10:19

Candace Camp "Mistyfikacja"

Candace Camp jest autorką kilku romansów historycznych, jej nazwisko, dobrze znane wielbicielom tego gatunku literatury, wielokrotnie rzucało mi się w oczy na okładkach przeróżnych książek, jednak wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autorki osobiście aż do czasu ukazania najnowszej książki pt. "Mistyfikacja".

Camilla i Benedykt poznali się w dość nietypowych okolicznościach. Ona zgubiła drogę w trakcie podróży do domu dziadka, on czaił się we mgle szpiegując przemytników. Ostrzelani przez przestępców odbywają szaloną gonitwę. Camilla biorąc swojego towarzysza za groźnego przestępcę dzielnie walczy o życie, bezlitośnie bijąc mężczyznę. Wydaje się, że dla własnego bezpieczeństwa jest gotowa zrobić wszystko. Oboje w opłakanym stanie docierają do najbliższej gospody, pałają do siebie nienawiścią są pewni, że już więcej nie będą musieli na siebie patrzeć.

Camilla jest feministką. Domaga się praw takich samych jak mężczyźni i gardzi małżeństwem z rozsądku, świadomie wybierając los starej panny. Jednak gdy jej ukochany dziadek staje na progu śmierci, by sprawić mu przyjemność, oznajmia, że wychodzi za mąż. Niestety jak to z kłamstwami zazwyczaj bywa, każde z nich ma krótkie nogi. Rodzina Camilli chce poznać narzeczonego, co zrobić gdy istnieje on jedynie w wyobraźni? Dziewczyna świadoma upokorzenia jakie ją czeka jedzie do domu dziadka.
Przyjaciel Benedykta, któremu Camilla zwierza się ze swoich problemów, wpada na szatański wręcz pomysł. Namawia skłóconą dwójkę do udawania narzeczeństwa. Po początkowym oporze oboje przystają na to szaleństwo, dostrzegając korzyści dla każdej ze stron. Niestety sprawy znacznie się komplikują gdy okazuje się, że ciotka Camilli, wtajemniczona w całą intrygę, znacznie podkoloryzowała rzeczywistość i przedstawiła Benedykta jako męża dziewczyny.
Od tej pory dwójka ta musi walczyć ze wzajemną niechęcią do siebie udając szczęśliwych nowożeńców, którzy nie widzą poza sobą świata.

Chyba po raz pierwszy romans historyczny mnie czymś zaskoczył co oczywiście wpływa pozytywnie na ocenę książki. Mimo, że ogólna koncepcja pozostaje bez zmian - On przystojny, tajemniczy z lekko mroczną naturą, Ona piękna, nieznośna i wyróżniająca się z tłumu innych panien - to pomysł na przedstawienie akcji w taki a nie inny sposób wydał mi się całkiem oryginalny i sprawił, że czytanie było dla mnie większą przyjemnością.

Pojawiający się w utworze wątek kryminalny i tajemnicza postać Benedykta znacznie podkręca akcję. Niestety zakończenie nie przypadło mi do gustu, zagadka przemytników okazuje się banalna, punkt kulminacyjny rozgrywa się zbyt szybko, całe napięcie gromadzone przez większą część utworu ulatnia się z prędkością światła nie pozostawiając za sobą zbyt miłego wrażenia. Postać czarnego charakteru zdecydowanie została źle obsadzona, przez co całe zakończenie wydaje się niedopracowane.


Wydawnictwo: Mira
Data wydania: Październik 2011
Ilość stron: 448
Ocena: 5/6

7 komentarzy:

  1. Muszę w końcu dorwać tę książkę:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo,że zazwyczaj nie przepadam za takimi książkami,to ta w jakiś sposób mnie bardzo ciekawi;) Z chęcią bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam romanse historyczne, czytałam książki tej autorki i bardzo mi się podobały mimo niedociągnięć. Ja jestem oczarowana tamtymi czasami, i przeczytałabym wszystko co z nimi związane.

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce już coś słyszałam i mam nadzieję ze za jakiś czas przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za romansami historycznymi, ale ten mnie zaciekawił :). Uwielbiam historie miłosne, gdy wzajemne przyciąganie i namiętność gra z nienawiścią ;).

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger