11:39

Jeaniene Frost "W pół drogi do grobu"

Zazwyczaj książek o wampirach unikam jak ognia. Nie podoba mi się to, co współczesna literatura robi z tymi legendarnymi i groźnymi osobnikami, których jedynym hobby jest picie krwi niewinnych istot. Prawdziwy wampir nie ma skrupułów, jest silny, bezwzględny i niebezpieczny, nie to co te zniewieściałe, delikatne istotki żywiące się krwią zwierząt (wampiry wegetarianin? co za bzdura!)
"W pół drogi do grobu" wygrałam dawno, dawno temu w jednym z blogowych konkursów i do tej pory leżało spokojnie na mojej półce, czekając na bliżej nieokreślony termin. Skusiłam się na nią tylko dlatego, że akurat w tym momencie idealnie wpasowuje się w temat kilku wyzwań, w których właśnie biorę udział. O dziwo, chwil spędzonych z książką nie żałuję, ale też nie mam zamiaru sięgać po kontynuację serii.

Cat jest pół wampirem, pół człowiekiem. Kilkanaście lat temu jej matka została zgwałcona przez złego wampira, który dodatkowo pożywiał się jej krwią, z przyczyn niewyjaśnionych nie została pozbawiona życia. Pięć miesięcy później na świecie pojawiła się Cat, w połowie potwór, stale przypominający matce o hańbie z przeszłości. Matka Cat nienawidzi wampirów i uczucie to podsyca w córce. W dzień dziewczyna jest pilną uczennicą niczym nie wyróżniającą się w tłumie, w nocy staje się wyuzdaną pogromczynią wampirów. Uwodzi ich, kusi, pod pretekstem upojnej nocy wywozi daleko od miasta, a potem z premedytacją zabija. Sprawy przybierają niespodziewany obrót w momencie gdy Cat obiera za cel przystojnego Bonesa. Okazuje się, że spotkała płatnego zabójcę, który specjalizuje się w mordowaniu swoich krwiożerczych braci. Zawierają pakt i od tej pory walczą po jednej stronie barykady.

"W pół drogi do grobu" zaczęło się dość średnio i obawiałam się, że dostałam kolejną mdłą historyjkę o wielkiej, zakazanej miłości, która nie ma szans na przetrwanie. Owszem, w książce pojawia się wątek romansowy, ale główną treścią jest walka na śmierć i życie z bezlitosnymi bestiami. Bones szkoli Cat i robi z niej prawdziwą maszynę do zabijania, dziewczyna nie cofnie się przed niczym.Opowieść jest pełna akcji, ciągle coś się dzieje i nie ma chwili na wytchnienie.
Szczególnie zainteresowała mnie kreacja postaci. Cat jest silną, pyskatą dziewczyną, która zawsze ma coś do powiedzenia. Jej ostry język i cięte riposty nadają książce lekko humorystyczne zabarwienie, dziewczyna ma gadane i nawet w najbardziej ekstremalnej sytuacji potrafi dogryźć swojemu przeciwnikowi. Bones nie pozostaje jej dłużny, potrafi kłamać jak najęty i zachowywać kamienną twarz, dialogi tej dwójki wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy.

W każdej książce tego typu musi pojawić się wątek romansowy, w tym przypadku nie jest inaczej. Bones i Cat w pewnym momencie znacznie zbliżają się do siebie, a jako, że są to postaci o silnie zarysowanych osobowościach momentami robi się dość ciekawie. Na szczęście nie jest to mdła i cukierkowa historia gdzie bohaterowie bezustannie wzdychają do siebie i patrzą sobie słodko w oczka, tutaj dużo się dzieje i bohaterowie mimo rodzącego się uczucia dzielnie walczą przy swoim boku.

Książkę czyta się bardzo szybko, jest niczym dobry film akcji przy którym nie da się nudzić. Zakończenie może zaskoczyć, w każdym razie ja spodziewałam się trochę innego finału, co uważam za dodatkowy plus. Przyznaję, że dałam się zainteresować i czas spędzony na lekturze uważam za całkiem udany, jednak raczej nie zdecyduję się na kolejne części (chyba, że jakimś cudem trafią w moje ręce). Obawiam się, że kolejne części mogą nie być wystarczająco dobre by podołać mojemu gustowi, poprzeczka została postawiona wysoko, a ja na całe szczęście jestem w pełni usatysfakcjonowana zakończeniem.

Tytuł oryginału: Halfway to the Grave
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: wrzesień 2011
Ilość stron: 440

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

11 komentarzy:

  1. W tej książce zainteresowało mnie zakończenie. Jestem ciekawa, czy dałabym się zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spodziewałam sie zupełnie czegoś innego i przyznaje, że jestem pozytywnie zaskoczona, być może dlatego, że do tej pory nie mialam zbyt wiele wspólnego z tego typu literatura;)

      Usuń
  2. Słyszałam wiele dobrego o historii Cat, ale mnie do niej jakoś nie ciągnie... Choć przyznam, że zaskakujące zakończenie brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość recenzji jakie czytałam były pozytwne, ale równierz przypuszczam, że ksiażka ma specyficznych odbiorców którzy lubuja sie w paranormal, a nie każdy może w tym gatunku sie odnaleźć

      Usuń
  3. Chyba nie skuszę się na jej czytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto skusić sie na coś co zazwyczaj nie trafia w nasz gust, wtedy można zostać bardzo pozytywnie zaskoczonym;)

      Usuń
  4. Wiele recenzji tej książki pojawiło się już jakiś czas temu w blogsferze, ale ja nie potrafię się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie też bym nie mogła, zupełnie nie mój typ literatury;)

      Usuń
  5. Nie miałam pojęcia, że książka jest tak znana ;) cieszę się, że zdołałam Cię przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wampirów mam już lekki przesyt, ale zaintrygowałaś mnie tym zakończeniem. Obawiam się jednak, że nie trafiłaby w mój gust, bo nie do końca moje klimaty. Może kiedyś, jak będzie okazja, to przeczytam ;)

    PS Zapraszam do siebie po odbiór nominacji do ,,10 najważniejszych książek" :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger