Opinie na temat sagi o Indyjskich
książętach zaklętych w tygrysy autorstwa Colleen Houck są różne,
jedni się zachwycają inni zawzięcie krytykują, jeszcze inni
pozostają obojętni.
Książka do złudzenia przypomina
popularny na całym świecie „Zmierzch”, który wywarł równie
wiele kontrowersji i sprzecznych opinii.
Na czym polega fenomen książek tego
typu? Dlaczego banalne historyjki dla nastolatków potrafią wywołać
takie zamieszanie w świecie literatury?
Kelsey wraca do swojego rodzinnego
miasta by rozpocząć naukę na jednej z wyższych uczelni w kraju.
Pan Kadam nawet na odległość dba o swoją podopieczną zapewniając
jej życie w luksusowych warunkach, kupuje jej wielki dom, sportowy
samochód i kartę kredytową. Wybiera nawet kierunek studiów i
rodzaj zajęć na jaki ma uczęszczać dziewczyna po, to by
doskonaliła umiejętności potrzebne do zdjęcia klątwy z
Indyjskich książąt.
Kelsey stara się zapomnieć o Renie i
wieść normalne życie, umawia się na randki, spotyka z
przyjaciółmi i poświęca nauce. Gdy dziewczyna jest już na dobrej
drodze do odzyskania kontroli nad własnym życiem znów pojawia się
w nim biały tygrys. Ren chce odzyskać ukochaną, rywalizując z
innymi potencjalnymi kandydatami do jej serca. Sielanka nie trwa
jednak długo, złe moce czyhają , Ren zostaje uwięziony, a Kelsey
wraca do Indii by wraz z Kishanem złamać zaklęcie i uwolnić
księcia.
Nie należę do wielbicieli literatury
tego typu. Może po prostu jestem za stara na powieści dla
nastolatek, a może zwyczajnie w świecie przeczytałam zbyt dużą
ilość lepszych książek.
Przyznaję, że „Wyzwanie” czytało
mi się odrobinę lepiej niż I tom serii, zaciekawiło bardziej,
czytało się szybciej ale mimo wszystko nie porwało.
„Klątwa tygrysa” na tle innych
utworów, które miałam okazję przeczytać wypada bardzo blado.
Pomysł na utwór może i ciekawy, ale jego potencjał zdecydowanie
został zmarnowany. Nudni, irytujący bohaterowie, głupawe dialogi i
idiotyczne zadania do wykonania, bajka kompletnie nie trafiająca w
mój gust literacki.
Historia zbyt przesłodzona. Dylematy
głównej bohaterki śmieszą, jest taka biedna, taka nieszczęśliwa.
Uważa się za zwykłą, przeciętną, nijaką dziewczynę, a wręcz
nie może opędzić się od rywalizujących o jej względy facetów.
Indyjscy książęta, na każdym kroku emanujący męskością, stają
się przy niej ciepłymi kluchami, rozprawiającymi tylko o miłości.
Od tej słodyczy momentami robi się niedobrze.
Druga część opowiadająca o zadaniu
czterech domów, które mają do wykonania Kelsey i Kishan prezentuje
się nieco ciekawiej. Dalej jest słodko i pięknie, Kishan nie
szczędzi dziewczynie komplementów i na każdym kroku wyznaje
miłość, Kelsey niby się opiera ale zdarza jej się lądować w
ramionach czarnego tygrysa czy ulegać czarowi jego pocałunków. Na
szczęście akcja rusza do przodu, coś się dzieje, czytelnik z
napięciem wyczekuje na rozwiązanie zagadki czterech domów, czeka
na niebezpieczeństwa i pułapki czyhające na bohaterów. Niestety i
tym razem może poczuć się zawiedziony, cztery domy okazują się
nie takie straszne, a zdobycie magicznej chusty jest banalnie
proste. Swoją drogą autorka mogła się bardziej postarać
wymyślając magiczne przedmioty, poświęcać życie by zdobyć owoc
i chustę? Dla mnie zbyt mało wyszukany pomysł.
Również zakończenie wywarło we mnie
mieszane uczucia, niby dość nieprzewidywalny obrót sprawy, a
jednak temat dość oklepany i często powtarzający się w
literaturze. Cóż III tom serii czeka na półce, przeczytam z
czystej ciekawości, chociaż już dziś mogę przewidzieć
zakończenie całego cyklu.
Tytuł oryginalny: Tiger's Quest
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: Czerwiec 2012
Ilość stron: 416
Od tej serii trzymam się z daleka ;d
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;) ale skoro mam ją już na półce to przeczytać by wypadało :)
UsuńNie lubię przewidywalnej fabuły więc raczej nie zajrzę :)
OdpowiedzUsuńTypowa książka o wielkiej miłości między magicznymi istotami, które razem być nie mogą. Do złudzenia przypomina "Zmierzch", jeśli lubisz takie lektury to polecam. Może akurat Ci się spodoba :)
UsuńSama nie jestem do końca przekonana... Ale może dla młodszego rodzeństwa polecę;)
OdpowiedzUsuńMłodszym książka może przypaść do gustu. Ja niestety czuję się na nią za stara :)
UsuńJak tylko przeczytałam opis, stwierdziłam że książka kompletnie nie dla mnie. Dodatkowo wiele negatywnych na jej temat recenzji, zniechęciły mnie do zapoznania się z serią.
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie powala, a szkoda bo pomysł dość ciekawy i można z niej było zrobić rewelacyjny hit.
UsuńNiestety nie dla mnie ;<
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://ksiazkowy-kacik.blogspot.com/
+ dodaje do obserwowanych
Czasami tak bywa, że nie wszystkie książki przypadają nam do gustu :)
Usuń