12:07

Lauren Oliver "Pandemonium"

 
Zazwyczaj jak ognia unikam współczesnych powieści młodzieżowych. Przeraża mnie ich schematyczność oraz naiwność głównych bohaterów. Gdy w moje ręce wpadło „Delirium” Lauren Oliver spodziewałam się kolejnej mdłej historyjki, która nie zostawi w mojej pamięci większego śladu. Zabrałam się do lektury i przepadłam. Świat, w którym miłość uznawana jest za niebezpieczną chorobą wciągnął mnie i oczarował. Nie mogłam się wręcz oderwać od lektury, czytałam z wypiekami na twarzy i wciąż rosnącym zdziwieniem. „Delirium” było genialne dlatego ze zniecierpliwieniem czekałam na kontynuacje serii.

W „Pandemonium” obserwujemy zmiany jakie zachodzą w Lenie. Z niedoświadczonej, kruchej nastolatki przemienia się w silną, odpowiedzialną dziewczynę, która jest gotowa zrobić wszystko by walczyć o wolność.
Po nieudanej ucieczce z Portland, podczas której został schwytany Alex, Lena budzi się w Głuszy. Trafia do jednego z azyli zamieszkanego przez grupę Odmieńców. Tęsknota za ukochanym sprawia, że musi minąć sporo czasu by zaaklimatyzowała się w nowym miejscu i przyzwyczaiła do nowych warunków życia. Ciągły głód, zimno i strach sprawiają, że Lena otrząsa się z odrętwienia i zaczyna działać. Postanawia wstąpić do ruchu oporu by w imię Alexa walczyć o miłość.

Książka w ciekawy sposób została podzielona na rozdziały „Wtedy” - mówiący o życiu w Głuszy – i „Teraz” - opowiadający o działalności Leny w Nowym Jorku.
Wraz z dwójką innych Odmieńców, pod fałszywym nazwiskiem Lena wkracza w kręgi AWD (Ameryka Wolna od Delirii), organizacji propagującej remedium.
Twarzą AWD jest Julian, szef sekcji młodzieżowej, syn przewodniczącego, skazany na pewną śmierć podczas przyjmowania remedium z powodu wcześniejszych, wielokrotnych operacji mózgu. W dzień kiedy ma się odbyć zabieg chłopak zostaje porwany, los sprawia, że wraz z nim do niewoli trafia Lena.

Nie wiedziałam czego się spodziewać po „Pandemonium”. Obawiałam się, że po rewelacyjnej części I, autorka nie podoła wysoko postawionej poprzeczce i książka okaże się wielką klapą. Na szczęście okazało się, że Pani Oliver nie brakuje pomysłów. „Pandemonium” okazało się jeszcze lepsze od swojej poprzedniczki. W utworze dzieje się więcej, akcja toczy się szybciej, a niespodziewane zwroty akcji sprawiają, że ciężko jest się oderwać od lektury chociaż na chwilę. Dodatkowo pojawiają się nowi bohaterowie o silnej, wieloznacznej osobowości.
W pewnym momencie stajemy się świadkami konfliktu moralnego, czy Odmieńcy poświęcający dla dobra sprawy jednostkę nie stają się tacy sami jak zwolennicy remedium? Czy walcząc o wolność dla miłości nie powinno się kierować innymi zasadami niż jej przeciwnicy?

W dalszym ciągu mamy narrację I osobową. Patrzymy oczami Leny, stajemy się świadkami jej wewnętrznych konfliktów i dylematów. Dziewczyna sama nie rozumie sprzecznych uczuć jakie się w niej rodzą. By nie popełniać błędów z przeszłości gotowa jest poświęcić życie aby ratować osobę, która staje się dla niej ważna.
Narracja prowadzona z perspektywy jednej osoby nie wpływa negatywnie na całokształt powieści. To Lena jest motorem napędowym akcji, to jej uczucia i przeżycia są najważniejsze.

Podczas lektury wielokrotnie zastanawiałam się czy życie bez miłości naprawdę byłoby takie złe? Czy gdyby remedium w rzeczywistości było ogólnodostępne zdecydowałabym się przyjąć je dobrowolnie? Jakby nie patrzeć miłość, choć uczucie piękne i wzniosłe, przysparza również wiele bólu i cierpienia. Nie każdemu dane jest kochać szczęśliwie ze wzajemnością.

Serię stworzoną przez Lauren Oliver polecam wszystkim. Z czystym sumieniem „Delirium” i „Pandemonium” mogę uznać za jedne z najlepszych książek jakie czytałam w ostatnim czasie.
Z niecierpliwością czekam na kontynuacje. „Requiem” muszę przeczytać koniecznie by przekonać się w jaki sposób potoczą się losy Leny i czy miłość zwycięży nad światem pozbawionym uczuć.


Tytuł oryginalny: Pandemonium
Tłumaczenie: Monika Bukowska
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: Październik 2012
Ilośc stron: 376

19 komentarzy:

  1. przede mną cały czas "Delirium", zatem "Pandemonium" będzie lekturą na dalszą przyszłość

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nadal planuję przeczytać książki tej autorki - póki co jestem po lekturze "7 razy dziś" (wspaniała opowieść) i mam wielką chęć na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "7 razy dziś" słyszałam wiele pozytywnych opinii. Sama przymierzam się do tej książki i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane ją przeczytać :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię tę serię i z niecierpliwością czekam na kolejny tom

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach tę serię, muszę przeczytać te książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostrzę sobie pazurki na „Delirium”, więc jak uda mi się zdobyć tę książkę i przypadnie mi do gustu, to zapewne sięgnę także po kontynuacje tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobnie jak Ty nie cierpię naiwnych bohaterów, którzy kochają od pierwszego wejrzenia miłością "niezwykłą i wieczną". Powiem szczerze, że zachęciłaś mnie, bo przy ciągłym czytaniu horrorów lubię dla odmiany sięgnąć po książkę, która nie będzie ociekała strachem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja, mimo, że jestem wielką fanką horrorów ostatnio czytam ich bardzo mało. Chyba wrócę do dawnych zamiłowań bo zaczynam tęsknic za tym dreszczykiem emocji ;)

      Usuń
  7. Miałam wielką ochotę na "Delirium", ale mój zapał nie co osłabł z powodu braku funduszy. Teraz kiedy mam już kasę, chciałabym dokupić części niedokończonych serii. Może wystarczy i na pierwszy tom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety książki są drogie, co stanowi dużą przeszkodę dla moli książkowych. Na szczęście są jeszcze biblioteki. Ale książka wypożyczona to niestety nie to samo co posiadana na własność.

      Usuń
  8. Hej! Chciałam Cię poinformować, że zostałaś wybrana do nagrody "Versatile Blogger" :) [http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html]

    OdpowiedzUsuń
  9. "Delirium" i "Pandemonium" to moje największe odkrycia ubiegłego roku:) Świetna seria!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger