16:39

Mike Greenberg "Wszystko o czym marzysz"

"Wszystko o czym marzysz" autorstwa Mika Greenberga jest poruszającą opowieścią o zmaganiach trzech zwyczajnych kobiet z groźną i podstępną chorobą jaką jest rak piersi. Jest to jedna z tych książek napisanych ku przestrodze, dających wiele do myślenia i skłaniających do kontrolowania stanu swojego zdrowia. Jej premiera miała miejsce 8 października, w dniu, który uważany jest za światowy dzień walki z rakiem piersi, a całe honorarium ze sprzedaży książki ma zostać przekazane na rzecz badań nad nowotworami i walkę z chorobą.

Książka składa się z dwóch części: przed diagnozą i po.
W pierwszej poznajemy zwyczajne życie i losy trzech kobiet, które łączy jedynie miejsce pochodzenia.
Brooke jest przykładną matką i żoną, która dla szczęścia swojej rodziny jest gotowa zrobić niemalże wszystko. Stara się być wciąż piękna i atrakcyjna by temperatura związku po tylu latach małżeństwa nie opadła, co trzeba przyznać świetnie jej wychodzi. Na 40-te urodziny męża przygotowała coś wyjątkowego, album ze swoimi nagimi zdjęciami.
Katherina jest czterdziestoletnią kobietą sukcesu, pracuje w jednym z banków na Wall Street, ma wielkie mieszkanie, sprzątaczki i szofera. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko miłości, niestety wciąż żyje wspomnieniami i nie może wybaczyć mężczyźnie, który złamał jej serce wiele lat temu, przez co wielokrotnie podejmuje błędne decyzje.
Samantha jest młodą, 28-letnią sportsmenką, która prowadzi aktywny i zdrowy tryb życia. W trakcie swojej podróży poślubnej odkrywa, że jej dopiero co poślubiony małżonek zdradza ją ze swoją asystentką. Małżeństwo Samanthy kończy się równie szybko jak się zaczęło, a dziewczyna postanawia skupić się na swojej karierze.

Brooke, Katherina  i Samantha poznają się na internetowym forum dla kobiet zmagających się z rakiem piersi. Diagnoza spada na nich niczym grom z jasnego nieba w najmniej spodziewanym momencie. Szukają wsparcia wśród kobiet, które przechodzą lub przeszły coś podobnego, zbliża ich do siebie wspólne miejsce zamieszkania i osoba Samanthy, która usilnie stara się ich poznać.
Ich historie są różne, ich walka z chorobą, reakcje i stan zaawansowania również. Decyzje jakie podejmują nie zawsze wydają się słuszne, czasami wręcz są niezrozumiałe i pozbawione jakiejkolwiek logiki, jednak jest to ich sposób na walkę z chorobą i nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzamy nie należy krytykować.

"Wszystko o czym marzysz" porusza ważny temat, który niestety dość często jest bagatelizowany. Kobiety nie zdają sobie sprawy z tego, że rak piersi może dopaść każdą z nas bez względu na wiek, styl życia i stan zdrowia. Jak wiele kobiet nie dopuszcza do siebie myśli o chorobie i dowiaduje się o niej gdy jest już za późno? Dlatego bardzo ważna jest profilaktyka i regularne badania, o których przypomina autor.
Książka jest apelem do kobiet, które na każdym etapie swojego życia powinny o siebie dbać i myśleć o zdrowiu. Sądzę, że powinna być lekturą obowiązkową dla każdej dziewczynki w wieku dojrzewania by już zawczasu uczulić na ten problem.
Jest to opowieść mało skomplikowana, napisana bardzo prostym i przystępnym językiem, być może był to celowy zabieg autora po, to by dotrzeć do jak największej liczby czytelniczek w każdym wieku i w każdej grupie społecznej.

Przyznaję, że książkę odebrałam bardzo osobiście, niedługo skończę 28 lat, jestem w wieku jednej z bohaterek, do tej pory myślałam, że rak piersi nie dotyczy osób w moim wieku, że jest to choroba, która dopada kobiety dojrzałe po 40. Dzięki autorowi uświadomiłam sobie, że na profilaktykę nigdy nie jest za wcześnie.


Tytuł oryginalny: All You Could Ask For
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: Październik 2014
Ilość stron: 352

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

5 komentarzy:

  1. Rak piersi to bardzo ciężki temat, nie wiem czy książki w tym klimacie są dla mnie ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężkie tematy to ważne tematy. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie teraz, ale kiedyś zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna tematyka, zdecydowanie nie taka, którą można bagatelizować. Zawsze z lekką rezerwą sięgam po podobne książki, bo czasem mimo błahych tematów są jednocześnie niezwykle trudne. Poszukam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja podobnie to odebrałam również mam 28 lat i niestety mam świadomość, że młody wiek nie ma tu nic do rzeczy. Rak jest bezwzględny i ma gdzieś nasz wiek. Fajnie, że to facet napisał o kobietach:)))) Bardzo dobrze mu wyszło:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger