„Klątwa tygrysa” autorstwa Collen
Houck to seria młodzieżowa, która zdobyła wielu fanów na całym
świecie. O indyjskich książętach zaklętych w tygrysy jest głośno
od czasu wydania pierwszego tomu, jedni ich kochają, inni nienawidzą
i nie szczędzą słowa krytyki.
Poprzednie tomy serii nie zrobiły na
mnie zbyt pozytywnego wrażenia, długo zwlekałam z lekturą
trzeciej części, obawiałam się tego co tym razem przygotowała
autorka, jednocześnie mając nadzieję, że teraz będzie odrobinę
lepiej. Niestety i tym razem nie zachwyciło.
Może jestem za stara na książki tego
typu, może zbyt wiele w życiu przeczytałam dobrych książek o
podobnej tematyce, by zachwyciło mnie podrzędne czytadło dla
młodzieży.
Postać Kelsey nic się nie zmieniła,
nadal jest tak samo irytująca i niedojrzała. Przez cała książkę
zachowuje się jak mała rozkapryszona dziewczynka, która zawsze
dostaje to co chce. Niby nieśmiała, nieznająca swojej wartości
szara myszka, a wszystkich facetów obwija sobie wokół palca. Do
tego bezwzględnie podporządkowana Renowi zawsze robi to co ten jej
karze i chociaż wciąż powtarza jak bardzo go kocha to nie potrafi
zdecydować, którego z braci wybrać. Czy można kochać dwóch
mężczyzn równocześnie? Według Kelsey tak, dla niej zupełnie
normalny jest fakt, że będąc z jednym całuje się z drugim by po
chwili wrócić i wtulić się w ramiona tego pierwszego. Zupełnie
nie potrafię znaleźć żadnego pozytywu w tej głównej kobiecej
postaci.
Podobna sytuacja ma się z postaciami
męskimi, obaj bracia są niezmiernie irytujący, ciągle tylko
ratują biedną Kelsey z opresji i zachwycają nieziemską urodą.
Połowa książki to pieśń pochwala na temat boskiej urody tygrysów
i zachwycającej urody Kelsey, przymiotnik „piękny” przewija się
przez kartki książki setki razy. Bohaterowie, prócz urody i
pieniędzy, nie mają nic, są puści i głupkowaci, autorka
poskąpiła im innych cech dzięki, którym być może stali by się
interesującymi postaciami.
„Klątwa tygrysa. Wyprawa” ocieka
wręcz nieprawdopodobnym bogactwem. Bohaterowie podróżują
bajecznym jachtem wielkości Titanica, na którym prócz wielkich
sypialni wyposażonych w prywatne łazienki z jacuzzi i ogromnej
biblioteki znajduje się pełnowymiarowy basen, w którym można
uczyć się nurkować i skryty pod pokładem parking, na którym
stoją drogie samochody i dwa motocykle marki Ducati, którymi
książęta jeżdżą po stałym lądzie - drogie zabawki dla dużych
chłopców, którzy lubią się popisywać.
Tym razem bohaterowie muszą odnaleźć
naszyjnik Durgi. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że i w „Wyprawie”
zadanie okazuje się banalnie proste, groźne smoki beznadziejnie
głupie, a sceny, które w założeniu autorki, miały być
niebezpieczne i wywoływać dreszcz emocji sprawiały, że przeciągle
ziewałam.
Chociaż bardzo się starałam, to w
„Klątwie tygrysa. Wyprawa” nie znalazłam nic co by mnie
zachwyciło, co sprawiłoby bym nie mogła oderwać się od lektury i
czytała z zapartym tchem i chociaż autorka ma w zanadrzu jeszcze
dwa tomy tej „wspaniałej” serii to ja przygodę z tygrysami
kończę już w tej chwili na zawsze.
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: wrzesień 2012
Ilość stron: 472
Dzięki za podesłanie linka do recenzji,
OdpowiedzUsuńzaraz dodam do wyzwania.
Tylko na drugi raz proszę o pozostawienie komentarza w odpowiedniej zakładce. Zgłosiłaś mi recenzję w zakładce "Zasady + Zapisy", dlatego musiałam usunąć komentarz.
Przepraszam, na drugi raz będę pamiętać ;)
UsuńJa właśnie czytam pierwszą część i mam podobne odczucia. Strasznie płytka książka, irytujące postacie, które paplają bez sensu.
OdpowiedzUsuńA każdy tom, jak na złość ma ponad 400 stron ;)
UsuńJa mam pierwszą część za sobą i niezbyt się polubiłyśmy. :) Jak dla mnie za dużo w niej przesadzonego dramatu.
OdpowiedzUsuńKażda z części jest taka sama, nawet zaryzykowałabym stwierdzeniem, że w pozostałych tomach tego dramatu jest jeszcze więcej ;)
UsuńJa pierwszą część przeczytałam i seria bardzo mi się spodobała :) Jednak główna bohaterka strasznie mnie denerwuje, niektóre jej wypowiedzi.. pozostawie bez komentarza :) Jednak mam ogormną ochotę na dalsze części. W "Wyprawie" strasznie podoba mi się okładka <3
OdpowiedzUsuńOkładka nie jest zła, cała historia też może i wyszłaby inaczej gdyby bohaterowie nie byli tacy naiwni i płytcy/
Usuń