11:32

Dziecko śniegu - Eowyn Ivey

Za książkę "Dziecko śniegu" Eowyn Ivey otrzymała nominację do nagrody Pulitzera, nagrodę 2013 Indies Choice w kategorii powieść debiutancka, 2012 UK National Book Award w kategorii Autor Roku oraz 2013 Pacific Northwest Booksellers Award. Inspiracją do napisania książki była stara, rosyjska baśń "Snieżynka".

Jack i Mabel całe życie marzyli o dziecku, niestety nigdy nie było im dane poznać smaku rodzicielstwa. Po bolesnej stracie nowonarodzonego dziecka postanawiają uciec od świata. Zaszywają się w najdalszym koncie mroźnej Alaski z dala od przyjaciół, rodziny i współczujących spojrzeń znajomych. Poświęcają czas i życie na ciężką pracę w gospodarstwie prowadzonym w niewdzięcznych warunkach coraz bardziej oddalając się od siebie. Pewnej mroźnej i śnieżnej nocy w przypływie nagłych emocji i rzadkiej chwili beztroski lepią ze śniegu postać małej dziewczynki. Następnego dnia rano po figurce nie ma śladu, jednak na śniegu zostają ślady małych, dziecięcych stóp, a między drzewami miga postać dziewczynki ubranej w niebieski płaszczyk.

Początkowo bezdzietnej parze ciężko uwierzyć w to co się wydarzyło, winę zrzucają na halucynacje wywołane samotnością i mroźną pogodą. Wszystko zmienia się w momencie kiedy dziewczynka pojawia się na progu ich domu. Jack i Mabel dostają to, czego od zawsze pragnęli, obdarzają dziewczynkę gorącym uczuciem, które przez wiele lat nie znajdowało ujścia i było tłumione w nienaturalny sposób.

Kim tak naprawdę jest Fiana? Wytworem wyobraźnie dwojga starych, spragnionych miłości ludzi? Śnieżnym elfem zesłanym im przez dobre duchy? Czy zagubionym i pozbawionym opieki dzieckiem z pobliskiej wioski? Od tej pory nic nie jest oczywiste, a odpowiedź na te pytania zmienia się wraz z postępem akcji i nigdy nie jest jednoznaczna i przewidywalna. Rzeczywistość przeplata się z baśnią, niepewność z wiarą w cuda i magią. To w jaki sposób odbierzemy powieść zależy od nas samych, autorka nie narzuca odpowiedzi i utartych schematów, możemy wybrać wytłumaczenie, które najbardziej nam odpowiada.

"Dziecko śniegu" to piękna opowieść o miłości, przyjaźni i tęsknocie osadzona w realiach mroźnej Alaski 1920 roku. To historia, która chwyta za serce, wywołuje łzy wzruszenia i powoduje, że nie można się od niej oderwać. Autorka w niezwykle obrazowy sposób opisała dziką, nieokiełznaną i niebezpieczną przyrodę Alaski oraz realia życia jakie wówczas panowały. Ta część świata była przeznaczona jedynie dla ludzi, którzy nie bali się ciężkiej pracy, dla desperatów, którzy chcieli uciec od świata i ludzi. Niebezpieczna i zdradliwa, ale jednocześnie piękna i niezwykle pociągająca. Przetrwanie w takich warunkach było niezwykle trudne i wymagało wiele samozaparcia oraz dyscypliny. Rytm życia wyznaczały pory roku i dzika przyroda, a odcięcie od świata przysparzało wielu trudności, których w obecnych czasach nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.

Historia stworzona przez autorkę jest piękna, nastrojowa oraz wywołuje wiele sprzecznych emocji. Można ją interpretować na wiele różnych sposobów, traktować niezwykle serio i znajdować logiczne wytłumaczenia lub odczytywać jako baśń, w której wszystko jest możliwe.



Tytuł oryginalny: The Snow Child
Tłumaczenie: Marcin Wróbel
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: październik 2013
Ilość stron: 448

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

10 komentarzy:

  1. Obił mi się kiedyś tytuł o uszy, ale nie interesowałam się nim zbytnio - do teraz :) Wydaje się być niesamowitą historią.

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeklimatyczna okładka - zimowe klimaty "kupują" mnie natychmiastowo i w całości. Nominacja do Pulitzera to nie byle jaka rekomendacja. Chętnie kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle sobie obiecuję, że ją przeczytam i pewnie kiedyś to zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio na wielu blogach pojawiły się pochlebne recenzje tej powieści - i bardzo mnie cieszy ta popularność (będąca zapewne wynikiem nadmiernych upałów, które się zwalcza literaturą). ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę przeczytać, pamiętam, że moja kumpela też mi ją polecała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W swojej powieści Eowyn Iwey bardzo umiejętnie łączy rzeczywistość z fantazją. Są to bardzo delikatne, rozmyte granice, a jednak mącące w głowie i nie dające spokoju. Co jest prawdą, a co tylko wyobrażeniem? Eteryczna Faina - dziecko śniegu... Czy ona naprawdę istnieje?

    OdpowiedzUsuń
  7. Po razz pierwszy słyszę o tej książce i nieco mnie zaintrygowała, ale zdecydowanie nie jest to dla mnie odpowiedni czas żeby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna okładka, bardzo klimatyczna. Z pewnością kiedyś skuszę się na tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś się skuszę, na pewno.

    Pozdrawiam, tylkomagiaslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Też przeczytałam tę książkę w sierpniu :) Przepiękna, klimatyczna opowieść, która zapada w pamięci :))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger