"Sztywniak..." to książka bardzo specyficzna, fascynująca i łamiąca niejedno tabu. Autorka w dość luźny, ale zarazem bardzo profesjonalny, sposób podchodzi do tematu śmierci i ludzkich zwłok. Mimo drażliwego tematu od książki wręcz nie można się oderwać, a dostarczane informacje to nie tylko garstka suchych faktów, ale również porcja doskonałej rozrywki.
W książce można znaleźć niemalże wszystko na temat ludzkich zwłok. Jeśli interesuje was co dzieje się ze zwłokami po śmierci, do czego wykorzystywane są ciała przekazane na rzecz nauki, jak obchodzono się ze zwłokami na przestrzeni wieków w różnych kulturach oraz jakie są obecne i przyszłe sposoby utylizacji zwłok, ta książka jest właśnie dla was. Szczególnie polecam tym, którzy po śmierci nie chcą zostać zwyczajnie zakopani lub skremowani i poszukują jakiejś alternatywy. Autorka podchodzi do tematu niezwykle rzeczowo, ale równocześnie z lekką dozą poczucia humoru, nie szczędząc czytelnikowi własnych przemyśleń oraz dygresji.
Śmierć nie zawsze musi oznaczać koniec, pozbawione życia, martwe ciała mogą zostać wykorzystane do eksperymentów naukowych, badań oraz testów, które mogą uratować nie jedno ludzkie istnienie. Przeszczepy organów, czy sekcje zwłok to tylko wierzchołek góry lodowej. Niektóre eksperymenty bywają zaskakujące i lekko wstrząsające. Przeszczepy głów, transfuzja trupiej krwi, wiara w lecznicze właściwości zwłok, to tylko cząstka tego co znajdziemy w książce. Uciążliwa terminologia medyczna ograniczona jest do minimum, a całość okraszona ciekawymi przypisami i wtrąceniami autorki, które dodają smaczku całej historii.
Książka zmusza do refleksji. Po lekturze czytelnik zastanawia się nad ewentualnym losem własnych zwłok. Czy warto marnować je zakopując lub paląc? A może lepiej oddać organy i zapisać ciało na rzecz nauki? Nad tą kwestią warto zastanowić się za życia, gdy jeszcze mamy czas na podejmowanie decyzji ;) Niestety kwestia z badaniami naukowymi jest na tyle niepokojąca, że nie można wybrać eksperymentu, w którym chce się wziąć udział, ani wykluczyć tych, które z jakiegoś powodu nam nie odpowiadają. Ciała rzucane są tam, gdzie aktualnie jest zapotrzebowanie, za życia myśl o niektórych z nich lekko zniesmacza, po głębszej analizie może też wstrząsać.
Książka okraszona jest sporą dawką poczucia humoru. Autorka podeszła do tematu z dystansem, momentami lekko ironicznie, nie oznacza to wcale przekraczania granic dobrego smaku czy braku szacunku do dość delikatnego tematu. Mimo, to jest to książka dość ciężka, która, ze względu na temat, nie nadaje się na chwilę relaksu i wytchnienia po ciężkim dniu pracy. Dobrze jest dawkować ją sobie pomału i mieć czas na przemyślenie tematu.
____________________________________________
Wydawnictwo: Znak
Tytuł oryginalny: Stiff. The Curious Lives of Human Cadavers
Tłumaczenie: Maciej Sekerdej
Data wydania: 25 stycznia 2010
Ilość stron: 296
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
To chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńChyba trochę się wystraszyłam tej okładki. Raczej nie moja bajka, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńzapoczytalna.blogspot.com
Książka jest genialna! Fascynująca, ciekawie napisana, no i to podejście do tematu! Autorka ma znakomity, trafiający do czytelnika styl i z czystym sumieniem mogę polecić inną jej książkę, o kosmosie (nie pamiętam tytułu,aktualnie ją wypożyczam, więc sobie wygoogluj) :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tej książce nie słyszałam, a coś mi się wydaje, że mogłaby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale to jednak nie dla mnie pozycja. ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/