11:13

Krzyżowiec - Grzegorz Wielgus



Debiutancka powieść Grzegorza Wielgusa pt. "Krzyżowiec" to mieszanina fantasy i horroru. Książka dość mocna, przeznaczona jedynie dla ludzi o stalowych nerwach, przesiąknięta przemocą, krwawymi scenami i wszelkiego rodzaju możliwymi do wyobrażenia wynaturzeniami. 

Główny bohater, dość niezwykły średniowieczny rycerz jest martwy. Zginął w 1098 roku w bitwie pod Antiochią. Po śmierci dostał szansę odpokutowania swoich grzechów, dlatego też wyrusza w samotną i niebezpieczną wyprawę do Ziemi Świętej, po drodze natrafiając na wielkie niebezpieczeństwa i dziwaczne przeszkody. Droga do odkupienia jest mordercza,  a wspomnienia dawnego życia zbyt kuszące by zaprzestać przelewu krwi jedynie dla przyjemności. Czy rycerzowi uda się osiągnąć zamierzony cel? Jedno jest pewne, łatwo nie będzie...

Grzegorz Wielgus stworzył niezwykle oryginalną powieść, której konstrukcja znacznie odbiega od wszystkich znanych mi dotychczas. Narrator towarzyszy głównemu bohaterowi skupiając się głównie na jego przeżyciach i reakcjach na konkretne wydarzenia. Co ciekawsze ilość dialogów jest tutaj znikoma, jeśli już się pojawiają to najczęściej w formie monologu. Główny bohater jest niemy i przez całą akcję powieści nie odzywa się ani słowem. Niestety momentami przedłużające się opisy nudziły i sprawiały, że musiałam odłożyć książkę na dłuższy czas by odpocząć od specyficznego stylu autora. W niczym nie zmienia to jednak faktu, że klimat jaki stworzył jest niezwykły. Panu Wielgusowi nie brak wyobraźni, powieść przesiąknięta jest śmiercią i niebezpieczeństwem. Na każdym kroku z kart utworu wyłaniają się maszkary z najgorszych koszmarów, na samo ich wspomnienie, aż ciarki przechodzą po plecach.

Alternatywne średniowiecze to miejsce brudne, mroczne, pełne śmierci. Krzyżowiec co rusz natrafia na splądrowane zgliszcza wiosek, które wyniszczyła zaraza lub bezwzględni grabieżcy. Zgwałcone kobiety, zamordowane dzieci, śmiertelnie chore lub zdeformowane całe społeczności, dla których jedynym ratunkiem wydaje się śmierć. Makabra uderza w nas na każdym kroku, a sugestywne opisy sprawiają, że zalewa nas fala ohydy i niewyobrażalne zło. Najbardziej przerażająca wydaje się jednak postawa mieszkańców tego świata, którzy bez najmniejszego sprzeciwu godzą się na taką kolej rzeczy. W Średniowieczu Wielgusa nie ma miejsca na dobro, litość czy miłość. 

"Krzyżowiec" to powieść wymagająca skupienia, łatwo pogubić się w jej odmętach i utracić sens. Długa wędrówka bohatera to powolne odkrywanie niebezpiecznego świata, ciągłe walki z przeciwnościami losu i godzenie się z tym co dla nas zgotował. Krzyżowiec jest niezwykle samotny, jedyne co mu towarzyszy to śmierć i wszechogarniające zniszczenie. Autor porusza ważne kwestie związane z moralnością i duchowością. Główny bohater co rusz analizuje podjęte decyzje. Może to co na pierwszy rzut oka wygląda na złe w rzeczywistości wcale takie nie jest.
___________________________________________

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016
Ilość stron: 376

11 komentarzy:

  1. Czasami bardzo lubię takie książki, mocne, bardzo dosadne, przepełnione krwią i walką, ale... chyba na razie j"Krzyżowca" sobie odpuszczę, bo nie mam nerwów na takie powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam możliwość jej poznania, aczkolwiek zrezygnowałam. Bałam się, że nie przypadnie mi całkiem do gustu, a nie mam czasu, że tak powiem na czytanie dodatkowych książek, no chyba, że się zdecydowanie wyróżniają - w sensie zaciekawiają mnie swym opisem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam ani o autorze tej książki, ani o jej samej, ale skoro to debiut, to w sumie nie ma się też co dziwić. "Krzyżowiec" mnie zainteresował i myślę, że w przyszłości dam tej książce szansę. Lubię książki mocne, często wstrząsające, takie, które poruszają kwestie moralności i mają coś do zaoferowania. Dopisuję go sobie na listę!

    Pozdrawiam!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy motyw przewodni, mam wrażenie rzadko spotykany, chociaż sceny przepełnione krwią raczej mnie do lektury zniechęcają.
    Pozdrawiam serdecznie- http://strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie nie jestem przekonana. Nie mówię nie, ale jeszcze się wstrzymam z lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się ciężka i sama nie wiem czy ta pozycja przypadłaby mi do gustu. Muszę się nad nią zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie nie czuję się zainteresowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka intryguje, ale niestety tylko ona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już nie mogę doczekać się spotkania z książką, moje klimaty. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  10. Powieści historyczne? Mówię im tak w każdej postaci i formie :D

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  11. Już po Twoim pierwszym akapicie ja po prostu wiedziałam, że muszę z tą książką się zapoznać. Na koniec recenzji swoje zdanie podtrzymuję i zapisuje sobie tytuł!

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger