołaj Milcke "Gej w wielkim mieście"
"Gej w wielkim mieście" to powieść niebanalna i kontrowersyjna, poruszająca temat homoseksualizmu,  dorastania i dojrzewania, a także poszukiwania miłości i własnego ja.

Główny bohater rozpoczyna studia dziennikarskie na jednej z warszawskich uczelni. Własnie przeprowadził się z małego miasteczka do stolicy. Jest pełen obaw ale jednocześnie i nadziei.
Z Warszawą wiąże wielkie plany, chce się rozwijać, zasmakować życia jakiego nie poznał na prowincji, znaleźć miłość i ujawnić swoje prawdziwe homoseksualne ja.
Stolica okazuje się wręcz rajem stworzonym dla bohatera, studiuje, imprezuje, bez skrępowania odnosi się ze swoim homoseksualizmem, zyskuje nawet status wydziałowego geja, z którym z dumą się obnosi.
W jego życiu pojawia się przystojny Hiszpan, który wydaje się idealnym partnerem nie tylko dla geja. Jednak jak to w życiu zazwyczaj bywa sielanka szybko się kończy, a w związku dwóch mężczyzn dochodzi do pierwszego poważnego kryzysu. Czy bohaterowie zdołają go przezwyciężyć? Czy miłość okaże się silniejsza niż bolesne wspomnienia z przeszłości? Czy dwaj mężczyźni zdołają dojść do kompromisu?

Bohater jest niedoświadczonym i naiwnym chłopcem. Momentami jego głupota wręcz boli. Czytając zastanawiałam się jak można tak bezgranicznie ufać ludziom i nie zwracać uwagi na czyhające niebezpieczeństwa. Co takiego musi się stać by młody gej otworzył oczy?

"Gej w wielkim mieście" to pierwsza książka pisana z perspektywy geja jaką miałam okazję czytać. Trochę bałam się tego co mogę w niej znaleźć, ale równocześnie chciałam sprawdzić granice swojej tolerancji. Niektóre fragmenty balansowały blisko granicy; opisy gejowskiego seksu mnie zniesmaczyły, a ogólne studenckie rozpasanie, z którym nie spotykam się na co dzień (mimo, że kiedyś sama studiowałam) wywoływały dreszcze.

"Geja..." czyta się lekko i przyjemnie. Lektura wciąga, a bohaterowie wzbudzają sympatię. Dialogi bohaterów są pełne zabawnych tekstów, które być może kiedyś przejdą do historii :)
Nie brakuje także bardziej dramatycznych scen, które ściskają serce czy mrożą krew w żyłach.

Książkę polecam jako doskonałą porcję rozrywki. Ci, którzy szukają w niej czegoś więcej poczują się niestety zawiedzeni.


Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: Listopad 2011
Ilość stron: 388
Ocena: 5/6

10:11

Emily Giffin "Sto dni po ślubie"

Emily Giffin "Sto dni po ślubie"
Czym jest miłość? Pytanie, zdaje się, banalne ale jakże trudno na nie odpowiedzieć.
Miłość ma różne oblicza, maże być burzliwa, niepewna, dostarczać silnych emocji i wywoływać gęsią skórkę, może sprawiać, że przestajemy myśleć logicznie i jedyne czego pragniemy to kierować się sercem i emocjami. Miłość może być również romantyczna, dawać nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, sprawiać, że co dzień budzimy się szczęśliwsi i z uśmiechem na twarzy kroczymy obok ukochanego człowieka z pewnością, że to ten z kim spędzimy resztę naszego życia.

Ellen jest szczęśliwą, młodą mężatka, ma idealnego męża, który kocha ją miłością bezgraniczną i jest gotów zrobić dla niej wszystko. Para wydaje się bardzo szczęśliwa aż do czasu gdy w życiu Ellen przypadkowo pojawia się Leo, były chłopak, pierwsza wielka miłość kobiety.
On jest dziennikarzem, ona fotografem, znają się doskonale i rozumieją prawie bez słów więc dlaczego nie mieli by spróbować wspólnie pracować? Taka współpraca mogłaby okazać się korzystna dla obu stron. Ale czy taki pomysł jest dobry gdy okazuje się, że uczucie, które kiedyś między nimi było nie do końca minęło? Czy emocje da się tak łatwo opanować, uciszyć serce i kierować się głosem rozsądku?

Wybór przed którym stanie Ellen nie jest łatwy. Andy i Leo różnią się chyba wszystkim, obaj pociągają ją tak samo, a każdy z nich ma do zaoferowania co innego. Co wybierze kobieta? Życiową stabilizację czy ciągłą karuzelę uczuć? Przyszłość u boku męża czy niepewny los u boku byłego chłopaka, który wciąż boi się angażować?
Stojąc obok i z dystansu obserwując rozwój wypadków wybór wydaje się logiczny, a rozterki targające kobietą wręcz niedorzeczne, ale czy będąc na miejscu bohaterki nie wahalibyśmy się tak samo? Czy zakochane kobiety nie działają pod wpływem chwili i emocji podejmując pochopne decyzje kierując się głosem serca a nie rozumem?

Ellen jest kobietą dziwną, zakompleksiona, z poczuciem niższości, potrzebuje mężczyzny silnego, dominatora, który będzie podejmował za nią wszystkie decyzje. Andy widzi w Ellen partnera, osobę równą sobie, z której zdaniem się liczy, chce by wspólnie podejmowali decyzje dotyczące ich wspólnego życia. Kobieta bez cienia sprzeciwu zgadza się na wszystko, może pod wpływem wyrzutów sumienia, a może przez uległy charakter, w każdym razie decyzje te nie czynią jej bardziej szczęśliwą. Leo z kolei to typ władczego faceta, który lubi rządzić i mieć ostatnie zdanie, może właśnie dlatego tak pociąga Ellen?

Opisana historia może przydarzyć się każdemu z nas, dlatego łatwo było mi wejść w rolę bohaterki i razem z nią przeżywać targające emocje. Wielokrotnie zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Ellen, poszła za chwila czy zachowała zdrowy rozsądek? Z pewnością nie dałabym facetowi poczucia wyższości nade mną, pewności, że może pojawić się w każdym momencie mojego życia, a ja rzucę dla niego wszystko. Dla chwili ulotnego szczęścia nie warto jest poświęcać trwałego uczucia.
A wy co byście zrobili na miejscu bohaterki?

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2008
Ilość stron: 376
Ocena: 4/6

18:08

Graham Masterton "Piąta czarownica"

Graham Masterton "Piąta czarownica"
Masterton to mistrz powieści grozy, jego książki przesiąknięte magicznym klimatem, pełne są zjawisk nadprzyrodzonych i dziwacznych postaci od których włos jeży się na głowie.

Ofiarami makabrycznych wydarzeń w Los Angeles padają policjanci. Trzej niebezpieczni gangsterzy terroryzują władze miasta, pomagają im cztery  czarownice, posługujące się magią z różnych stron świata. Świadkiem rzezi zostaje detektyw Dan. Uznany przez przełożonych za wariata, nie poddaje się presji otoczenia i stara się zneutralizować niebezpieczne kobiety. Pomaga mu ojciec iluzjonista i sąsiadka, dziwnym trafem, znająca się na magii.
Rozpoczyna się polowanie na czarownice.
Detektyw Dan stanie twarzą w twarz z koszmarem, który męczy go od kilku lat, będzie musiał stawić czoła traumatycznym wydarzeniom z przeszłości i podjąć decyzje od których być może będzie zależał los całego Los Angeles. Czy siły nieczyste zostaną pokonane? I co ważniejsze, czy Dan dokona właściwych wyborów?

Wciągająca fabuła, odpowiednio zbudowane napięcie, zaskakujące wydarzenia i elementy makabry to to co wielbiciele pisarza lubią najbardziej. Wywoływane przez czarownice krwiożercze potwory kukurpa, które mi od razu skojarzyły się z legendarną chupacabra, wywołują dreszcze przerażenia i obrzydzenia, a sugestywne opisy masakry policyjnej sprawiają, że czujemy się jakbyśmy stali obok detektywa Dana i razem z nim czuli powiew "mrocznego wiatru".

Mimo doskonale zbudowanego napięcia i świetnego pomysłu na fabułę coś w tej książce mi nie pasowało. Pierwszy raz miałam wrażenie jakby Masterton nie do końca dopracował swoje dzieło. Kilka elementów, nie pasuje do ogólnego schematu, psując przy tym całość. Czarownice zbyt łatwo dają się podejść co sprawia, że napięcie sięgające granic możliwości gwałtownie spada pozostawiając niedosyt. Niektóre wątki pozostaje niewyjaśnionych, a otwarte zakończenie zbyt przypomina tandetne horrory filmowe.
Książka nie jest odpowiednia dla osób, które dopiero co  zaczynają przygodę z twórczością pisarza, może zniechęcić do lektury pozostałych powieści.
Wielbiciele Mastertona znajdą tu to co kochają najbardziej w odrobinę niedopracowanej wersji.


Baza recenzji Syndykatu ZwB


E-book
Tytuł oryginalny: The 5th Witch
Tłumaczenie: Paweł Wieczorek
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2008
Ilość stron: 318
Ocena: 4/6

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger