14:22

Rafael Estrada "Co mówią umarli"

"Co mówią umarli" jest debiutancką powieścią Rafaela Estrady, w której głównym bohaterem jest młody i niedoświadczony inspektor policji Juanito Proaza.
W nadmorskim kurorcie stróże prawa odnajdują zwłoki zgwałconej i brutalnie zamordowanej 13-letniej dziewczynki, tuż obok odnajduje się potencjalny sprawca, pijany 16-latek w zakrwawionej koszulce. Sprawa wydaje się banalna, dlatego zostaje przydzielona żółtodziobowi Proazie, który ma w ten sposób zdobywać konieczne doświadczenie. Niestety szybko pojawiają się zgłoszenia o kolejnych zaginionych dziewczynkach, a fakty wychodzące na jaw w toku śledztwa pokazują, że nic nie jest takie oczywiste jak na pierwszy rzut oka się wydawało. Zeznania świadków prowadzą śledczych do Klubu Lolity, zrzeszenia emerytów zajmujących się analizą dzieł Nabokova.

"Co mówią umarli" zapowiadało się bardzo interesująco. Szczególnie zainteresowało mnie połączenie historii z najsłynniejszym dziełem Nabokova "Lolitą". Niestety szybko przekonałam się, że na interesującym pomyśle się kończy, całość wypada dość blado, w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku kryminałami.
Czarny charakter, specjalnie nie kryje się ze swoją tożsamością, w momencie porwania jednej ze swoich ofiar, w klapie marynarki ma wczepiony znaczek Klubu Lolity, co bez problemu naprowadza policję na jego trop.  Inspektor Proaza, nawet jak na początkującego detektywa, jest bardzo naiwny, potrafi zdradzić szczegóły śledztwa najbardziej podejrzanym. Pomijam już fakt, że w połowie książki znajduje się fragment wyraźnie wskazujący na to, kto zabił, co psuje czytelnikowi przyjemność z samodzielnego rozszyfrowania zagadki.

Temat książki jest dość kontrowersyjny, opowiada bowiem o pedofilii i niepohamowanym pociągu podstarzałych amantów do małych dziewczynek. Autor z dokładnością przytacza statystyki dotyczące zaginięć dzieci, część z nich trafia do pornobiznesu, bywa, że sami rodzice skuszeni perspektywą dużych pieniędzy skazują dzieci na los małych gwiazdek erotyki, im wcześniej dziewczynka zacznie tym większą ma szansę na zrobienie "kariery". Niektóre fragmenty książki mogą szokować, zwłaszcza gdy czytelnik uświadomi sobie jak wiele w nich prawdy.

Autor miał naprawdę świetny pomysł na książkę i gruntownie przygotował się do jej napisania. Wszystkie dane i statystki robią duże wrażenie, gdyby był to reportaż z pewnością stanowiłoby to duży plus, jednak w przypadku powieści, która na celu ma dostarczyć czytelnikowi odrobiny rozrywki jest to trochę za mało. Brakuje mi tu tajemnicy, elementów zaskoczenia i zmiany akcji. Bohaterowie są bezbarwni i pozbawieni jakichkolwiek cech osobistych, przypuszczam, że na długo nie zapadną w pamięci.


Tytuł oryginalny: Angeles de sangre
Tłumaczenie: Jan Wąsiński
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: czerwiec 2014
Ilość stron:336





Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

12 komentarzy:

  1. Mnie również podobał się pomysł z Klubem Lolity, jednak całość nie wypada już tak dobrze, zwłaszcza, że autor nie umie dawkować napięcia - wszystko mamy jak na talerzu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z tego powodu cała przyjemność z lektury schodzi gdzieś na dalszy plan. Czułam się bardzo zawiedziona, że już w połowie książki rozwiązanie zagadki zostało podane

      Usuń
  2. Wstrzymam się jeszcze ze swoją decyzją...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś, pomimo tematyki, nie zainteresowała mnie ta książka. Chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, jest tyle interesujących książek

      Usuń
  4. Kolejna, dość przeciętna ocena tej książki. Pomysł niezwykle ciekawy, szkoda, że z wykonaniem trochę gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że następne książki autora będą lepsze

      Usuń
  5. Chyba nie mam ochoty na tę książkę - dzięki Twojej recenzji wiem, że szkoda mojego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej wykorzystać go na coś co sprawi Ci większą przyjemność ;)

      Usuń
  6. Nie słyszałam o tej książce, ale zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiada się całkiem nieźle, niestety w trakcie lektury wychodzi wiele mankamentów, które w znacznym stopniu wpływają negatywnie na całość.

      Usuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger