Horror to gatunek, który wręcz
uwielbiam (zarówno ten filmowy jak i w wersji papierowej), jako
osoba, która w swoim życiu widziała i przeczytała naprawdę wiele,
nie mogłam przejść obojętnie obok książki mistrzyni
skandynawskiego kryminału (nie miałam jeszcze okazji poznać Pani
Yrsy Sigurdardóttir w tej odsłonie ale mam nadzieję szybko
nadrobić zaległości).
Wraz z trójką przyjaciół przenosimy
się do opustoszałej, nadmorskiej osady. Katrin, Gardar i Lif mają
zamiar wyremontować stary dom i w trakcie najbliższego sezonu
otworzyć w nim pensjonat. Dom został zakupiony w naprawdę
korzystnej cenie, poprzedni właściciel zaginął bez wieści w dość
tajemniczych okolicznościach. Już pierwszego dnia zaczynają dziać
się dziwne rzeczy, okazuje się, że bohaterowie nie są na wyspie
sami. Odcięci od świata i pozbawieni możliwości kontaktu starają
się nie zwariować i przede wszystkim przeżyć.
W tym samym czasie psychiatra Freyer
zostaje poproszony przez państwową policję o pomoc w wyjaśnieniu
sprawy aktu wandalizmu dokonanego w jednym z przedszkoli. Okazuje
się, że ponad 50 lat temu, w tej samej miejscowości, miały miejsce bardzo podobne wydarzenia,
wówczas zaginął i nigdy nie został odnaleziony wyalienowany i
prześladowany przez szkolnych kolegów chłopiec. Sprawy zaczynają
dziwnie zbiegać się z osobistymi problemami Freyer'a, 3 lata
wcześniej podczas niewinnej zabawy w chowanego zaginął jego 5
letni syn.
Co wspólnego mają ze sobą te trzy,
zdawałoby się, zupełnie odrębne sprawy? Kim jest tajemnicza zjawa
dziecka prześladująca przyjaciół na wyspie? Ktoś usilnie stara
się wyjaśnić sprawy sprzed 50 lat. Czy to duch zmarłego syna,
którego ciała nigdy nie odnaleziono kontaktuje się z Freyer'em z
zaświatów?
Pod względem budowanego napięcia
„Pamiętam Cię” spokojnie mogę uznać za horror z górnej
półki. W tym przypadku autorka spisała się znakomicie, niewiele
książek (filmów) jest w stanie wywołać u mnie dreszcze
niepokoju, podczas lektury obawiałam się zasypiać przy zgaszonym
świetle, mając dziwne przekonanie, że za oknem zobaczę zjawę:)
Skrzypiące podłogi, migoczące
żarówki, drzwi, które same się otwierają i zamykają,
wszechogarniająca ciemność i tajemnicze odgłosy w opuszczonym
domu, działały na moją wyobraźnię bardzo sugestywnie.
Niestety książka ma też kilka
mankamentów, które znacznie zaniżają jej ocenę. W pierwszej
kolejności w oczy rzucają się spolszczenia i zbyt młodzieżowy
język, który mnie osobiście bardzo raził, sformułowań typu
„pliz” czy „dżizas” jest zdecydowanie za dużo.
Poza tym bywają momenty gdy książka
zwyczajnie w świecie nudzi, zbyt rozwlekłe opisy sprawiają, że
wielokrotnie odpływałam myślami, łapiąc się na tym, że nie
wiem o czym czytam.
Zakończenie też pozostawia wiele do
życzenia, kilka kwestii nie zostaje wyjaśnionych pozostawiając
lekki niedosyt i zawód.
Mimo wad książkę z czystym sumieniem
polecam, warto przemęczyć się przez tych kilka gorszych fragmentów
by poczuć ten charakterystyczny dreszcz emocji jaki towarzyszy
twórczości grozy.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Tytuł oryginalny: Eg man pig
Tłumaczenie: Jacek Godek
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012
Ilość stron: 462
Moim zdaniem w tej książce coś co jedni uznają za mankament inni zauważą pole do działania wyobraźni...może takie wywołanie niedosytu było zamierzone...
OdpowiedzUsuńMoże, sama scena finałowa (koniec końca ;) niczym z klasycznego horroru, od razu wiadomo, że to jednak nie koniec ;) mimo wszystko odrobinę się zawiodłam, w tego typu książkach lubię jasne zakończenia
UsuńKsiążki nie czytałam, a bardzo lubie szwedzkie kryminały, więc muszę ją kupić:)
OdpowiedzUsuńksiazkowamaniaczka.blogspot.com
Akurat ta książka ma w sobie więcej z horroru niż z kryminału, mimo wszystko polecam :)
UsuńNo cóż, tak strasznie napaliłam się na prozę tej autorki, że nic nie jest w stanie mnie do niej zniechęcić:/ Ciekawa jestem, jak ją odbiorę, ale przypuszczam, że jednak przypadnie mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Też nie czuje się zniechęcona i napewno jeszcze nie raz wrócę do książek autorki :)
UsuńMnie się ta książka podobała, ale podobno cykl o prawniczce jest dużo lepszy.
OdpowiedzUsuńSkoro lepszy to kiedyś przeczytam napewno :)
UsuńBardzo lubię jej książki. Jedyna na jakiej się zawiodłam to "Trzeci znak". Pozostałe mają klimat, jaki mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W takim razie będę unikać :) Autorka ma w swoim dorobku wiele książek, które z pewnością zasługują na uwagę :)
UsuńSzkoda, że książka posiada takie słabe zakończenie.
OdpowiedzUsuńDla mnie samo zakończenie wypadło kiepsko, spodziewałam się czegoś innego, emocje zamiast sięgnąć zenitu, gwałtownie opadło pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi, czego ja niestety nie lubię.
UsuńTeż lubię horrory a ten zapowiada się ciekawie, chciałabym przeczytać, po mimo słabego zakończenia zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń"Dżizas" mnie zniechęciło. Co to w ogóle za sformułowanie? A, że za grozą nie przepadam, to żalu nie czuję:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
OdpowiedzUsuń