19:14

Elizabeth Haran "Szept wiatru"

Z morskiej katastrofy statku "Gazela" płynącego na Wyspę Kangura cudem ocalały tylko dwie kobiety - Amelia Divine, rozpieszczona i zepsuta arystokratka i Sarah Jones, więźniarka mająca odpracować 2 lata wyroku na farmie. Niespodziewanie los sprawia, że Amelia podczas akcji ratunkowej boleśnie rani się w głowę i traci pamięć, sprytna więźniarka postanawia skorzystać z okazji i zająć jej miejsce. Sarah trafia do domu Państwa Ashbych, opiekunów Amelii, która w niedawnym czasie w tragiczny sposób utraciła najbliższą rodziną. Amelia nieprzyzwyczajona do ciężkiej pracy, brana za przestępczynię, musi odpracować pozostałą część wyroku pomagając farmerowi Finnlayowi w opiece nad szóstką zaniedbanych dzieci, spotykając przy tym miłość swojego życia.

Długo zastanawiałam się co napisać o tej książce, jest to typowa powieść obyczajowa z wątkiem romansowym, którego akcja w pewien sposób przypomina brazylijskie seriale, gdzie bohaterowie zupełnie niepotrzebnie komplikują sobie życie. Czytając zastanawiałam się jak możliwe jest by ludzie, nawet ci żyjący w XIX wieku, byli tak naiwni. Intryga wymyślona przez Sarah jest grubymi nićmi szyta i już po samym zachowaniu podszywanej arystokratki można stwierdzić, że coś jest zdecydowanie nie tak.
Postacie stworzone przez Panią Haran są płytkie i bezosobowe, mam wrażenie, że część z nich została wprowadzona do utworu jedynie jako "zapychacz", bez konkretnego celu i pomysłu.
Powieść jest dość pokaźnych rozmiarów, ale niestety przez większą część utworu nic się nie dzieje. Akcja płynie leniwie, bez zwrotów akcji czy niebezpiecznych przygód, autorka koncentruje się na opisywaniu życia codziennego i sposobie dostosowywania się do nowych warunków zamienionych bohaterek.
Amelia w zadziwiający sposób przechodzi gwałtowną metamorfozę i z egoistycznej, zadufanej sobie panienki staje się ostoją spokoju, czułości i dobroci. Jej niewinność i dobre usposobienie chwyta czytelnika za serce, aż jej się współczuje, że tak niesprawiedliwie obszedł się z nią los.
Sarah natomiast jest zaślepiona nienawiścią i chciwością, zaplanowała zająć miejsce Amelii i zdobyć jej majątek, nie cofnie się przed niczym by dojść do celu, gotowa jest posunąć się nawet do ostateczności.

"Szept wiatru" jest to opowieść o kobiecej zazdrości, zazdrości wręcz chorobliwej o powodzenie w życiu, pieniądze, szczęście, miłość i mężczyznę. Zazdrosne kobiety nie cofną się przed niczym, bywają zaślepione nienawiścią, złe i zepsute, takie potrafią być chyba tylko kobiety.

Cała historia jest ckliwa, naiwna i niestety dość przewidywalna.
Jeśli lubicie stare XIX wieczne romanse może wam się spodobać, gdyż powieść pisana jest na ich wzór, jednak jeśli szukacie skomplikowanej, porywającej intrygi i barwnych, zapadających w pamięć postaci możecie się rozczarować. "Szept wiatru" jest mało skomplikowaną książką, która na długo nie zapada w pamięci.


Tytuł oryginalny: Whispers in the Wind
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: Czerwiec 2014
Ilość stron: 576 

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:


9 komentarzy:

  1. To chyba bym się rozczarowała bo lubię książki, które zapadają w pamięć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ta jest jedną z tych, które odchodzą w zapomnienie bardzo szybko i nie zostawia po sobie najmniejszego śladu

      Usuń
  2. Niestety, ale jestem raczej osobą, która romansów nie czyta i jest jej z tym dobrze. Po prostu ich nie lubię.
    Obserwuje Twojego bloga.
    I mam takie pytanko, czy to Ty na zdjęciu (avek)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czasami lubię przeczytać jakiś romans, tak dla samej rozrywki, wtedy przeważnie rozpaczam nad naiwnością lub głupotą bohaterów ;)
      Nie, to nie jestem ja, chociaż kiedyś ktoś mi powiedział, że jestem podobna do dziewczyny ze zdjęcia, ale to było jakiś czas temu więc i młodsza trochę byłam ;)

      Usuń
  3. Też spotkałam się z różnymi opiniami, najlepiej samemu przekonać się na własnej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam na nią ochotę, bo szukam dla siebie czegoś lekkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory widziałam tylko pochwalne recenzje. Dopiero po Twojej recenzji widzę, że raczej to nie będą moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trochę znudziło, chyba wyrosłam z ckliwych i naiwnych romansów

      Usuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger