09:58

Zbrodnia, miłość, kara - Helena Kowalik

"Miłość, zbrodnia, kara" to jedna z tych książek, o których trudno wydać jednoznaczną opinię. Jest to zbiór reportaży zawierających prawdziwe, tragiczne historie, które swój finał miały na salach sądowych. Przerażający jest fakt, że nie jest to wytwór wyobraźni autorki, a dramaty, które rozegrały się w rzeczywistości, być może tuż pod naszym nosem, w najbliższym sąsiedztwie. Część z opisywanych historii to głośne na całą Polskę afery, które wstrząsnęły społeczeństwem - jak chociażby śmierć małej Madzi z Sosnowca czy bestialskie morderstwo w filharmonii – część to ciche dramaty nieszczęśliwych ludzi, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Nie jest to powieść, którą można przeczytać jednym tchem, a zbiór kilkunastu historii, których lektura wymaga skupienia i gruntownej analizy.

Motywy zbrodni bywają różne: z zazdrości, z powodu złamanego serca i nieszczęśliwej miłości, w wyniku przemocy w rodzinie, w obronie własnej, na skutek nagromadzonych negatywnych emocji, z zemsty, z chęci zysku lub tak po prostu dla zabawy i rozrywki. Jedne zbrodnie bywają wyrachowane, gruntownie przemyślane i zaplanowane z zimną krwią, inne są wynikiem impulsu, silnych emocji, które uniemożliwiają racjonalne myślenie w danej chwili. Co ciekawsze mordercy to nie tylko osobniki z marginesu społecznego lub z zachwianą psychiką, ale także ludzie dobrze wykształceni, majętni, którzy cieszą się nieposzlakowaną opinią wśród sąsiadów i lokalnego społeczeństwa.

Reportaże rozłożone są na czynniki pierwsze, zawierają opinie biegłych, świadków, psychologów, sędziów. Poznajemy cały przebieg wydarzeń, łącznie z poprzedzającą tragedię historią ofiary i kata, możemy poznać ich sposób myślenia, motywy jakimi się kierowali, to co czuli po dokonaniu zbrodni. Większość z opowiedzianych historii zaczyna się niewinnie, wręcz sielankowo, trudno byłoby przewidzieć do jakiego tragicznego finału zmierza. Niestety część ofiar znalazła się w danej sytuacji niemalże na własne życzenie, zbyt ufni, naiwni, zaślepieni miłością. To również pewnego rodzaju przestroga dla osób, które na siłę szukają miłości i akceptacji tkwiąc w toksycznych, patologicznych związkach. Zdecydowana większość ofiar to kobiety, bezbronne, samotne, spragnione towarzystwa drugiej osoby, przymykają oczy na sytuacje, które dla kogoś stojącego z boku już na pierwszy rzut oka wydają się podejrzane. Podczas lektury wielokrotnie nasuwa się pytanie jak można być tak naiwnym, zaślepionym, głupim.

Najbardziej wstrząsa rozdział dotyczący przestępstw seksualnych, brutalnych gwałtów, których skutkiem jest śmierć i molestowania niewinnych dzieci. Tego nic nie jest w stanie usprawiedliwić. Wymiar kary dla przestępców tego typu powinien być jak najwyższy, niestety w praktyce bywa różnie.

Książka jest ciekawym źródłem informacji o polskim prawie. Podczas lektury wielokrotnie stajemy się światkami śledztwa, procesu sądowego oraz apelacji. Autorka nie zapomina podać wymiaru kary wraz z uzasadnieniem sądu, który w trakcie wydawania wyroku bierze pod uwagę wszystkie czynniki. Praca sędziego nie należy do najłatwiejszych, często procesy opierają się jedynie na poszlakach, a wyroki nie zawsze wydają się sprawiedliwe i adekwatne do popełnionej zbrodni.

"Miłość, zbrodnia, kara" to pisany przez życie, szokujący zbiór reportaży wobec, którego nikt nie pozostanie obojętny. Książka wywołuje wiele emocji od współczucia dla ofiar i ich rodzin, po nienawiść dla sprawców. Pełna gniewu, okrucieństwa i manipulacji. Lektura nie należy do najłatwiejszych, nie tylko ze względu na ładunek emocjonalny, ale przede wszystkim przez nagromadzenie postaci, których z każdą kolejną historią należy poznać na nowo. Zrozumieć sens ich postępowania, poznać zasady jakimi się kierują, historię życia, która ich ukształtowała i wpłynęła na  to jakimi stali się ludźmi. Czytając po łebkach i nie poświęcając maksimum uwagi można łatwo się pogubić i stracić główny wątek. Dlatego tę książkę warto sobie dawkować by mieć czas na przemyślenie każdej opowieści w spokoju i być może wysnucie wartościowych wniosków.
_______________________________

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 16 marca 2016
Ilość stron: 416

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

5 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji poznać. Zastanowię się nad nią:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka nie należąca do łatwych, ale na pewno warto się z nią zapoznać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłaby to dobra książka, tak czuję, jednakże ja nie mam już miejsca na nowe powieści, bo non stop mi coś przybywa... ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zanurzyć mój czytelniczy nos w książkach, które przedstawiają prawdziwy ból bohaterów. Koniecznie muszę przeczytac:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger