12:09

Jaye Ford "Poza strachem"



Zachęcona pozytywnymi recenzjami i hipnotyzującą okładką postanowiłam zapoznać się z debiutem literackim australijskiej pisarki Jaye Ford.

„Poza strachem” opowiada historię grupki dojrzałych kobiet, które raz w roku, by zapomnieć o problemach i chociaż na chwile odciąć się od domowych obowiązków, urządzają babskie, weekendowe wypady. Tym razem celem wycieczki jest Stara Stodoła stojąca nieopodal miasteczka Bald Hill.
W drodze na miejsce zdarza się przykry wypadek, samochód kobiet zostaje zepchnięty z drogi przez niebezpiecznego pirata drogowego. Auto nie nadaje się do dalszej jazdy, telefony pozbawione są zasięgu, a zmierzch zapada bardzo szybko. Na szczęście na pomoc przybywa były policjant, w obecnej chwili pomocnik mechanika Matt Wiseman.

Pod wpływem silnych emocji spowodowanych wypadkiem do Jodi, jednej z uczestniczek wycieczki, powracają bolesne wspomnienia z przeszłości. Będąc nastolatką była świadkiem brutalnego gwałtu i morderstwa swojej najlepszej przyjaciółki, sama ledwo co uszła z życiem. Od tamtej pory jej zmysły są wyostrzone i nie lekceważy żadnego nawet najdrobniejszego zagrożenia. Instynkt podpowiada Jodi, że Stara Stodoła nie jest dobrym miejscem na nocleg dla czterech samotnych kobiet, zachowuje szczególną ostrożność i jest nieufna wobec nieznajomych, czego nie można powiedzieć o jej towarzyszkach. Dorosłe kobiety pod wpływem chwili i wypitego alkoholu zachowują się jak nierozsądne nastolatki i wpuszczają pod dach dwóch nieznajomych mężczyzn. Wtedy zaczyna się koszmar.

Jaye Ford stworzyły znakomity thriller psychologiczny przesiąknięty strachem i paranoją.
Nikomu nie można ufać, zwłaszcza jeśli jest się w położonym na odludziu obcym miejscu gdzie nie działają telefony komórkowe.
Postacie ograniczonych braci Andersonów działają na wyobraźnię bardzo sugestywnie, początkowo wydają się typowymi przestępcami kierowanymi jedynie chęcią zysku, po czasie wychodzą z nich zwierzęce instynkty, są psychopatami, którzy lubią zadawać ból i nie cofną się przed niczym by osiągnąć cel po który przyszli.

Jedynie zdrowo myślącą osobą w całym towarzystwie jest Jodi, strach daje jej siły do działania. Kiedyś przeszła przez piekło i obiecała sobie, że nigdy więcej nie pozwoli na to by ktoś skrzywdził bliskie jej osoby. Gotowa jest zrobić wszystko, nawet poświęcić własne życie by uratować przyjaciółki.

Akcja utworu rozkręca się bardzo szybko, w chwili gdy Jodi zastaje braci Andersonów w stodole wiadomo już co będzie dalej. Zwroty akcji wprowadzają element zaskoczenia i sprawiają, że czytelnik czyta książkę z rosnącą niecierpliwością.
„Poza strachem” przesiąknięte jest emocjami, łzy i krew leją się strumieniami. Psychologiczny aspekt strachu został pokazany w bardzo ciekawy sposób, obserwujemy jak poszczególne bohaterki reagują w sytuacjach stresowych, jaki jest ich tok rozumowania i co pobudza ich do działania.
Postacią dominującą jest tutaj Jodi. Trauma z czasów młodości sprawiła, że nie płacze skulona w kącie i nie czeka na wybawienie, tak jak jej przyjaciółki, ale świadoma zagrożenia działa.

Jedyny mankament jaki odnalazłam i co rażąco wpływa na odbiór tekstu jest zbyt często powtarzane słowo „suka”. Zasób leksykalny braci Andersonów jest naprawdę ubogi.




E-book
Tytuł oryginalny: Beyond Fear
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: Luty 2012
Ilość stron: 368

14 komentarzy:

  1. Narobiłaś mi ochoty na tą książkę. Muszę się za nią rozejrzeć. Pozdrawiam :) ja-ksiazkoholiczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zdołałam kogoś przekonać :)

      Usuń
  2. Mam tę książkę na swojej półce, jednak jakoś szczególnie nie ciągnęło mnie do jej przeczytania. Teraz natomiast nabrałam ochoty na lekturę tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, twoja recenzja sprawiła, że chcę wiedzieć co dalej. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale z chęcią poznam ciąg dalszy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O książce było głośno na blogach zaraz po jej premierze, wtedy też po raz pierwszy o niej usłyszałam i zapisałam na listę :)
      Warto przeczytać, jak na debiut książka całkiem niezła.

      Usuń
  4. hihi ostatnie zdanie jest idealnym podsumowaniem :) Nie mniej jednak bardzo chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się ciekawe i to nawet bardzo. Lubię takie książki więc jeśli będę miał okazję to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odczułam dreszczyk emocji po przeczytaniu Twojej recenzji, dlatego jestem pewna, że książka mi się spodoba.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się zainteresować Twoją osobę tą książką :) W wolnej chwili polecam :)

      Usuń
  7. mnie wąski zasób słownictwa też pewnie będzie denerwować, ale dla całokształtu sądzę, że warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę w domu. Okaże się czy jest warta uwagi z mojej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger