"Zabić drozda" czytałam wieki temu (w gimnazjum? w liceum? sama już nie pamiętam) i chociaż od tamtej pory minął już szmat czasu, to książka ta nadal znajduje się w czołówce moich ulubionych. Z tym większą nadzieją i entuzjazmem sięgnęłam po jej kontynuację, teraz zastanawiam się czy było warto.
Pamiętacie niesfornego Skauta? Jean Louise dorosła, dojrzała, ma 26 lat i na stałe mieszka w Nowym Jorku. W chwili rozpoczęcia akcji przyjeżdża do Maycomb, rodzinnego miasteczka, na długo oczekiwany urlop, by odpocząć, zregenerować siły i spotkać się z członkami rodziny. W miasteczku, jak i w życiu dziewczyny wiele się zmieniło, w końcu minęło 20 lat od momentu zakończenia akcji "Zabić drozda", mimo wszystko Jean Louis pozostała dalej tą samą bezpośrednią i pełną zwariowanych pomysłów dziewczyną, która nigdy nie boi się mówić tego co myśli, działa impulsywnie i zażarcie broni swoich przekonań.
Dziewczyna większość czasu spędza na przekomarzaniu się ze starą ciotką i wspominaniu starych dobrych czasów (stąd też dowiadujemy się kilku nowych faktów z okresu dorastania Skauta). Tym razem jednak pobyt w domu nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Na jaw wychodzi kilka przykrych faktów dotyczących ojca dziewczyny, jej świat w jednej chwili lgnie w gruzach, okazuje się, że wszystkie przekonania oraz ideały w jakie wierzyła do tej pory istniały tylko w jej umyśle.
Atticus, stary dobry Atticus...okazuje się, że nikt nie jest idealny, jednak ta jedna, drobna rysa sprawia, że wszystko nabiera nowych, innych, mniej różowych barw. Skaut ma okazję skonfrontować prawdziwe poglądy ojca, ze swoimi wyobrażeniami i tym co zapamiętała z okresu dzieciństwa. Okazuje się, że wspomnienia czasami bywają mylne, a dzieci postrzegają świat w zupełnie innych barwach, często idealizując rodziców i ich zachowania. Zderzenie z rzeczywistością jest bardzo bolesne i wstrząsające, również dla czytelnika, który znając bohaterów z poprzedniej powieści, nie jest przygotowany na taki obrót sprawy.
"Idź, postaw wartownika" czekała ponad 50 lat na wydanie. Książka wzbudza kontrowersje i w zupełnie innym świetle pokazuje kwestie segregacji rasowej w ówczesnych Stanach Zjednoczonych (która, o ironio, niezmiernie przypomina mi głośną obecnie debatę na temat syryjskich uchodźców). Tematem przewodnim w książce jest tolerancja oraz hipokryzja. Zdaniem Atticusa czasami człowiek zostaje postawiony pod ścianą i nie mając większych możliwości wyboru zwyczajnie wybiera mniejsze zło by wyjść z sytuacji cało. Często to społeczeństwo narzuca nam rolę jaką musimy pełnić.
Powieść jest niejednoznaczna i nieoczywista, to czytelnik musi wybrać w co wierzy i postawić się, za którąś ze stron. To co Jean Louise zastaje w miasteczku diametralnie różni się od tego co zostawiała i co pamięta z okresu dzieciństwa. Już nie chodzi tylko o oczywisty podział na białych i czarnych, również wśród tych białych są lepsi i gorsi tzw. "biała hołota", której nie należą się takie same przywileje jak tym pochodzącym z lepszych rodzin.
Cisza przed burzą - te słowa idealnie odzwierciedlają akcję utworu. Większa część toczy się leniwie i spokojnie, nie wskazując na rewelacje jakie czekają na nas pod sam koniec. Burzliwa dyskusja Skaut z ojcem stanowi krytyczny finał, który całkowicie zmienia wydźwięk obu powieści. Padają mocne słowa, których nie da się cofnąć.
Wielu fanów powieści "Zabić drozda" czekało na "Idź, postaw wartownika" z niecierpliwością. Z pewnością większość z nich lekturę ma już za sobą, tych, którzy do tego dopiero się przymierzają ostrzegam, jeśli nie chcesz zostać pozbawiony złudzeń, by czar "Zabić drozda" prysł jak bańka mydlana nie czytaj jej kontynuacji.
"Idź, postaw wartownika" to książka bardzo dobra, poruszająca ponadczasowe problemy takie jak rasizm, segregacja rasowa, hipokryzja, małomiasteczkowa mentalność. Swoją formą nie pozostaje daleko w tyle za poprzedniczką, jednak obdziera ją ze wszystkich znanych nam złudzeń i ideałów.
___________________________________________________
Wydawnictwo: Filia
Tytuł oryginalny: Go Set a Watchman
Tłumaczenie: Maciej Szymański
Data wydania: 4 listopada 2015
Ja mam ją dopiero przed sobą, więc cieszę się, że nie jest gorsza od poprzedniczki :)
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Zabić drozda od dawna figuruje na mojej liście książek do przeczytania. Mimo niemałych chęci, zawsze mam jakieś opory przed sięgnięciem po tę powieść. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w końcu przeczytać ten klasyk i dołączy on do grona moich ulubionych tytułów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://mybooktown.blogspot.com/
PS. Bardzo przejrzysty i bogaty w wartościowe treści blog. Zostaję tu! :)
Jeszcze nie przeczytałam kontynuacji, ale czytałam kilka opinii i były one podobne do Twojej.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem zachęcona do tej książki więc nie wiem czy ją przeczytam. :) Ale fajnie, że została wydana w dwóch okładkach. :D
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, ale prędzej dałabym ją do przeczytania mamie ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię przekonać się do tej powieści i nie chce na siłę się do niej zmuszać.
OdpowiedzUsuńJa mam w swoich czytelniczych planach zarówno "Zabić drozda" jak i "Idź, postaw wartownika". Przyznam się szczerze, że jestem ciekawa swoich odczuć po lekturach ;)
OdpowiedzUsuń