Daria była świadkiem brutalnych walk prowadzonych na terytorium kraju, w którym dorastała. Wojna zrujnowała jej dzieciństwo, szczęście i rozbiła całą rodzinę. Będąc dzieckiem dziewczynka obiecała sobie, że kiedyś zemści się za wszystkie krzywdy jakie spotkały jej rodzinę, nie przebierając w środkach. Ze swoim zapałem dziewczyna szybko zostaje zwerbowana do grupy terrorystycznej. Zostaje wysłana do Europy by żyć i dorastać jak normalna nastolatka. Studiuje, poznaj obyczaje Europejczyków oraz smak dorosłego życia. Gdy przychodzi odpowiedni czas i pora zostaje wysłana do USA by tam rozprawić się z "niewiernymi".
Dziewczyna całe życie była przekonana, że skończy rozerwana siłą eksplozji w jednym z amerykańskich samolotów. Nie bała się śmierci, bólu, cierpienia. Jednak opiekunowie przygotowali dla Darii inne zadanie, bardziej złożone, skomplikowane i śmiercionośne. Dziewczyna stała się nosicielką zmodyfikowanego genetycznie wirusa ospy, jej zadaniem było zarazić jak największą ilość osób, dotrzeć do jak największej ilości miejsc i instytucji zostawiając po sobie śmiercionośny ślad.
Daria była niczym wysłanniczka śmierci, każdy kto stanął jej na drodze stawał się nosicielem wirusa. Pozbawiona skrupułów chciała siać strach i zamęt, zemścić się za wszystkie doznane w dzieciństwie krzywdy. Przemierzając Stany Zjednoczone dziewczyna miała okazję obserwować życie amerykanów, poznać ich na wylot. Zrozumiała, że wcale nie są tacy źli jak wpajano jej całe życie, to ludzie tacy sami jak wszędzie, z marzeniami, potrzebami i uczuciami. Chwila refleksji przyszła niestety zbyt późno na to, by powstrzymać działanie wirusa.
Bioterroryzm jest dla mnie zagadnieniem nowym, wcześniej nie miałam okazji czytać żadnej książki na ten temat. "Wysłanniczka" jest na tyle ciekawą powieścią, że poznajemy całą historię z perspektywy terrorystki. Przemyślenia Darii, motywy jakimi się kieruje oraz końcowe wnioski wzbudzają mieszane uczucia. Szkoda nam dziewczyny, litujemy się nad jej naiwnością i niewiedzą, jednak z drugiej strony jest ona przyczyną cierpienia wielu niewinnych ludzi, morderczynią, która pałając chęcią zemsty zabija każdego, kto stanie na jej drodze.
Fanatyzm i terroryzm wciąż są dla mnie pojęciami niezrozumiałymi. Daria była inteligentną kobietą, studiowała na wyższej uczelni, znała kilka języków, poznawała świat i ludzi. Co wpłynęło na to, że kosztem swojego życia postanowiła zabijać miliony niewinnych ludzi? Chęć zemsty? Nienawiść podsycana przez tyle lat? Będąc wykształconą, mądrą kobietą powinna zdawać sobie sprawę z tego, że zwykli, szarzy, przeciętni obywatele nie mieli nic wspólnego z tragedią, która ją spotkała. Zanim dziewczyna została wysłana do Kraju Szatana była poddawana regularnemu praniu mózgu, w momencie gdy zrozumiała swój błąd, a zdrowy rozsądek wziął górę nad fanatyzmem było już za późno.
Czytałam wiele różnych opinii na temat książki, dlatego podchodziłam do niej z lekkim dystansem. Na szczęście nie zawiodłam się. Podczas lektury towarzyszyły mi skrajne emocje. Biłam się z myślami - współczuć Darii czy ją nienawidzić, litować się czy bez skrupułów patrzeć na jej cierpienie. Do tej pory nie potrafię obrać jednoznacznego stanowiska.
Tytuł oryginalny: The Messenger
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: Luty 2014
Ilość stron: 448
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
Też ją czytałam i jest całkiem spoko ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie zawiodłaś na tej książce, mnie niestety jednak rozczarowała. Jak widać to kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńHmm..zastanowię się nad nią!
OdpowiedzUsuńP.S: fajnie tu u Cb. Zapraszam do sb ;)
Intryguje mnie ten tytuł już od jakiegoś czasu. Niecierpliwie czekam, aż ta książka wpadnie mi w ręce ^^ Bioterroryzm to i dla mnie coś nowego, choć nie słyszę o tym po raz pierwszy. Myślę jednak, że to gorsze niż bomby, porywanie samolotów etc. Bardzo jestem ciekawa tej bohaterki.
OdpowiedzUsuńA ja raczej raczej podziękuję, bo fabuła kompletnie do mnie nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, chociaż też miotały mną sprzeczne emocje co do Darii:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zawiodłaś się na tej powieści - mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam więc wkrótce będę czytać :))