13:34

Joyce Maynard "Ostatni dzień lata"

"Ostatni dzień lata" autorstwa Joyce Maynard, pisarki znanej między innymi z tego, że w okresie wczesnej młodości miała romans z J.D. Salingerem, jest jedną z tych historii obok, której nie mogłam przejść obojętnie. Gdy tylko zasiadłam do lektury wszystkie obowiązki zeszły na drugi plan, książka wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia (co w moim przypadku jest prawdziwym wyczynem), wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Historia oczarowała mnie i spowodowała, że długo nie będę mogła o niej zapomnieć, w tym momencie nie mogę się doczekać kiedy będę miała okazję obejrzeć film nakręcony na podstawie książki pt. "Długi wrześniowy weekend".


 Streścić fabułę jest mi niezmiernie ciężko. Mimo dość niewielkich rozmiarów (zaledwie 304 strony), w książce poruszanych jest wiele istotnych kwestii, które wpływają na odbiór całości.
 Narratorem utworu jest 13-letni Henry, chłopiec mieszka z rozchwianą emocjonalnie matką, która cierpi na fobię społeczną. Podczas jednej z koniecznych wypraw do supermarketu życie tej dwójki obraca się o 180 stopni, pomagają zbiegłemu więźniowi, który lokuje się w ich domu.

Historia opowiadana z perspektywy dorastającego chłopca przede wszystkim dotyczy skomplikowanych relacji między ludzkich. Henry był świadkiem rozstania rodziców, dopiero z biegiem czasu poznaje prawdziwy powód rozwodu jak i przyczynę depresji matki i jej dobrowolnego wycofania ze społeczeństwa. Adele jest kobietą niezwykle samotną, spragnioną miłości i bliskości drugiego człowieka. Gdy kocha to bezgranicznie i szalenie, gotowa jest oddać się cała bez żadnych zahamowań.
"Ostatni dzień lata" to również książka o dojrzewaniu i wszystkich aspektach fizjologicznych jakie temu towarzyszą, to opowieść o seksie, poznawaniu własnego ciała i pożądaniu, które tak łatwo można pomylić z miłością. Podczas lektury do głowy przyszła mi myśl, że 13-letniego chłopca może zrozumieć tylko osoba, która kiedyś sama była 13-letnim chłopcem, dlatego wychowywanie synów przez samotne matki jest niezwykle trudnym zadaniem i stanowi nie lada wyzwanie.

Książka przepełniona jest rozmyślaniami nastolatka, wspomnieniami i retrospekcjami. Henry wiernie przytacza każdą trudną rozmowę z matką, która stara się by pomiędzy nimi nie było tematów tabu. Co ciekawsze, w książce nie ma dialogów, słuchamy opowieści dziecka, które dorasta i obserwujemy świat jego oczami. To co dla dorosłego jest jasne i oczywiste dla dziecka często stanowi problem nie do przeskoczenia.

Nie potrafię oddać tego co czułam w trakcie lektury, jak książka bardzo mnie oczarowała i jak wiele rzeczy uzmysłowiła. Ludzi nie należy szufladkować i z góry skazywać na straty, zanim kogokolwiek się oceni najpierw trzeba go poznać, być może osoba z którą mamy do czynienia wcale nie jest tym na kogo wygląda. Jedna chwila, jeden popełniony błąd mogą nieść za sobą konsekwencje przez całe życie, to zadziwiające jak łatwo zrujnować komuś życie.

Jeśli lubicie niebanalne historie opowiadające o miłości, samotności, dojrzewaniu i skomplikowanych relacjach między ludzkich gorąco polecam.

Tytuł oryginału: Labor Day
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: sierpień 2014
Ilość stron: 304

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:



11 komentarzy:

  1. Mi również się bardzo podobała i tak jak to ujęłaś u siebie "oczarowała". Cieszę się, że mamy podobne odczucia :) Oby więcej takich książek i mam nadzieję, że wydawnictwo wyda inne dzieła tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, z przyjemnością bym przeczytała, a do "Ostatniego dnia lata" z pewnością wrócę jeszcze nie raz

      Usuń
    2. i też ją u siebie zgłosiłam jako Okładkowe love :)

      Usuń
  2. Film mi się baaardzo podobał, w ogóle polecam wszystkie filmy tego reżysera. Jest jednak bardzo specyficzny - delikatny, powolny. Dla niektórych za słodki i za naiwny, ale dla mnie to po prostu poruszające love story ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest podobna, ale napisana w tak piękny sposób, że nie da się pozostać wobec niej obojętnym, nie żałuje ani jednej chwili z nią spędzonej, szkoda tylko, że tak szybko musiałam pożegnać się z bohaterami ;) film na pewno obejrzę

      Usuń
  3. O tej histori dowiedziałam sie poprzez promocje filmu o tym samym tytule, a potem dopiero na jednym z blogow dowiedziałam się o ksiazce. Nie wiem czy przeczytam, ale na pewno obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna tematyka. Zapisuję tytuł na później.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka na pewno skłania do myślenia, polecam.

      Usuń
  5. Każda przeczytana recenzja tej książki mocniej zachęca mnie do niej :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger