16:13

Sherryl Woods "Zapach żółtych róż"

Zapach żółtych róż to drugi tom serii Kronik Portowych, które ukazały się nakładem wydawnictwa Mira.
Ci co czytali Smak marzeń, poprzednią książkę Sherryl Woods, z pewnością nie poczują się zawiedzeni. Znów mamy okazję odwiedzić urocze miasteczko Chesapeake Shores i zagościć w życiu rodziny O'Brien.

Tym razem bliżej poznajemy historię Bree, kolejnej przedstawicielki rodu O'Brier. W wyniku dramatycznych wydarzeń dziewczyna porzuca swojego narzeczonego i wyjeżdża z rodzinnego miasteczka do Chicago, gdzie spełnia się w roli dramatopisarki. Po sześciu latach, gdy kolejne sztuki jej autorstwa ponoszą klapę na deskach tamtejszego teatru, dziewczyna postanawia wrócić w rodzinne strony. Początkowo planuje jedynie krótki urlop, chce odpocząć i naładować siły, jednak pod wpływem nagłego impulsu postanawia zasiedlić rodzinne strony na stałe.
Bree zniechęcona krytyką swojej twórczości zrywa z pisaniem i otwiera małą kwiaciarnię w nadmorskiej miejscowości. Sprawy zaczynają się komplikować gdy okazuje się, że jedynym w okolicy dostawcą kwiatów jest Jack, były chłopak, który do tej pory nie wybaczył jej bolesnego rozstania sześć lat temu. Kontakty między tą dwójką nie układają się najlepiej, ciągłe kłótnie i nieporozumienia znacznie utrudniają sprawne prowadzenie interesów. Konfrontacja z przeszłością wcale nie okazuje się tak prosta jak na początku mogłoby się to wydawać.

Podobne problemy doskwierają rodzicom Bree. Mick i Megan O'Brien  są po rozwodzie. Mick pochłonięty robieniem kariery zawodowej zapomniał o swoich obowiązkach w stosunku do żony i dzieci. Żona zniecierpliwiona ciągłymi wyjazdami męża przenosi się do Nowego Jorku i tam układa sobie życie od nowa. Wraca do Chesapeake Shores po kilku latach nieobecności na wielkie otwarcie pensjonatu swojej najmłodszej córki. Chwile spędzone razem przypominają dwójce dojrzałych już ludzi uczucie jakie kiedyś ich łączyło.

Czy Bree i Jack uporają się z przeszłością i odnajdą szczęście?
Czy Mick i Megan odnajdą to co wiele lat temu utracili?
Po odpowiedzi zapraszam do książki.

Zapach żółtych róż to książka pisana przez kobietę dla kobiet. W sam raz na ciche, samotne wieczory. Dobra jako lekarstwo na złamane serce i w chwilach zwątpienia w miłość.
Po lekturze nasuwa się tylko jeden wniosek: Ci, którzy są sobie przeznaczeni wcześniej czy później odnajdą siebie nawzajem i pokonają wszelkie przeszkody stojące na drodze do szczęścia.




Tytuł oryginalny: Flowers on Main
Tłumaczenie: Janusz Maćczak
Seria: Kroniki portowe
Wydawnictwo i rok wydania: Mira, marzec 2011
Ilość stron: 336

9 komentarzy:

  1. U mnie już leży przygotowana ta książka, zaraz się za nią zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Tajemnica33 przyjemnej lektury życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się bardzo całe :Kroniki portowe" podobały, mam cichuteńka nadzieję na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna okładka i interesująca recenzja. Jak wpadnie mi w łapki, to z chęcią przeczytam:). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powolutku się do niej przymierzam..:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciche samotne wieczory? W chwile zwątpienia w miłość? hmm... chyba będę musiała jej gdzieś poszukać i coś czuję, że będzie to idealna książka na ciepłe letnie wieczory;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem. Nie lubię romansów, bo jak dla mnie są albo przerysowane, albo nudne, a książka wydaje się całkiem zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger