Ostrzegam: nie czytajcie tej powieści
z pustym żołądkiem, zwłaszcza jeśli w obecnej chwili jesteście
na diecie, gwarantuję, że smakowite zapachy dolatujące z kart
książki nie pozwolą wam oprzeć się pokusie :)
Mira jest zawodową kucharką, której
pasją jest szukanie nowych smaków i tworzenie nowych potraw. Wraz z
mężem, mającym takie same upodobania kulinarne, otwierają włoską
restaurację, która cieszy się dużą popularnością wśród
mieszkańców Nowego Jorku. Sukces biznesu i stabilna sytuacja
finansowa sprawiają, że Mira chce spełnić kolejne swoje marzenie
i urodzić dziecko. Wszystko idzie zgodnie z planem do czasu, aż
kobieta nie zastaje swojego małżonka w intymnej sytuacji z nowo
zatrudnioną pracownicą. Bezpieczne życie Miry w jednej chwili
lgnie w gruzach. Zostaje sama z małym dzieckiem i wyrokiem sądowym,
który nakazuje jej uczestniczenie w terapii mającej na celu
kontrolowanie agresji, po tym jak zaatakowała obecną partnerkę
swojego męża. Gdyby tego jeszcze było mało to wiarołomny
małżonek usilnie próbuje przekonać byłą żonę do sprzedaży
swoich udziałów w restauracji, ostatniego miejsca na ziemi gdzie
Mira czuje się sobą.
Czy kobiecie uda się posklejać
złamane serce i uratować swoją ukochaną restaurację?
Jedzenie, zaraz po czytaniu, to moja
pasja :) Uwielbiam eksperymentować i poznawać nowe smaki, może nie
jestem wybitną kucharką i w zasadzie wolę jeść niż gotować,
ale czasami zdarzy mi się stanąć przy garnkach i wyczarować jakąś
potrawę. Gdy mogę połączyć dwie rzeczy, które kocham –
jedzenie i książki – jestem wręcz wniebowzięta, zwłaszcza
jeśli nie są to książki kucharskie do których sięgam
niezmiernie rzadko.
„Szczęście na widelcu” przeszło
moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałam się kolejnej powieści
o złamanym sercu, a dostałam niebanalną opowieść o pasji i
sztuce gotowania. Książka ta jest jak dobrze przyprawiona potrawa,
w której nie brakuje niczego, wystarczy tylko usiąść i delektować
się jej wykwintnym smakiem.
Mira, po życiowej katastrofie, próbuje
odbudować życie na nowo, zaczyna praktycznie od zera. W nowym
mieście z nową pracą, zraniona przez najbliższych, boi się
zaufać nieznajomym, jedyne co jej pozostaje to pasja do gotowania i
ukochana córeczka.
Główna bohaterka od pierwszych stron
utworu skradła moje serce, jest postacią wyrazistą i barwną,
typowa dziewczyna z charakterem, może i ma problemy z kontrolowaniem
emocji i wybuchami agresji ale za to nie jest szarą myszką, która
po zdradzie męża cichutko płacze w poduszkę. Mira działa i się
nie poddaje, jest kobietą świadomą swoich pragnień i wartości,
wie, że wszystko jest możliwe i jeśli będzie na coś wytrwale i
ciężko pracować to prędzej czy później osiągnie sukces. Takich
bohaterek jak Mira jest nam potrzebnych więcej, silnych i
niezależnych, które potrafią dać sobie radę w ciężkich
sytuacjach i pomimo życiowych zawieruch nie poddają się i nie
osiadają na laurach. Sądzę, że nie jedna z czytelniczek chciałaby
mieć taką przyjaciółkę jak Mira, wierną i oddaną, bez wahania
gotową stanąć w obronie tych, których kocha.
Oczywiście czym by była książka z
wątkiem kulinarnym gdyby nie wyśmienite potrawy, które można
samemu przyrządzić po lekturze? Na końcu swojego dzieła autorka
zaprezentowała nam kilka najciekawszych przepisów. Z pewnością
kiedyś z nich skorzystam.
A wszystkim czytelnikom życzę
przyjemnej lektury i smacznego :)
Tytuł oryginalny: Aftertaste: A Novel in Five Courses
Tłumaczenie: Anna Nowak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: czerwiec 2013
Próbuję być na diecie, ale na tę książkę pewnie i tak się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTeż próbowałam :) Polecam
UsuńMoja figura ciągle szaleje, bo nie potrafię oprzeć się jedzeniu ;) Zapewne i na powyższą książkę też się skuszę, bo mnie bardzo zainteresowała.
OdpowiedzUsuńNa mnie zachęcająco działa już sama okładka ;)
UsuńBrzmi smakowicie :) chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Książka idealna na chwilę relaksu
UsuńMmm.. Chyba w najbliższym czasie pożrę jedną książkę więcej niż planowałam :)
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
UsuńOkładka bardzo przyciągała mój wzrok, a po tak zachęcającej recenzji na pewno się skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa od samego patrzenia na okładkę robię się głodna :) Polecam
UsuńKsiążka idealna dla mojej mamy - dzięki tobie mam świetny pomysł na prezent :) Oczywiście podkradnę później aby przeczytać, bo fabuła wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńhttp://anonymous-reader-reviews.blogspot.com/
Cieszę się, że mogłam pomóc:) czekam na opinię i mamy i Twoją ;)
Usuńjedzenie to też moja pasja, także ta książka wydaje się idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiło, że nie jestem odosobniona w swoich zainteresowaniach ;)
UsuńKuchnia to ostatnie miejsce, w którym mnie spotkasz więc akurat do książek z motywem kulinarnym mniej mnie ciągnie. Choć wierzę, że jest bardzo sympatyczna.
OdpowiedzUsuńMnie też można tam spotkać rzadko kiedy, chociaż czasami nachodzi mnie ochota by coś ugotować, za to uwielbiam jeść i to jest jeden z głównych powodów dla którego sięgam po książki tego typu ;)
Usuń