Rzadko kiedy mam styczność z
kryminałami autorstwa polskich pisarzy. Niezastąpioną mistrzynią
w tej kategorii z pewnością jest Joanna Chmielewska, w której
książkach kiedyś się zaczytywałam. Do tej pory nikomu innemu nie
udało się zdobyć mojego serca, dlatego kryminałów innego
autorstwa unikam jak ognia.
Po „Śmierć w klasztorze”
sięgnęłam z czystego przypadku, ani nie zauroczyła mnie okładka,
ani nie pociągnął opis z tyłu, po prostu książka znalazła się
na mojej półce więc wcześniej czy później musiałam ją
przeczytać.
Podinspektor Ewa Lewicka jest ekspertem
w dziedzinie rozwiązywania zagadek tajemniczych zgonów. W swoim
zawodzie jest wręcz niezastąpiona, cieszy się dużym szacunkiem i
poważaniem kolegów po fachu.
Wraz z mężem wybiera się na weekend
do hotelu mieszczącego się w klasztorze w Wigrach. Ma to być
romantyczny wypad ratujący rozpadające się małżeństwo, prywatne
życie Ewy nie jest niestety usłane różami.
Pech, lub zrządzenie losu, sprawia, że
u stóp jednej z klasztornych wieży zostają znalezione zwłoki.
Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak Pani
podinspektor nie daje się tak łatwo zmylić, włącza się do
śledztwa i pomaga miejscowej policji w ustaleniu niezbędnych
faktów. Śmierć dyrektora hotelu jest dopiero początkiem
tajemniczych śmierci. Kto jest zamieszany w morderstwa? Komu zależy
na pozbyciu się niewygodnych świadków?
Marciniak miał wielu wrogów, poniżani
współpracownicy, zazdrosne kochanki lub narzeczona, która miała
dosyć ciągłych zdrad, niezadowoleni klienci, zdradzani mężowie.
Który z motywów wydaje się najbardziej wiarygodny?
Akcja utworu płynie leniwie, a całe
śledztwo przebiega spokojnie bez żadnych szczególnych zwrotów
akcji. Wprawdzie w książce znajdujemy kilka trupów jednak ich
odkrycie nie jest tak spektakularne i nie wzbudza większych emocji.
Zakończenie z pewnością miało być
zaskoczeniem dla czytelnika, być może autorka chciała zaszokować,
wprowadzić do swojej twórczości odrobinę kontrowersji, niestety
wypadło dość blado. Po pierwsze od mniej więcej połowy książki
wiedziałam kto jest mordercą, motyw, który najprawdopodobniej miał
szokować, był mi znany od samego początku. Każdy uważny
czytelnik z pewnością nie przegapi istotnych szczegółów
rzucających się zbyt wyraźnie w oczy.
W książce przewija się zbyt duża
ilość nazwisk, połowę z nich ciężko było zapamiętać, przez
co bohaterowie mylili mi się ze sobą, często nie mogłam
zorientować się o kim w danej chwili czytam i jaką rolę w utworze
dany bohater spełnia.
Pani podinspektor Ewa Lewicka jakoś
nie przypadła mi do gustu, wydawała się zbyt wyidealizowana,
kochająca żona, która potrafi przymknąć oko i wybaczyć
wszystkie wybryki męża. Rola ślepo zapatrzonej w męża żony nie
pasuje do silnej Pani policjant.
Pozostali bohaterowie są wyblakli,
pozbawieni jakichkolwiek cech charakterystycznych wyróżniających
ich spośród tłumu, wszyscy kreowani są na jedno kopyto.
„Śmierć w klasztorze” nie jest
mistrzostwem jednak wielbiciele polskich kryminałów być może
odnajdą w książce coś godnego zainteresowania.
Baza Recenzji ZwB
Wydawnictwo: Pi
Data wydania: lipiec 2012
Ilość stron: 224
Nie wiem, czy przeczytam, aczkolwiek coraz bardziej lubię kryminały, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Też lubię kryminały, niestety do polskich wciąż nie mogę się przekonać
UsuńNieee, słabym kryminałom mówimy stanowcze nie. Chociaż już coraz częściej domyślam się kto jest "tym złym", więc bywam wymagająca.
OdpowiedzUsuńTeż się domyślam ;) Chyba doświadczenie w czytaniu kryminałów przez nas przemawia :)
UsuńHmm ... lubię kryminały ale ten nie zapowiada się ciekawie, więc raczej nie sięgnę zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPolecam kryminały Joanny Chmielewskiej, w Polsce jest zdecydowanie mistrzynią w tej kategorii :)
UsuńPlus Krajewski i Miłoszewski :)
UsuńO Krajewskim zapomniałam przyznaję :) A Miłoszewskiego nie kojarzę, chyba nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tego Pana
UsuńCzytałam inny kryminał tej autorki i również nie odznaczał się niczym nadzwyczajnym.
OdpowiedzUsuńWięc książkom tej Pani chyba podziękuję :)
Usuń