17:07

Jane Green Prosto z mostu

Są książki dobre i złe, takie, które zostawiają na długo ślad w naszej pamięci i takie, które pozostawiają niesmak. Niestety, ta książka należy do tej gorszej grupy.


Główna bohaterka, Tasha, jest samotną kobietą sukcesu, wciąż poszukującą miłości.
Gotowa jest iść do łóżka z każdym facetem, który poświęci jej chociaż trochę uwagi. O swoich podbojach miłosnych bez skrępowania opowiada wszystkim znajomym.
Oczywiście nawet po jednorazowym, niezobowiązującym seksie obsesyjnie okupuje telefon, czekając aż potencjalny ukochany da znak życia.
Nie dostrzega, że przy jej boku stoi mężczyzna, zakochany po uszy, czekający na znak, gotowy poświęcić się w całości miłości i ukochanej.

Książka niezwykle przewidywalna, już po kilku stronach z łatwością można odgadnąć co będzie dalej.

Autorka na siłę stara się być dowcipna, niestety żarty i zabawne sytuacje przydarzające się bohaterce wywołują łzy rozpaczy.
Do tego ten sposób pisania...Tasha zwraca się bezpośrednio do czytelnika, odnosi się wrażenie, że siedzi obok na kanapie i zwierza się ze swoich sercowych rozterek. Taki rodzaj narracji zupełnie do mnie nie przemawia.

Jedna z najgorszych książek jakie czytałam, głupia, pusta, bez jakiegokolwiek głębszego sensu.


Tytuł oryginalny: Straight Talking
Wydawnictwo: Zysk i S - ka
Data wydania: 2004
Ilość stron: 296
Ocena: 2/3

2 komentarze:

  1. Super blog KOchana:) Świetnie, że w końcu się zdobyłaś i go założyłaś, życzę wiele radości z jego prowadzenia:) Zaraz lecę się rozejrzeć i dodaję do obserwowanych:) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)
    Wprawdzie, nie mam takiego talentu do pisania jak ty, ale mimo wszystko mam nadzieję, że będzie się podobał.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger