Zuzanna jest młodą zagubioną kobietą bojącą się zmian. Praca nie daje jej satysfakcji, tkwi w związku bez miłości i czuje się samotna. Marzy o tym by wreszcie zrobić coś ze swoim życiem i podjąć konkretne decyzje, jednak wciąż znajduje milion powodów by postanowienia odkładać w nieskończoność.
Po śmierci babci, która była jej jedyną rodziną, Zuzannę zaczynają niepokoić tajemnicze sny, kilka dni później dostaje wiadomość o otrzymaniu spadku od człowieka, którego nigdy nie widziała na oczy. Zaintrygowana sprawą udaje się do prawnika, tam odkrywa kim jest jej tajemniczy darczyńca - brat babci, uznany za zmarłego jeszcze podczas wojny.
Dziewczyna tego samego dnia bierze urlop w pracy i wyrusza na Mazury by obejrzeć kawałek ziemi, którego stała się właścicielką, ze zdziwieniem odkrywa, że jest to miejsce z jej snów. Czuje, że z posiadłością coś ją łączy, jakaś dziwna, tajemnicza więź nie pozwalająca jej sprzedać majątku. Pomału zaczyna poznawać ponurą historię rodu von Schenków, z którymi jest spokrewniona. Czyżby wszystkie nieszczęścia jakie wydarzyły się w rodzinie Zuzanny były spowodowane klątwą rzuconą wiele wieków temu? Czy wszyscy w jej otoczeniu są tymi za kogo się podają? Kim jest tajemniczy Anglik, którego poznała w trakcie wizyty na Maurach?
Podczas krótkiego urlopu Zuza podejmuje decyzje, które być może na zawsze zmienią jej życie.
Znakomicie napisana historia wciąga. Zagadki rozwiązywane są stopniowo, napięcie trzyma aż do ostatnich stron, a finał utworu zaskoczy nie jednego czytelnika.
Postaci barwne i różnorodne wzbudzają sympatię.
Chociaż główna bohaterka momentami mnie irytowała, a cała historia czasami wydawała się odrobinę naciągana (chociażby listy, które Zuzanna co chwila dostawała od nieżyjących już członków rodzinny i babcia dziewczyny, która niby chce chronić wnuczkę, a wysyła ją praktycznie w sam środek siedliska wrogów) opowieść i tak mnie porwała. Na tle całości drobne nieścisłości i naiwność niektórych scen przestały mieć znaczenie.
Książka w głównej mierze skierowana do kobiet. W sam raz na poprawienie nastroju w deszczowy wieczór.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: Lipiec 2011
Ilość stron: 304
Ocena: 4/6
Może być ciekawie, więc dodaję do listy "chcę przeczytać" ;).
OdpowiedzUsuńTą książkę to ja dopisuję do naszej listy, ok? :) Już od dawna za nią się rozglądam. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że chętnie sięgnę po tę książkę, wszak zbliżają się wielkimi krokami długie jesienne wieczory, a wtedy lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńPo opisie fabuły wnioskowałam, że to książka, która mi się spodoba. Twoja recenzja utwierdziła mnie w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała poznać ,,Przebudzenie''. Mam nadzieje, że uda mi się ją kiedyś nabyć, gdyż sądząc po twej recenzji zapowiada się ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńZuzanna nawet jest do mnie podobna. Zawsze wszystko odkładam na później. Może by mnie czegoś nauczyła? (;
OdpowiedzUsuń