13:56

Jacek Getner "Dajcie mi jednego z was"

Książka Jacka Getnera pt. "Dajcie mi jednego z was" stała na mojej półce bardzo długo. Zanim zdążyłam po nią sięgnąć to zdołała ją przeczytać połowa mojej rodziny i chociaż wszyscy ją zachwalali to osobiście podchodziłam do niej z dużą rezerwą i sceptyzmem. Może dlatego, że opis z tyłu książki i większość napotkanych recenzje za bardzo przypominały mi scenariusz filmu "Piła"? Niestety nie raz już się przekonałam, że takie porównania bywają mylne. Jako wielka fanka filmów grozy od powieści porównywanych do moich ulubionych filmów wymagam wiele, a po ostatnich niezbyt ciekawych doświadczeniach z tego typu porównaniami wyciągnęłam jeden wniosek - nie ufać temu co piszą na okładkach.

"Dajcie mi jednego z was" jest niepozorną książeczką o niewielkich wymiarach, sam tytuł w połączeniu z ilustracją na okładce może działać bardzo sugestywnie.
Mamy tutaj motyw winy i kary, powracającej karmy za wyrządzone krzywdy i lekkomyślny styl życia.
Czterej obcy sobie mężczyźni, których pozornie nic nie łączy budzą się w ciasnym, zamkniętym na klucz pomieszczeniu. Nikt nie może wyjść, nikt nie wie dlaczego tu się znalazł, do momentu aż z głośników odzywa się tajemniczy Głos. Głos jest sędzią, Głos skrupulatnie zaplanował całe przedstawienie po to by zemścić się na ludziach, którzy kiedyś wyrządzili mu krzywdę.
Kapral był wojskowym oprawcą, który doprowadził do kilku samobójstw młodych żołnierzy, Przystojniak to bawidamek, który uwiódł i porzucił lekkomyślną małżonkę Głosu, Szczęściarz - wpływowy biznesmen, posiadacz dużej fortuny zrujnował firmę Głosu i doprowadził na skraj bankructwa oraz załamania nerwowego, Prorok, założyciel sekty, ostatnia deska ratunku złamanego życiem człowieka okazał się złudną nadzieją.
Każdy z tych ludzi ma coś na sumieniu, każdy zasługuje na to by ponieść karę. Kto z nich umrze? Otóż bohaterowie mają nie lada orzech do zgryzienia, poznając siebie nawzajem sami mają wytypować ofiarę, osobę, która ich zdaniem najbardziej zasługuje na śmierć. Na podjęcie decyzji mają siedem dni, potem mogą zostać uwolnieni i odejść z poczuciem oczyszczenia z grzechów pozostawiając w lochu jednego nieszczęśnika, który odkupi ich winy.


Po lekturze stwierdzam, że porównanie "Dajcie mi jednego z was" byłoby bardziej trafne do Big Brothera. Głos jest niczym Wielki Brat, który kontroluje każdy ruch zamkniętych w pomieszczeniu mężczyzn i zmusza ich do zwierzeń. Członkowie gry muszę podjąć decyzję, wzajemnie się nominować i pozbyć jednego, by samemu pozostać przy życiu. Kto z nich opuści dom Wielkiego Brata, a kto w nim pozostanie na zawsze? Odpowiedź może zaskoczyć, a całe rozwiązanie historii niesie za sobą morał, jeśli chcecie się przekonać jaki sięgnijcie do książki :)

W książce nie znalazłam wielu analogii do "Piły" (jedynie nasuwa się motyw zamknięcia, który równie dobrze pojawia się w wielu innych filmach), mimo to nie czuję się zawiedziona. Autor stworzył świetną, psychologiczną książkę o tym, że wyrządzone zło nigdy nie ujdzie płazem i każdego spotka kiedyś kara. Tylko czy aby na pewno wszyscy, którzy wyrządzili nam jakąś krzywdę zasługują na śmierć?
"Dajcie mi jednego z was" rodzi wiele pytań i zmusza czytelnika do zastanowienia się nad chęcią zemsty czy wydawania pochopnych wyroków.

Wydawnictwo: Najlepszy Seler
Data wydania: 2005
Ilość stron: 164 

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Historia z trupem 

 

10 komentarzy:

  1. Boje się takich książek, zwłaszcza że czytam w nocy, kiedy wszysycy śpią bo tylko wtedy mam na to czas :-) Może kiedyś się skuszę - jak na razie pozostane przy thirllerach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej chyba nie ma nic strasznego, autor bardziej skupił się na psychologicznym przedstawieniu postaci i ich wspomnieniach. Przyznaje, że też spodziewałam się czegoś innego, jakichś tortur czy rozlewu krwi ;) niestety - albo na szczęście jak kto woli ;) tutaj nic takiego nie występuje

      Usuń
  2. Brzmi kusząco, dawno nie czytałam ciekawej powieści grozy. Nigdy nie czytałam polskiej powieści grozy. Jeśli gdzieś ją znajdę, to z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z polskimi powieściami grozy bywa różnie, niestety jeszcze nie znalazłam takiej, która wbiłaby mnie w fotel i wywołała skrajne emocje, podobnie jest chyba z filmami, jeszcze nigdy nie oglądałam polskiego horroru

      Usuń
  3. Witaj :)
    Jeżeli bierzesz udział w wyzwaniach to chciałabym Cię zaprosić do udziału w moim autorskim - Czytam Opasłe Tomiska
    szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam i pozytywnie wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna jestem ciekawa tej książki, teraz moje zainteresowanie jeszcze wzrosło. :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger