12:47

Stigmata - Beatrix Gurian

"Stigmata" autorstwa Beatrix Gurian to książka wydana w niezwykle staranny, interesujący i klimatyczny sposób. Uroku dodają przede wszystkim ciekawe, budzące niepokój zdjęcia autorstwa Erola Guriana, które w sprytny sposób wplecione są w akcję powieści. Nie ukrywam, że to głównie one pochłonęły moją uwagę i zainteresowały bardziej niż treść utworu. Mimo, że większość opinii na temat książki jest pozytywna to mnie niestety rozczarowała. Oczekiwałam większych emocji, tajemnicy, wstrząsających i szokujących wydarzeń, otrzymałam powieść typowo młodzieżową w wersji dużo łagodniejszej niż oczekiwałam.
"Życie to umieranie. I właśnie ciąg małych śmierci nadaje życiu sens."
Emma wychowywana była przez matkę. Ojca znała jedynie z opowieści i jednego zdjęcia przechowywanego w starym medalionie. Z dnia na dzień zostaje całkowicie sama, matka ginie w wypadku samochodowym, a jej ciało nie zostaje odnalezione. Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje tajemniczą przesyłkę, z której jasno wynika, że matka została zamordowana. Ślad prowadzi do ekskluzywnego obozu dla młodzieży, położonego w starym, opuszczonym zamku na odludziu, w scenerii niczym z typowego horroru. Emma postanawia odkryć prawdę. Jej udział w obozie uruchamia lawinę tajemniczych wydarzeń, które prowadzą do tragedii. Okazuje się, że życie dziewczyny było jednym wielkim kłamstwem serwowanym przez matkę, a odkrycie prawdy będzie bolesne i wstrząsające.


Emma nikomu nie może ufać, wszyscy wydają się podejrzani i niebezpieczni. Opuszczony zamek skrywa w sobie wiele tajemnic z przeszłości, okazuje się, że zarówno on jak i pozostali członkowie obozu mają z Emmą wiele wspólnego. Miejsce obozu jak i jego uczestnicy zostali wybrani celowo, a wszystko to łączy się z tajemniczą przeszłością matki dziewczyny. Nastolatka zapuszczając się w niebezpieczne rejony odkrywa kolejne sekrety, które zrujnują jej dotychczasowy świat i poczucie stabilizacji. Co takiego odkryje Emma? Co spotkało jej matkę w tym tajemniczym miejscu?

"Trzeba zdobyć się na odwagę i zostawić cienie przeszłości za sobą, patrzeć w przód, przed siebie."
Przyznaję, że finał powieści jest dość zaskakujący, z pewnością nie tego się spodziewałam. Wiele wyjaśniają rozdziały opowiadające o wydarzeniach rozgrywających się wiele lat przed urodzeniem Emmy. Niestety nie jest to typowy horror, który czytałabym z wypiekami na twarzy i dreszczem emocji. Więcej niepokoju wzbudziły we mnie zdjęcia niż akcja utworu. Należy jednak pamiętać, że jest to powieść młodzieżowa, skierowana głównie do tych młodszych czytelników, którzy dopiero zaczynają przygodę z powieścią grozy, ci którzy oczekują mocniejszych wrażeń mogą poczuć się zawiedzeni.

Kreacja bohaterów została zepchnięta na dalszy plan, postacie drugoplanowe są ledwo co zarysowane, w zasadzie można by ich całkowicie pominąć, a powieść niewiele by straciła. Niektóre wątki wydają się zbędne, inne są pominięte i nie znajdują rozwinięcia. Dodatkowo cała historia wydaje mi się dość naiwna. Postępowanie matki Emmy w młodości jak i w dorosłym życiu jest nielogiczne i pozbawione sensu. Sam fakt do jakiego perfidnego podstępu posunęła się by spłodzić córkę i czym tak naprawdę dziewczyna dla niej była działa na mnie irytująco. Chyba jestem za stara na książki tego typu. Zbyt dogłębnie analizuję i wychwytuję fragmenty, na które młody czytelnik nie zwraca uwagi bo w zwyczajny sposób go nie dotyczą.
Niestety książka mnie nie porwała i nie oczarowała. Być może gdybym przeczytała ją mając 15 lat mój odbiór byłby zupełnie inny, obecnie jestem niestety rozczarowana.

Tytuł oryginalny: Stigmata
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 21 października 2015
Ilość stron: 340


Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

12 komentarzy:

  1. Mam bardzo podobne zdanie na jej temat. Czyta się przyjemnie, choć jednocześnie nie ma szału - a po drodze napotykamy sporo niedociągnięć :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do lektury zachęciły zdjęcia, przeglądając je naprawdę miałam nadzieję na przerażającą lekturę, a tu takie rozczarowanie

      Usuń
  2. Ooo jakie ilustracje:) Faktycznie zachęcające. Chcę bardzo przeczytać, ale też nie wiem jak to odbiorę. Czasem mam tak, że okazuje się, iż już nie ten wiek, aby czuć te emocje, a czasem zachwycam się książką dla młodzieży:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naiwna, nielogiczna fabuła, słabe kreacje bohaterów - już tylko to dyskredytuje książkę w moich oczach, raczej podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie poczytałabym o opuszczonych, tajemniczych zamkach (zwłaszcza gdy całość została tak ładnie wydana), obawiam się tylko, że ta powieść posiada wady niektórych współczesnych młodzieżówek (o czym zresztą wspominasz). ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. 15 lat to ja też już nie mam. Szkoda, że książka Cię zawiodła, jakiś czas temu czytałam bardziej entuzjastyczną opinię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, dlatego miałam nadzieję na super lekturę, a tu taki zawód :(

      Usuń
  7. Nie miałam jej w planach i widzę, że straty nie poniosłam

    OdpowiedzUsuń
  8. Te zdjęcia... robią wrażenie. Szkoda, że książka już nie do końca...

    OdpowiedzUsuń
  9. Horrorów nie czytam, ale powieść grozy kto wie- chociaż do nastolatek już się nie zaliczam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger