Głównym tematem nie jest życie Państwa Sienkiewiczów, jak na pierwszy rzut oka może się wydawać, głównym bohaterem jest Kraków, miasto od wieków przyciągające niczym magnes. Wspomnienia Sienkiewiczów są jedynie tłem dla ukazania magii tego niezwykłego miasta.
W ciekawy sposób prowadzona jest narracja, raz mówi ON, raz ONA, ich wspomnienia zapisywane są różnego rodzaju czcionką co dodatkowo pomaga czytelnikowi w zorientowaniu się kto akurat teraz do nas przemawia. Narratorzy prowadzą nas przez krakowskie osiedla, szkoły, teatry, kina, kawiarnie i kościoły, opowiadają o tym jak różni się miasto lat 70 - 80 od miasta współczesnego. A różnica ta jest ogromna, być może spowodowana jest inną mentalnością ludzi żyjących wtedy i teraz. Mimo, iż teraz wszystko przychodzi łatwiej, że wszystko co chcemy mamy praktycznie podane na tacy i tylko wystarczy wyciągnąć po to rękę, życie w latach 70 i 80 wydaje się ciekawsze, barwniejsze, bardziej magiczne. Ludzie bardziej szanowali to co udało im się zdobyć, szanowali siebie nawzajem, bo nigdy nie wiadomo było kiedy przyda się pomoc sąsiada. W dzisiejszym pędzie życia nie dostrzegamy siebie nawzajem i tylko mijamy się często nawet nie zwracając na siebie uwagi.
Pomimo, że i Bartłomiej i Berenika opowiadają o tych samych miejscach, nigdy nie poruszają wspólnych wspomnień. Pokazują Kraków widziany oczami JEJ i JEGO, nie ICH. Nie wiemy gdzie się poznali, w jakich okolicznościach rozkwitła ich miłość, jedyne wspólne wspomnienie dotyczy tylko ślubu, który również jest silnie wrysowany w scenerię Krakowa.
Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu styl pisania Pana Bartłomieja, bardziej swobodny, wzbudzający większe zainteresowanie tematem.
Komu mogę polecić tę książkę? Wszystkim tym, którzy chcą spojrzeć na Kraków trochę innym okiem i tym, którzy chcieliby cofnąć się w czasie do Krakowa lat 70 i 80.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2010
Ilość stron: 144
Ocena: 4/6
***
Tytuł książki miesiąca czerwca zdobywają: "Liczby Charona" Marka Krajewskiego. Dziękuję wszystkim, którzy brali udział w ankiecie i zapraszam do głosowania na książkę miesiąca lipca.
Nie moja bajka raczej...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Gdyby wpadła w moje łapki, to czemu nie:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie...
OdpowiedzUsuńTo raczej książka nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuń