"Klub Matek Swatek" powraca!
Tęskniliście za szalonymi Paniami w wieku menopauzalnym?
Jeżeli tak to ta książka jest napisana specjalnie dla was.
Minął rok odkąd sprawa córki Beaty została zamknięta. U naszych Pań nic się nie zmieniło. Nadal prowadzą agencję mającą na celu pomóc zdesperowanym matkom, Danuta cały czas próbuje rzucić palenie, Beata walczy z nadwagą, Jolka ubiera się nieadekwatnie do swojego wieku, Krystyna ma depresję, a Jadwiga, jak to Jadwiga, co chwila pakuje się w dziwne sytuacje i marzy o spotkaniu z Conanem, którego nie widziała od feralnego dnia gdy rozbiła jeden z najlepszych samochodów polskiej agencji wywiadowczej.
Pewnego popołudnia do siedziby KMS przychodzi rozhisteryzowana kobieta, marzy o tym by jej córka Alicja wyszła za Igora, przystojniaka o wyglądzie cherubinka. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że obiekty działań mieszkają w Londynie. Jak kobiety poradzą sobie na obcym terytorium? Czy podołają wyzwaniu i stworzą kolejną kochającą się parę?
Na miejscu sprawy dodatkowo się komplikują, okazuje się bowiem, że Alicja jest nieszczęśliwie zakochana w Archibaldzie, jednym z londyńskich arystokratów. W głowie Krystyny pojawia się romantyczny scenariusz Kopciuszka i księcia z bajki. Za wszelką cenę postanawia zrealizować marzenia dziewczyny, z którą zdążyła się już zaprzyjaźnić. Wśród KMS dochodzi do rozłamu, Krystyna i Jadwiga postanawiają połączyć Alicję z Archibaldem, Danuta i Beata z Igorem. Panie zakładają się o premię świąteczna, która z grup zrealizuje swoje zadanie bierze wszystko.
Tym razem na plan pierwszy wysuwa się Krystyna, która zaczyna działać w terenie jako agentka jaskółka i o dziwo w nowej roli spisuje się znakomicie. Zawiera nawet nowe znajomości, które zapowiadają duży zwrot w życiu kobiety i uświadamiają jej, że na szczęście i miłość nigdy nie jest za późno.
Stwierdzenie, że część druga ma się nijak do części pierwszej w tym wypadku jest całkowicie bezpodstawne. Obie części są znakomite.
Barwni bohaterowie, o których długo nie da się zapomnieć, perfekcyjne obmyślona intryga i rozwiązanie, którego chyba nikt się nie spodziewał. Tym razem zagadka kryminalna ma zdecydowanie szerszy zasięg i wplątanych jest w nią więcej osób niż początkowo mogłoby się wydawać. Nikt nie jest tym za kogo się podaje i nie wiadomo komu tak naprawdę można zaufać.
Książkę polecam wszystkim tym, którzy mają ochotę na porcję doskonałej rozrywki. KMS powraca w wielkim stylu i z pewnością ich wielbiciele nie poczują się zawiedzeni.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: wrzesień 2011
Ilość stron: 380
Ocena: 5/6
Widzę, że "Klub Matek Swatek" zbiera całkiem dobre opinie, więc myślę, że przy nadarzającej się okazji z chęcią przeczytam :) Do tego wszystkiego ten Londyn jest bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńNiestety musiałam ominąć niektóre kawałki recenzji, ponieważ wciąż jestem przed przeczytaniem tej lektury. Pierwsza część powieści podobała mi się o to bardzo, więc mam nadzieję, że podobnie będzie z jej kontynuacją.
OdpowiedzUsuńJeśli jej nie zdobędę to się do Ciebie uśmiechnę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam część I, chętnie więc przeczytam II ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za tą książką, bo sama dobre recenzje zbiera i chyba daje gwarancje udanego wieczoru, nawet jeśli będzie on ponury, deszczowy i jesienny. :)
OdpowiedzUsuńZamierzam dopiero przeczytać ,,Klub matek swatek'' i dopiero sięgnę po jej kontynuacje.
OdpowiedzUsuńNie czytałem pierwszej części, ale chętnie sięgnę po pierwszą i drug :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam, ale książka wydaj mi się idealna na długie jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pochlebne i mniej pochlebne opinie o tej serii, więc warto byłoby się samemu przekonać, chociaż raczej nie w najbliższej przyszłości, gdyż zwyczajnie mnie nie ciągnie do obyczajówek.
OdpowiedzUsuń