Jakiś czas temu na rynku wydawniczym
pojawiła się nowa książka Jacka Getnera „Pan Przypadek i
trzynastka”.
Bohaterem książki jest
trzydziestoletni syn prawnika Jacek Przypadek (zbieżność nazwisk z
bohaterem popularnego niegdyś serialu „Lokatorzy” czysto
przypadkowa ;)
Opis z okładki głosi „Jacek
Przypadek łączy w sobie przenikliwość Sherlocka Holmesa z
łobuzerskim wdziękiem porucznika Borewicza i irytującym
charakterem doktora House'a.” Brzmi obiecująco prawda? Mieszanka
wręcz wybuchowa mogłoby się wydawać.
Jacek jest lekkoduchem, któremu
wszystko się udaje, żyje z wynajmu mieszkań, zmienia kobiety jak
rękawiczki i od kilku lat bez przerwy trenuje do maratonu.
Przewrotny los sprawia, że któregoś
dnia, dzięki przesympatycznej sąsiadce, Pani Irminie, zostaje
okrzyknięty genialnym detektywem. Jako znawca ludzkiej psychiki,
którego główne motto głosi „ludzie są bardzo przewidywalni”
nadaje się do roli współczesnego Holms'a wręcz idealnia.
Gdy podczas nieobecności starszej pani
giną z jej mieszkania cenne obrazy, Jacek na rzecz pomocy
sąsiedzkiej, oferuje się odnaleźć złodzieja, w ten sposób
rozpoczyna się kariera bohatera.
W książce mamy trzy opowiadania,
których motywem przewodnim jest liczba trzynaście, jak się okazuje
dla bohatera zupełnie niepechowa. Po rozwiązaniu zagadki
zaginionych obrazów, Jacek rozszyfrowuje „aferę willową” -
nazwaną tak przez lokalne media – oraz pomaga młodemu autorowi
sztuk teatralnych odzyskać prawa autorskie do swojego dzieła
noszącego tytuł „Trzynaste krzesło”.
Zagadki, które rozwiązuje Jacek nie
należą wprawdzie do najtrudniejszych, jednak ich plus polega na
realności, tak banalne sprawy dzieją się na co dzień.
Dawno nie czytałam powieści
detektywistycznej, przyznam, że do książki Pana Getnera
podchodziłam z pewną obawą czy spełni moje oczekiwania, na
szczęście nie zawiodłam się.
Opowiadania przepełnione są
niebanalnym humorem, barwne postacie sprawiają, że książkę czyta
się z wielką przyjemnością i niezwykle szybko. Komiczne sytuacje
i dialogi sprawiają, że czytelnik co rusz wybucha gromkim śmiechem.
Na szczególną uwagę zasługuje duet
dwóch gapowatych policjantów, komisarz Łoś i jego podwładny
Smańko, którzy swoim zachowaniem przypominają mi odrobinę
policjantów z innego popularnego niegdyś w Polsce serialu
„Trzynasty posterunek”.
Niezwykle barwną postacią jest też
najbliższy przyjaciel Jacka, Błażej nazywany również Młodym
Bogiem Seksu, któremu wydaje się, że wszystkie napotkane kobiety
pragną jego niezwykłej osoby. Błażej jest oryginalną
osobowością, która mimo trzydziestki na karku wciąż mieszka z
nadopiekuńczym ojcem, niepozbawiony fantazji w gruncie rzeczy nie ma
żadnych doświadczeń z płcią piękną.
„Pan Przypadek i trzynastka” to
znakomita książka na poprawę humoru i długie deszczowe wieczory,
dobra zabawa gwarantowana.
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: Luty 2013
Ilość stron: 202
Czytałem różne recenzje na temat tej książki. Sam nie jestem zdecydowany :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie całkiem niezłe, wiadomo kilka wad ma, jak chyba każda książka, ale ogólnie wypada na plus
Usuńfajnie brzmi, pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńSłyszałam i zapowiada się ciekawie, chociaż opowiadań nie czytam :)
OdpowiedzUsuńTeż rzadko kiedy sięgam po opowiadania, te akurat są powiązane ze sobą bohaterami więc bardziej przypominają powieść detektywistyczną podzieloną na kilka odrębnych rozdziałów, czasami warto zaryzykować :)
UsuńCzytałam - podobało mi się, taka lekka książka.
OdpowiedzUsuńDokładnie, lekka, zabawna i przyjemna, w sam raz na takie deszczowe dni jak dzisiaj :)
UsuńJa za to pierwszy raz o niej słyszę, ostatnio polubiłam się z opowiadaniami, więc kto wie może przeczytam. Brzmi nieźle, niezobowiązująco i zabawnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś było głośno o "Panu Przypadku" na blogach :) Polecam, moim zdaniem w sam raz na odstresowanie, taki miły przerywnik od bardziej wymagających lektur :)
Usuń