Sięgając po "Amandine" nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, nie znam twórczości autorki, a o książce nigdy wcześniej nie słyszałam. Do lektury zachęcił mnie opis z okładki, który zapowiadał przewijający się polski wątek.
Amandine jest dzieckiem niechcianym, skutkiem ubocznym romansu 16-letniej Andżeliki Czartoryskiej ze starszym o rok członkiem znienawidzonej rodziny. Aby uniknąć rozgłosu i skandalu babcia dziewczynki, hrabina Czartoryska, informuje córkę o śmierci noworodka, a te wywozi w tajemnicy z Polski do francuskiego zakonu, gdzie ma dorastać pod czujnym okiem sióstr. Dziewczynka przychodzi na świat z wrodzoną wadą serca, dlatego też nikt nie daje jej większych szans na przeżycie. Ku zaskoczeniu wszystkich, dziecko rozwija się prawidłowo, z dnia na dzień staje się coraz silniejsze.
Los dla Amandine jest wyjątkowo brutalny, dziewczynka dorasta w surowej, klasztornej atmosferze wielokrotnie doznając niepotrzebnych krzywd. Gdy sytuacja staje się wyjątkowo krytyczna, Solage - opiekunka dziewczynki, postanawia zabrać ją z nieprzychylnego miejsca i pomimo wojennej zawieruchy, wywieść do swojego rodzinnego domu. Zamierzana krótka podróż staje się wielką i niebezpieczną wyprawą przez okupowany kraj. Wojna oraz tragiczne wydarzenia sprawiają, że los dziewczynki jeszcze bardziej się komplikuje, na szczęście może liczyć na życzliwych i pomocnych ludzi, którzy staną na jej drodze.
"Amandine" to wyjątkowo wzruszająca i emocjonująca książka, bazująca na motywie krzywdy wyrządzonej dziecku. Hrabina Czartoryska kosztem udawanej moralności woli pozbyć się własnej wnuczki, opinia społeczeństwa jest dla niej ważniejsza niż dobro córki oraz jej dziecka. Główna bohaterka samotna, porzucona przez rodzinę dziewczynka od najmłodszych las poszukuje swojej tożsamości i stara się odnaleźć rodzinę. Ile w stanie jest znieść małe, biedne dziecko? Jak wiele bólu i cierpienia jest w stanie udźwignąć?
Akcja utworu koncentruje się wokół Amandine, jednak autorka co jakiś czas przenosi nas do Polski do rodziny Czartoryskich. W pewnym momencie hrabinę zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia i żałuje tego co zrobiła, jednak czy nie jest już za późno? Czy zdecyduje się wyjawić komuś swoją tajemnicę? Jak zareaguje Andżelika? Wraz z postępem akcji i upływającym czasem pytania zaczynają się mnożyć.
Akcję utworu można podzielić na 3 części: życie Amandine w klasztorze, podróż dziewczynki przez okupowaną Francję oraz dygresje dotyczące jej biologicznej rodziny. Każda z tych części zasadniczo różni się od siebie i można by pomyśleć, że to trzy zupełnie inne powieści. Najkorzystniej i najciekawiej zarazem wypada ta opisująca wojenną zawieruchę. Podobnie ma się sytuacja z narratorem, pojawia się on zarówno w trzeciej jak i pierwszej osobie, co odrobinę dekoncentruje i wprowadza niepotrzebne zamieszanie.
Mimo, że początkowo książka odrobinę mnie nudziła i podchodziłam do niej z lekkim dystansem to całość wypadła zdecydowanie na plus. Powieść poruszyła moje emocje i spowodowała, że ciężko było mi się rozstać z pogodną, ciepłą i dobrą Amandine. Jedynie zakończenie lekko mnie rozczarowało, pozostało otwarte, każdy czytelnik może dopowiedzieć sobie swoją własną wersję, chociaż ja wolałabym przeczytać o dalszych losach małej Polki, która straciła swoją tożsamość zaraz po urodzeniu.
_____________________________________________
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 18 listopada 2015
Liczba stron: 464
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
Nie za bardzo lubię otwarte zakończenia, wolę jak autor piszę, że żyli długo i szczęśliwie; p Książka jednak mnie zainteresowała, z chęcią przeczytam o losach tej biednej dziewczynki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby poruszyć moje emocje. Z wielką chęcią po nią sięgnę. Choć odrobinę odstrasza mnie nudny początek... ale wszystko można przebrnąć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to książka dla mnie. Niewiele mi potrzeba żebym było mocno poruszona :)
OdpowiedzUsuńZnam twórczość tej autorki i chętnie zapoznam się z tą propozycją. Dotychczasowe książki wspominam bardzo dobrze więc mam nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku.
OdpowiedzUsuńCóż, jakoś nie koniecznie jestem na Tak do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńZwykle nie interesują mnie tego typu książki, ale ta faktycznie jest intrygująca :) Mnie też do sięgnięcia zapewne zachęciłby wątek polski ^^
OdpowiedzUsuńLubię książki, które poruszają moje emocje, a ta z pewnością taka jest;) z chęcią po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Książka zdaje się być pełna różnych emocji. Przyznaję, że chciałbym ją przeczytać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca historia. Chętnie poznam ją bliżej. Szkoda tylko, że zakończenie pozostawia po sobie niedosyt.
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości sama się po nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńO nie, zdecydowanie nie dla mnie.... ;/ Wojna, wszystko na pokaz ze strony hrabiny... Nie lubię takich historii. Za to jeśli ty lubisz literaturę historyczną - polecam Córkę oficera :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś słyszałam o tej książce, ale nie wiem. Z jednej strony mnie ciekawi, z drugiej obawiam się,że nie wciągnie i będę zła.
OdpowiedzUsuńByłoby mi niezmiernie miło gdybyś odwiedziła mojego fanowskiego bloga o aktorce Natalii Oreiro, którą możesz znać z telenoweli "Zbuntowany Anioł". Co Ty na to, żebyśmy dodały się do obserwatorów?
OdpowiedzUsuńMoją pasją jest również robienie szablonów, więc jakbyś potrzebowała pomocy bądź miała jakieś pytania, czy może po prostu chcesz jakoś zmienić wygląd swojego bloga, pisz śmiało!
nataliaoreiro-pl.blogspot.com
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ta piękna okładka :) Poza nią, to czuję się bardzo zainteresowana książką dzięki Twojej recenzji :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, ja ostatnio mam taką huśtawkę emocji bez powodu, że omijam książki, które mogłyby wywołać we mnie płacz...
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś trafi na naszą domową półkę. Będę miała więc ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńNie wykluczam, że w przyszłości sięgnę po ten konkretny tytuł ;)
OdpowiedzUsuń