18:13

Cristina Lopez Barrio "Ogród wiecznej wiosny"

Niezwykła, magiczna, wielopokoleniowa saga, która wciąga od samego początku do samego końca. Wzrusza, bawi, dostarcza porcji wrażeń i silnych emocji, momentami wywołuje oburzenie, a nawet gorszy. Autorka z niezwykłym kunsztem opisuje losy rodziny Laguna, chociaż barwny język jakim posługuje się autorka do najłatwiejszych nie należy, to dzięki temu historia staje się jeszcze bardziej pasjonująca, a lektura to sama przyjemność.

Nad rodem Laguna ciąży klątwa. Kobiety zakochują się raz na całe życie, jednak miłość ta nie jest szczęśliwa, dostarcza bólu i cierpienia, ukochany mężczyzna albo odchodzi albo umiera, pozostawiając nieszczęśliwą kobietę z dzieckiem - kolejną dziewczynką.

Akcja utworu rozpoczyna się w chwili gdy Clara zakochuje się w andaluzyjskim myśliwym. Ani dziewczyna ani jej ukochany nie wierzą w moc klątwy, ich romans kwitnie, do czasu aż okazuje się, że kobieta jest w ciąży. Bogaty szlachcic nie może pozwolić sobie na ślub z biedną analfabetką, której matka trudni się czarami. Na pocieszenie kupuje Clarze Czerwony Dom, marząc o tym by ukochana zrobiła z niego wspaniale prosperujące gospodarstwo. Dziewczyna w akcie zemsty otwiera burdel, stając się najbardziej rozchwytywana prostytutką. Sprzedając swoje ciało nie traci przy tym nadziei na powrót ukochanego. Jej tęsknota i rozpacz sprawiają, że ogród przy Czerwonym Domie kwitnie bez względu na porę roku.
Gdy Clara rodzi córeczkę oddaje ją na wychowanie opóźnionej w rozwoju kucharce, być może to w jaki sposób była wychowywana Manuela pociąga za sobą lawinę nieszczęśliwych wypadków, które dosięgają kilku przyszłych pokoleń.

Postacią napędową całego utworu wydaje się być właśnie Manuela. Bezwzględna, bezlitosna kobieta, która sprawia wrażenie szalonej i niebezpiecznej, skutecznie niszczy życie swojej córki, Olvido, sprawiając, że ta z kolei boi się o życie swojej córki.
Manuela chcąc wyzbyć się piętna kobiety nieczystej i zyskać szacunek mieszkańców miasteczka pokłada wielkie nadzieje w córce. Trzyma dziewczynkę w zamknięciu i odosobnieniu, znęcając się nad nią psychicznie i fizycznie, ukrywa jej wielką urodę pod niekształtnymi kapeluszami i dziwacznymi fryzurami. Nie przypuszcza nawet, że Olvido jest od dawna zakochana w synu nauczyciela, młodzi spotykają się w tajemnicy przed rodzicami w tym samym miejscu, w którym rozwijał się romans Clary i mysliwego.
Gdy matka odkrywa romans córki dochodzi do tragedii.

Żadna z kobiet Laguna nie wzbudziła mojej sympatii, każda z nich ma liczne wady, niektóre z nich wręcz sprawiają wrażenie kobiet nieobliczalnych. Pochłonięte żądzą zemsty lub próbami oczyszczenia imienia rodziny nie dostrzegają krzywd jakie wyrządzają osobą najbliższym.
Każda Laguna to egoistka myśląca tylko o sobie, pochłonięte własnym nieszczęściem nie dbają nawet o dzieci. Czy aby czasami same nie były przyczyną nieszczęść spadających na rodzinę? Być może żadnej klątwy nigdy nie było.

Książka aż kipi od emocji, niestety w większości tych negatywnych. Sięgając po lekturę trzeba być przygotowanym na momenty mrożące krew w żyłach i przyprawiające o mdłości. Zastanawiam się co autorka chciała osiągnąć wprowadzając do akcji utworu takie elementy. Skoro miała to być książka o miłości po co komplikować fabułę i robić z bohaterek wynaturzone potwory pozbawione skrupułów?

"Ogród wiecznej wiosny" jest książką smutną. Bohaterowie z góry skazani są na porażkę, a ich starania nie przynoszą żadnych efektów. Ci którzy lubią książki z happy endem poczują się zawiedzeni. W prawdzie tutaj zakończenie pozostaje otwarte, jednak wyraźnie sugeruje, że to nie koniec nieszczęść jakie spadną na rodzinę Laguna.


Tytuł oryginalny: La casa de los amores imposibles
Tłumaczenie: Sylwia Mazurkiewicz - Petek
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: Lipiec 2010
Ilość stron: 334
Ocena: 4/6

5 komentarzy:

  1. Fabuła wydaje się być ciekawa. Choć przeczytawszy Twoją recenzję, nie jestem pewna czy w najbliższym czasie sięgnę po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo miło wspominam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planach i z pewnością niedługo się do niej dobiorę :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie smutne książki czasem są warte przeczytania. Chyba sięgnę po to dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka "Wypalonych cieni" rzeczywiście niesamowicie zachęca do lektury :)
    P.s. Pisałam, już że uwielbiam Twój szablon? :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger