10:36

Sabina Waszut - W obcym domu

"W obcym domu" to druga część książki Sabiny Waszut pt. "Rozdroża", która tak bardzo chwyciła mnie za serce.
Jest rok 1945, nadszedł koniec wojny. Dla bohaterów to ciężki i niebezpieczny czas. Z pochodzenia są Niemcami, zamieszkującymi ziemie polskie, aby móc tu bezpiecznie żyć i mieszkać muszą całkowicie wyzbyć się swoich korzeni i w procesie rehabilitacyjnym udowodnić, że w 100 % są Polakami, a z dawnym życiem, krajem i kulturą nie mają nic wspólnego.
Po długim czasie oczekiwania do kraju wraca również Władek, ukochany mąż Zosi. Wojenna zawierucha rozłączyła młodych małżonków zaledwie kilka dni po ślubie na 6 długich i bolesnych lat. Zamieszkują razem w nowym miejscu, któremu daleko do doskonałości i od nowa uczą się siebie nawzajem rozbudzając dawne uczucia. Wojna zmieniła ich oboje, bolesne wspomnienia dają o sobie znać w najmniej odpowiednich momentach, a bieda i trudności w przystosowaniu do ciężkich warunków sprawiają, że nie raz rodzą się między nimi konflikty. Dodatkowo Włodek buntuje się przeciwko nowemu systemowi i angażuje się w działalność wywrotową, co nie podoba się całej rodzinie i powoduje dodatkowe spięcia. Zosia boi się, że ponownie utraci męża, którego niemalże z cudem udało jej się odzyskać. Czy młodzi w nowym, nieidealnym świecie odnajdą drogę do siebie i uda im się stworzyć prawdziwy, kochający związek oparty na bezgranicznej miłości i zaufaniu? Czy bolesne doświadczenia zmieniły ich na tyle, że stali się dla siebie obcymi ludźmi, których już nic nie łączy?

Miłość Zosi i Władka jeszcze wielokrotnie zostanie wystawiona na próbę. Rozpoczynają walkę o godne i szczęśliwe życie. Przyjdzie im zmierzyć się z problemami, wręcz niewyobrażalnymi dla współczesnego człowieka. Wieczna bieda, głód, walka o przetrwanie i swoje miejsce w życiu. Aby przetrwać trzeba być silnym i nie poddawać się w momentach załamania. Z pomocą przychodzą przepełnieni dobrocią życzliwi sąsiedzi i rodzina, na których zawsze można liczyć, którzy wspierają się w ciężkich chwilach, dzielą tym co mają i zawsze pamiętają o swoich najbliższych.

Łatwo jest mówić o miłości rozgrywającej się w czasach dobrobytu, gdzie bohaterowie żyją na poziomie, a ich jedynym problemem jest to jaką sukienkę założyć na randkę lub jakie wino zamówić do kolacji. Gdy pojawiają się problemy, często błahe, współcześni bohaterowie zamiast je rozwiązywać, uciekają. Angażowanie w dzisiejszych czasach nie jest modne, nikt nie chce brać na siebie cudzych problemów, lepiej żyć wygodnie, ale bez zbędnych zobowiązań, które mogą mieć negatywny wpływ na emocje i przysporzyć trudności w życiu.
Inaczej jest w przypadku bohaterów wykreowanych przez Panią Waszut. Oni nie uciekają przed problemami, mierzą się z nimi i dzielnie ramię w ramię próbują je przezwyciężać, wierząc w to, że kiedyś uda się spełnić marzenia. Pomimo wielkich trudności, konfliktów i nieporozumień ich miłość nie słabnie. W tych ciężkich czasach mają tylko siebie, wzajemnie dbają o swoje potrzeby próbując wywiązywać się ze swoich obowiązków najlepiej jak tylko potrafią i mogą. Zosia nie skarży się, że mąż nie pomaga jej w obowiązkach domowych i jest jedynie kurą domową, której nic się od życia nie należy, a Włodek nie narzeka, że tylko on utrzymuje rodzinę musząc pracować od świtu do zmierzchu i narażać się dla dobra rodziny. W ten sposób autorka pokazała jak wyglądał model ówczesnej rodziny, na który nikt się nie skarżył. Każdy znał swoje obowiązki i nikt nie próbował zrzucić ich na drugą osobę.

Akcja utworu rozgrywa się na Śląsku. Autorka przedstawiła to miejsce w specyficzny sposób, nie zapominając wspomnieć o wywózce górników w głąb Związku Radzieckiego, obozie na Zgodzie, problemach mieszkaniowych, bezrobociu czy ogromnej ilości przeprowadzanych procesów rehabilitacyjnych, ale równocześnie ukazała również dobre strony tego regionu gdzie zawsze na pierwszym miejscu stawiano wartości rodzinne i przyjaźń.

"W obcym domu" to powieść pełna emocji, która wielokrotnie chwytała mnie za serce. Podczas lektury wzruszałam się, współczułam bohaterom ich losu jak i cieszyłam się z małych sukcesów. Takich książek powinno powstawać więcej, dzięki nim mamy okazję przekonać się jak wyglądało życie w okresie powojennym. Nie są to tylko suche fakty przekazywane na lekcjach historii, a emocjonujące opowieści, wydarzenia, które mogły rozgrywać się naprawdę.

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 23 wrzesień 2015
Ilość stron: 320

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

7 komentarzy:

  1. Emocjonująca powieść, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla mojej teściowej, ona lubi takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości Sabiny Waszut, ale w wolnej chwili postaram się poznać "Rozdroża", a potem ewentualnie pomyślę o powyższej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam autorki, ale widzę że chętni rozglądnę się za pierwszą częścią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. No to czekam na Twoją recenzję z niecierpliwością ;)

      Usuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger