11:15

Rosemary Rogers "Słodycz zemsty"

Gdy tylko zobaczyłam okładkę tej książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać (chociaż zazwyczaj unikam romansów i wszelkich pokrewnych tematów), okładka mnie zaintrygowała, zaczarowała, wręcz nie mogę oderwać od niej wzroku.

Główną bohaterką utworu jest Celia. Młoda Amerykanka przypłynęła do Londynu by zemścić się na człowieku, który zniszczył jej dzieciństwo i przyczynił się do śmierci matki. Zamieszkuje z bogatymi krewnymi, zostaje wprowadzona do świata arystokracji i wywołuje prawdziwe zamieszanie na salonach. By dotrzeć do swojego oprawcy, hrabiego Northingtona, Celia postanawia zawrzeć bliższą znajomość z jego synem. Wszystko szło by zgodnie z planem gdyby nie nagły przypływ niekontrolowanych uczuć do Coltera, który na pierwszy rzut oka bardzo przypomina swojego ojca gwałtownika. Gdyby tego było mało dziewczyna nieświadomie wpada w sam środek afery politycznej, w jej posiadanie wchodzi tajemniczy dokument, na którym zależy obu stronom sporu. Ktoś usilnie stara się nastraszyć Amerykankę i zmusić by wyjechała z Londynu, aby tajemnice jakie ze sobą przywiozła nigdy nie ujrzały światła dziennego.

Książka typowa dla tego gatunku literatury i przez to bardzo przewidywalna, klimatem odrobinę przypomina mi książki Jane Austen. Celia wyróżnia się spośród tłumu arystokratek oryginalnością, jest bezpośrednia, odważna, momentami nawet bezczelna. Z kolei Colter to typowy bawidamek zmieniający kobiety jak rękawiczki, rozkochuje je w sobie, a potem porzuca bez żadnych skrupułów. Gdy pojawia się Celia, tak inna od znanych mu kobiet, za wszelką cenę postanawia ją uwieść, początkowa niechęć dziewczyny i jawnie okazywana antypatia jeszcze bardziej podkręca mężczyznę, Colter dokłada wszelkich starać by ją zdobyć.
Przyznam szczerze, że to właśnie postać Coltera Northingtona zdobyła moją największą sympatię. Początkowo wydaje się szorstki i nieokrzesany, gdy lepiej się go pozna ujawnia się jego prawdziwa natura, nic dziwnego, że tak wiele kobiet było pod jego urokiem.

Komu mogę polecić tę książkę? Z pewnością wielbicielkom romansów i Londynu w okresie rewolucji, również fankom pisarstwa Jane Austen, oraz tym, którzy tak jak ja, od czasu do czasu mają ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę, która pozostawia po sobie miłe wspomnienia.



Tytuł oryginalny: A Reckless Encounter
Tłumaczenie: Witold Nowakowski
Wydawnictwo: Mira
Data wydania: 2011
Ilość stron: 396
Ocena: 4/6

5 komentarzy:

  1. Ta książka mnie ciekawi, więc jak będę miała okazję, z chęcią ją zakupię lub wypożyczę;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie często sięgam po tego typu książki, ale w tej coś mnie zaciekawiło i będę ją miała na uwadze. Londyn lubię, czasy arystokracji i ogólnie dawne dzieje także, więc czemu by nie przeczytać... 8)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, okładka zachwycająca.

    Podoba mi się tło tej książki - miejsce akcji, ogólny klimat itd. Co prawda romanse interesują mnie średnio, ale jak mamy tu podobieństwa do mojej Jane, to może dam się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jakoś nie przekonuje ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ogólnie lubię romanse, jednak nie historyczne, ale czasem łamię swe zasady i może teraz też tak uczynię, bo recenzja zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger