21:06

Anna Davis "W blasku diamentów"



Londyn, lata 20 XX wieku.
Grace Rutherford, pracownica agencji reklamowej, po godzinach dorabia jako felietonistka. Pod pseudonimem Diamond Sharp opisuje nocne życie Londynu. Zna wszystkie najnowsze trendy, obraca się w najmodniejszych klubach i towarzyszy sławnym osobistościom. Prowadzi życie kobiety wyzwolonej, która nie boi się swojego zdania i nie przejmuje opinią innych. Pije na umór, pali papierosy i bezkarnie flirtuje z nieznajomymi mężczyznami. Po godzinach sprawuje rolę idealnej cioci, siostry i córki. Po tragicznej śmierci ojca i szwagra to ona przejmuje stanowisko głowy rodziny i doskonale sobie z tym radzi.
Nancy, siostra Grace stanowi jej przeciwieństwa. Cicha, spokojna i skromna zajmuje się wychowywaniem dwójki małych dzieci. Jako młoda wdowa marzy jednak o wielkiej miłości i powtórnym zamążpójściu.
Przeszłość panien Rutherford skrywa pewną bolesną tajemnicę, której wyjawienie może zmienić ich stosunek do rzeczywistości. Czy ich miłość siostrzana jest aż tak czysta i idealna? Co takiego sprawiło, że Grace nie posiada nic prócz pozornego szczęścia i zadziornego charakteru?

Jak na każdy romans przystało i tutaj pojawia się wątek miłosny. W pewnym momencie wkraczają do akcji dwaj przystojni mężczyźni. Brunet i blondyn, dobry i zły, ale czy aby czasami pozory i w tym przypadku nie okażą się mylne? Co takiego łączy tych dwóch tajemniczych panów walczących o serce dziennikarki? Dlaczego pałają do siebie wzajemną nienawiścią? Wersja, którego z nich okaże się prawdziwa. Czy Grace podąży za głosem serca i dokona właściwego wyboru?


Anna Davis stworzyła niekonwencjonalny romans, w którym tajemnice z przeszłości przeplatają się z rzeczywistością. Uświadamia nam, że to, co było kiedyś ma ogromny wpływ na nasze przyszłe życie, a popełnione błędy i niewłaściwe wybory mogą nieść za sobą ogromne konsekwencje.
Każdy z bohaterów skrywa tajemnice, które najchętniej wymazał by z pamięci, każdy ma coś do ukrycia i nie do końca jest tym za kogo się podaje.

Lekki styl pisania autorki sprawia, że książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością, a ciągłe zwroty akcji i coraz to nowe sekrety wydobywane na światło dzienne dodają lekturze dodatkowego smaczku i nutki pikanterii.

Książka pisana przez kobietę dla kobiet, dlatego właśnie Panią ją polecam. Lektura w sam raz na chwilę wieczornego relaksu i odrobinę zapomnienia.



Tytuł otyginalny: The Jewel Box
Tłumaczenie: Marcin Kiszela
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: Kwiecień 2012
Ocena: 4/6

7 komentarzy:

  1. Chyba na razie sobie odpuszczę. Nie bardzo lubię tego typu powieści...

    OdpowiedzUsuń
  2. Już samo osadzenie akcji w Londynie lat 20. sprawia, że mam ochotę na tę książkę. Poza tym chyba jesień tak mnie działa, że czuję podskórnie potrzebę jakiegoś romansidełka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ją mam, ale jakoś nie mogę zabrać się za jej czytanie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam, gdyż fabuła wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czasem mam ochotę na tego typu książki, więc nie mówię "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwila relaksu z taką książką, jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger