„Więcej niż brzydka” to
autobiograficzna powieść Constance Briscoe zmagająca się z
traumatycznymi wspomnieniami z dzieciństwa, będąca kontynuacją
wstrząsającej „Brzyduli. Historii niekochanej”.
W pierwszej części Constance opowiada
o swoim nieszczęśliwym dorastaniu podczas, którego była brutalnie
maltretowana i poniżana przez matkę oraz ojczyma. Ciągłe
wypominanie wad fizycznych wpłynęło negatywnie na samoocenę
dziewczyny, która, niesłusznie, uważa się za wyjątkowo brzydką.
W części drugiej samodzielna już
kobieta dostaje się na studia prawnicze, walczy z bolesnymi
wspomnieniami i próbuje zaakceptować siebie poddając się licznym
operacjom plastycznym.
Walka z kompleksami i poprawa wyglądu
mają ogromny wpływ na podniesienie wartości dziewczyny, staje się
pewniejsza siebie i bardziej otwarta na ludzi.
Prawdziwy podziw budzi samozaparcie
Constance, ma jasno sprecyzowane cele, wie czego chce i co chce
osiągnąć, dąży do tego wytrwale nie poddając się przy drobnych
niepowodzeniach. Początkowym celem jest kilka operacji plastycznych
mających na celu poprawę wyglądu, co udaje się szybko osiągnąć
dzięki pieniądzom zarobionym w domach opieki i hospicjach.
Późniejszym celem staje się ukończenie studiów prawniczych z
dobrym wynikiem i dostanie się na staż do wymarzonej kancelarii,
niestety tutaj pojawiają się schody. Uprzedzenia i nieprzychylni
współpracownicy przeszkadzają Constance w spełnieniu marzeń,
mimo wszystko dziewczyna nie poddaje się, zaciska mocno zęby i
walczy o akceptację.
„Więcej niż brzydka” to jedna z
tych książek, które uświadamiają czytelnikom jak wiele szczęścia
mają w życiu. Z pewnością nikt z nas nie chciałby być na
miejscy Pani Briscoe. Skrzywdzona przez najbliższych, samotna,
zostawiona sama sobie, musiała szybko dorosnąć i nauczyć się żyć
samodzielnie. Problemy rówieśników nawet nie umywają się do
problemów Constance. Dojrzała nad wiek stroni od głośnych imprez
i alkoholu przez co staje się jeszcze bardziej wyalienowana.
Constance nie potrzebuje obecności drugiego człowieka, jest
samowystarczalna, a największą radość sprawia jej realizacja
pragnień.
Zainteresowanie prawem wzięło się z
czasów wczesnej młodości gdy będąc dzieckiem znalazła się w
sądzie jako oskarżyciel swojego ojczyma. To wtedy kobieta
postanowiła pomagać potrzebującym znajdującym się w podobnych
sytuacjach. Wielokrotnie pracowała charytatywnie udzielając
bezpłatnych porad prawnych ludziom z biedniejszych rodzin.
Współczująca altruistka o wielkim
sercu, to najlepsze określenie dla Pani Briscoe.
Powieść napisana jest w pierwszej
osobie, to szczegółowy zapis wspomnień oraz przemyśleń, które
dostarczają czytelnikowi wielu emocji. Constance od pierwszej chwili
trafia do naszych serc, chociaż momentami bywa zbyt naiwna, a
decyzje jakie podejmuje bywają sprzeczne, to mimo wszystko ciężko
nie darzyć sympatią dziewczyny, która nigdy się nie poddaje i
której nic nie jest w stanie zatrzymać.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: kwiecień 2013
Ilość stron: 280
Zgadzam się z Tobą. Taką książke powinni przeczytać wiecznie narzekający pesymiści.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy chciałabym przeczytać tę książkę... Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Dlaczego nie? Dla mnie naprawdę warta uwagi
UsuńJakoś wydaje mi się zbyt ciężka dla mnie, a w każdym bądź razie sprawia takie wrażenie... Myślę, że w przyszłości jednak ją przeczytam.
UsuńPrzy okazji, nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :D
in-corner-with-book.blogspot.com
Czemu nie? Nie przepadam za biografiami, ale z tą historią chyba warto się zapoznać.
OdpowiedzUsuń