„Luther odcinek zero” powstał na
podstawie scenariusza znakomitego thrillera stacji BBC, wyświetlanego
w 160 krajach. Wielbiciele „Kryminalnych zagadek”, „CSI” czy
serialu „Kości” powinni być zachwyceni.
Spodziewałam się mocnej, męskiej
prozy, to co dostałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Mroczny inspektor, łamiący wszelkie
możliwe zasady zyskał moją dozgonną sympatię i już teraz z
niecierpliwością wyczekuję kolejnych książek z nim w roli
głównej.
Luther jest dla powieści kryminalnej tym, czym jego imiennik był dla religii. Zagadka, którą próbuje rozwiązać, to morderstwo popełnione na jego duszy w niedoskonałym świecie. W niełasce, ale walczący o ocalenie, najpotężniejszego wroga ma w samym sobie. Porywająca, pełna napięcia powieść w wykonaniu nowego mistrza gatunku…
Guillermo del Toro
Luther jest jednym z najlepszych i
najbardziej cenionych policjantów londyńskiego wydziału zabójstw,
kieruje się własnymi zasadami i intuicją, która jeszcze nigdy go
nie zawiodła. Praca to jego życie, spędza w niej każdą chwilę i
poświęca się jej do reszty, w każde śledztwo wkłada wiele
emocji i wysiłku, na czym niestety cierpi jego życie osobiste.
Żona Luthera nie jest zachwycona
trybem życia męża, jej cierpliwość jest na wyczerpaniu, a całe
małżeństwo wisi na włosku. Stawia mężowi ultimatum, albo weźmie
kilka miesięcy urlopu albo z nimi koniec.
Niestety w tym samym czasie w mieście
dochodzi do masakrycznej zbrodni, w brutalny sposób zostaje
zamordowana rodzina Lambertów, dodatkowym bodźcem jest fakt, że
Sara Lambert była w 9-miesiącu ciąży, a jej nienarodzone dziecko
zniknęło bez śladu.
Luther jest potrzebny na miejscu i o
żadnym urlopie nie ma nawet mowy. Rozpoczyna się gra z
psychopatycznym mordercą o życie małej Emmy.
„Luther odcinek zero” to książka
tylko dla czytelników o mocnych nerwach, sugestywne opisy zbrodni
mogą wywołać niesmak i obrzydzenie. Pisana z perspektywy kilku
osób pozwala wczuć się w rolę psychopaty jak i ścigającego go
inspektowa. Psychologiczny zarys postaci dopracowany jest do
perfekcji, każdy, nawet drugoplanowy bohater, ma wyraźnie
zarysowane mocne cechy charakteru wyróżniający go z kręgu
pozostałych, nikt nie jest tutaj bezbarwny i zbędny, każdy pełni
jakąś istotną rolę.
Główny bohater stanowi całą esencję
powieści, to on dodaje jej charakteru i tego szczególnego rodzaju
napięcia. Metody, jakimi prowadzi śledztwo, nie zawsze są zgodne z
policyjnym kodeksem. Luther jest typowym złym gliną, twardym,
silnym i niebezpiecznym, który nie cofnie się przed niczym gdy w
grę wchodzi życie niewinnych. Potrafi być okrutny, a wybory jakie
podejmuje nie zawsze są zgodne z powszechnie przyjętymi zasadami
moralnymi, mimo to czytelnik nie jest w stanie nie lubić tego
mrukliwego, zamkniętego w sobie policjanta o wielkim sercu.
Dawno nie miałam okazji czytać tak
porywającego thrillera.
„Luter odcinek zero” wciągnął
mnie od samego początku do samego końca, nic nie było w stanie
oderwać mnie od lektury. Książkę czyta się błyskawicznie,
głównie dzięki mrocznej zagadce kryminalnej, której rozwiązanie
chce się poznać jak najszybciej.
Samo zakończenie podnosi emocje do
granic możliwości, a inspektor Luther jak zwykle zaskakuje.
Książka naprawdę warta polecenia.
Tłumaczenie: Ewa Penksyk-Kluczkowska
Tytuł oryginalny: Luther: The Calling
Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: maj 2013
Ilość stron: 384
Im książka mocniejsza, tym lepsza. No przynajmniej dla mnie :) Czytałam już kilka, bardzo zachęcających recenzji tej książki, więc nic, tylko na nią polować.
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona i nie potrafię znaleźć żadnych negatywów tej książki :) Polecam
UsuńDobry thriller to dobry pomysł! Zwłaszcza, że za mną same mało kryminalne obyczajówki.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam, dla mnie thriller z górnej półki :)
UsuńZ chęcią przeczytam tę książkę. Muszę jej poszukać w bibliotece ; )
OdpowiedzUsuńPowodzenia i polecam :)
UsuńSkoro polecasz to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo :)
UsuńWidzę, że to znakomity thriller. Koniecznie muszę zajrzeć.
OdpowiedzUsuńMnie porwał do reszty, niesamowity klimat i bohaterowie, myślę, że Ci się spodoba :)
Usuńksiążka bardzo w moich klimatach :) chętnie przeczytam jak będę miała okazję :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, książki wzbudzające napięcie i wywołujące emocje też należą do moich ulubionych :)
UsuńO, kolejna pozytywna recenzja tej książki! I kolejny raz potwierdzam: też ją czytałam (a jeszcze wcześniej obejrzałam dwa sezony serialu, niedługo zabiorę się za trzeci) i mnie wciągnęła. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zabrać się za oglądanie serialu :)
UsuńSzkoda, że 3. sezon był taki słaby... A książkę mam na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuń