11:12

Półpełny - Piotr Lesiak

Półpełny - Piotr Lesiak
Główny bohater debiutanckiej powieści Piotra Lesiak idealnie wpasowuje się w stereotyp typowego, młodego studenta, któremu w głowie tylko zabawa i beztroskie życie bez żadnych zobowiązań. Pije, pali, imprezuje do białego rana, obraca się w podejrzanym towarzystwie  i regularnie zalicza kolejne chętne panienki. Przenosi się z Warszawy do Krakowa po to, by poznać tutejsze życie i zasymilować się z lokalną społecznością, realizując przy tym swoje niezbyt wygórowane cele. Młody mężczyzna czuje się lepszy od innych, gdziekolwiek się znajdzie, z kimkolwiek się spotka, krytykuje i naśmiewa się w wulgarny i mało wysublimowany sposób. Jest indywidualistą, który nie potrafi (i nie chce) stworzyć trwałej relacji z drugim człowiekiem, nie przynależy do żadnej grupy, nie szuka przyjaciół. Pojawia się raz tu raz tam po to, by w żenujący sposób udowodnić, że jest lepszy od innych. Najprzystojniejszy, najzabawniejszy, zgarniający najlepsze panny, które od razu wskakują mu do łóżka. Wszystko zmienia się w momencie gdy poznaje Antoninę, początkującą pisarkę, która postanawia uczynić z niego głównego bohatera swojej powieści. Relacja tej dwójki staje się burzliwa i skomplikowana. Oboje są indywidualistami, którzy tak do końca nie wiedzą czego chcą i do czego zmierzają. 

Każde słowo głównego bohatera to kłamstwo. Zachowuje się jak schizofrenik, który dla potrzeby sytuacji stwarza kolejną tożsamość. Nie wiadomo kim tak naprawdę jest, jak ma na imię, kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie. Półpełny stwarza wrażenie postaci tragicznej, która pod powłoką pajaca kryje prawdziwą twarz człowieka nieszczęśliwego, uciekającego przed czymś bliżej nieokreślonym, poszukującego czegoś nie tam gdzie powinien. 
Co jest celem głównego bohatera? Na jakie pytania szuka odpowiedzi? Jego przemyślenia i poczynania wydają się kompletnie pozbawione sensu, a droga którą kroczy do niczego nie prowadzi. 

Podczas lektury odnosi się wrażenie, że wszyscy w tej powieści noszą maski. Przegląd młodego społeczeństwa jest interesujący i równocześnie bardzo prawdziwy. Studenci, dresiarze, hipsterzy. W grupie wszyscy stają się tacy sami, tracą swoją tożsamość i indywidualność ślepo podążając za liderami. Półpełny wychodzi przed szereg, próbuje udowodnić, że schematyczność jest nudna, jednakże sam wpada w błędne koło udając kogoś kim tak naprawdę nie jest.

Narracja jest lekko chaotyczna, większa część utworu to dialogi oraz przemyślenia głównego bohatera. Czytając miałam mieszane uczucia. Początkowo odniosłam wrażenie, że jest to kolejna powieść na raz, którą czyta się błyskawicznie i równie szybko o niej zapomina, kolejna, typowa opowieść o tym jak się bawi współczesna młodzież (przyznaję, że lekko mnie to przeraża). Lektura prowokuje jednak do przemyśleń. Wbrew pozorom nie jest płytka i jednotorowa, a zawiera pewnego rodzaju przekaz, który wyróżnia ją na tle innych. Jest to książka specyficzna, niejednoznaczna, którą można odczytywać w różne sposoby i która wywołuje sprzeczne emocje. 
_______________________________________

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 29 kwietnia 2015
Ilość stron: 224

14:37

Sedinium. Wiadomość z podziemi - Leszek Herman

Sedinium. Wiadomość z podziemi - Leszek Herman
"Sedinum" to powieść pokaźnych rozmiarów, z tego też względu lektura zajęła mi wiele czasu. Wymęczyłam tę książkę strasznie, czytałam, odkładałam, w międzyczasie sięgałam po inne lektury, wracałam. Momentami miałam chwile załamania i sądziłam, że moja przygoda z tą książką będzie trwała wiecznie. Nie oznaczy to, że historia opisana przez Leszka Hermana nie przypadła mi do gustu, wręcz przeciwnie, całość wypadła dość ciekawie, tajemniczo i wciągająco.

W pewien spokojny, piątkowy wieczór w centrum Szczecina, zupełnie niespodziewanie zapada się część dopiero co wybudowanego, nowoczesnego biurowca. Podczas oględzin sąsiednich posesji młody architekt, Igor Fleming, odnajduje tajemniczy tunel, na końcu którego dokonuje prawdziwie sensacyjnego odkrycia. Pochodząca z II wojny światowej ciężarówka ze zwłokami nieznanego mężczyzny za kierownicą i sarkofagiem pomorskiego księcia na pace wzbudza spore zainteresowanie. Igor wraz z towarzyszącą mu dziennikarką oraz bogatym Anglikiem postanawia podążać śladem pozostawionych wskazówek i odkryć tajemnicę zaginionego sarkofagu. Ich tropem podążają bezwzględni bandyci, którzy liczą na odnalezienie skarbu i łatwy zarobek.

Akcja książki kręci się wokół Szczecina i legend związanych z miastem. Dzięki autorowi możemy poznać historie związane z powstaniem miasta, jego znaczenie na przestrzeni wieków oraz legendy o pomorskich książętach rządzących tymi terenami w okresie średniowiecza. Danych jest dużo, niestety momentami, aż za dużo, co sprawia, że niektóre fragmenty wyjątkowo nużą, a suche fakty niewiele wprowadzają do utworu, przez co książka wydaje się odrobinę przegadana. Gabaryty powieści mogą przerażać, śmiało można by ją skrócić nawet o połowę. Niestety rozwlekłe opisy historyczne sprawiają, że akcja diametralnie zwalnia i nie jest, aż tak emocjonująco jak mogło by być. 
"Sedinium" nasycone jest historią sztuki, opisami zabytków i  architektury. Dzięki autorowi możemy spojrzeć na Szczecin z zupełnie innej perspektywy, zajrzeć do miejsc, które są niedostępne dla zwykłych ludzi. Przyznam, że nie miałam pojęcia o tym, iż Szczecin to tak ciekawe pod względem historycznym miasto.

Powieść wywarła we mnie sprzeczne uczucia dlatego jej ocena jest wyjątkowo trudna. Autor pisze z prawdziwą pasją i zadziwiającą znajomością tematu. Fabuła została nakreślona w sposób skomplikowany, ale równocześnie dokładnie przemyślany. Zagadka jaką próbują rozszyfrować bohaterowie sięga średniowiecza i wciąga w swoją tajemnicę niezliczoną ilość postaci. Bohaterowie są jednoznaczni, albo dobrzy, albo źli, przez całą fabułę niczym nie zaskakują, a ich kroki z łatwością można przewidzieć. Zaskoczyła mnie niesamowita wiedza Igora, wręcz nieprawdopodobna dla zwykłego laika (na chyba, że historią Szczecina zajmuje się zawodowo), mężczyzna zna każdą szczecińską legendę, historię każdego zabytku i dzieła sztuki. To głównie dzięki niemu akcja posuwa się do przodu, a skomplikowana zagadka zostaje rozszyfrowana. Jest to jedna z tych książek, która jednych zachwyci, a drugich całkowicie rozczaruje. Przypuszczam, że musi być szczególnie interesująca dla mieszkańców Szczecina oraz pasjonatów tego miasta. Polecam tym, którzy mają ochotę na sporą porcję pomorskich legend oraz historii sięgających średniowiecza.
_______________________________

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 4 listopada 2015
Ilość stron: 800

11:16

Miłość i kłamstwa - Cecelia Ahern

Miłość i kłamstwa - Cecelia Ahern
Po rewelacyjnej "Love, Rosie" po książki Cecelii Ahern sięgam niemalże w ciemno, tak było i w przypadku najnowszej powieści pt. "Miłość i kłamstwa".  
Niech nie zmyli was okładka, to nie jest typowy romans, ani nawet powieść obyczajowa z elementami romansu. Jest to historia dorosłej kobiety, matki dwójki dzieci, która pewnego dnia zaczyna odkrywać skrywaną przez lata tajemnicę swojego ojca.

Sabrina Boggs jest zmęczona ciągłą rutyną, która wysysa z niej chęć życia i pomału niszczy jej małżeństwo. Wszystko zmienia się w momencie gdy pod drzwiami swojego chorego ojca odnajduje tajemniczą przesyłką z wartymi majątek kolekcjonerskimi marmurkami (kulkami do gry). Zaciekawiona kobieta podąża śladem historii, której nigdy nie miała okazji poznać. Kim tak naprawdę był jej ojciec? Dlaczego nigdy nie pokazał swojej prawdziwej twarzy i nikt z najbliższej rodziny nie miał pojęcia o jego hobby?

Ojciec Sabriny, Fergus Boggs, to postać dziwna. Przez całe życie kłamie, zdradza, ukrywa przed najbliższymi swoją pasję, jaką jest gra w kulki i ma do wszystkich pretensję o to, że nie jest szczęśliwy. Poznajemy go jako małego chłopca wychowywanego w wielodzietnej rodzinie, gdzie każdy musiał walczyć o swoje miejsce. Gra w marmurki dla dorastającego chłopca stanowiła pewnego rodzaju odskocznię od problemów dnia codziennego, z czasem stała się prawdziwą obsesją. W dorosłym życiu Fergus spotykał się z lekceważącym podejściem do swojego hobby, z tego też powodu zaczął je ukrywać przed najbliższymi. Jego życie stało się pasmem kłamstw i lekkomyślności, która zniszczyła mu życie.

Gra w marmurki  ważniejsza od rodziny i powodem do wielkich sekretów niszczących rodzinne relacje? Serio? Fabuła wydaje mi się dość nieprawdopodobna, niektóre fragmenty czytałam wręcz z niedowierzaniem. Po co ukrywać swoją prawdziwą twarz? Po co przez całe życie udawać kogoś kim się nie jest? Dla gry w kulki?
Akcja utworu ciągnie się leniwie. Brak tutaj nagłych zwrotów akcji i emocji tak charakterystycznych dla pozostałych powieści autorki. Czyta się błyskawicznie i lekko, jednak podczas lektury wielokrotnie miałam wrażenie, że jest to powieść o niczym.

Odkrywanie tajemnicy ojca pozwoliło Sabrinie spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy, wyrwać się ze szpon wszechogarniającej rutyny, zauważyć swoje błędy oraz poznać samą siebie. Niestety Sabrina to postać papierowa, bez żadnych konkretnych cech osobowości, przemyka po kartach książki niemalże nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.

Powieść wywołała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje się płytka i o niczym, z drugiej ma w sobie to coś co pociąga i sprawia, że chce się więcej. Dziecięce lata Fergusa zostały przedstawione w interesujący sposób, na szczególną uwagę zasługuje jego więź ze starszym bratem, którego ślad towarzyszy Fergusowi przez całe życie. Autorka w prosty sposób przekazuje czytelnikowi jak ważna jest akceptacja drugiego człowieka, jak jedna nieprzemyślana i pochopnie wypowiedziana opinia może wpłynąć na całe nasze życie. Jeśli kogoś kochamy powinniśmy akceptować go w całości łącznie z wadami czy śmiesznym hobby.
_______________________________________

Wydawnictwo: Muza
Tytuł oryginalny: The Marble Collector
Tłumaczenie: Agnieszka Lipska-Nakoniecznik
Data wydania: 18 maja 2016
Ilość stron: 416
Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger