10:43

Serce w kawałkach - Kathin Lange


"Serce w kawałkach" to druga część młodzieżowego cyklu "Serce ze szkła". Chociaż już dawno wyrosłam z książek tego typu to poprzednią część wspominam całkiem miło, dlatego też postanowiłam sięgnąć po kontynuację (na mojej półce czeka również część trzecia - finałowa).

David i Julie po tragicznych wydarzeniach, które rozegrały się na wyspie Martha's Vineyard zamieszkują w Bostonie i pod czujnym okiem terapeutów starają się odzyskać równowagę psychiczną. Pewne wydarzenia sprawiają jednak, że David postanawia przerwać sielankę i wrócić na przeklętą wyspę, by rozliczyć się z przeszłością. Niestety sprawy jeszcze bardziej się komplikują, a na jaw wychodzą kolejne niepokojące fakty. Para zakochanych nastolatków przechodzi kryzys, czy uda im się pokonać kolejne przeciwności losu, by znów beztrosko cieszyć się sobą?

Bez wątpienia jest to typowo młodzieżowa powieść, która skradnie niejedno nastoletnie serce, jednak w przypadku nieco starszych czytelników może okazać się zbyt naiwna. Przed przystąpieniem do lektury należy pamiętać, że młodość kieruje się własnymi prawami, nie zawsze postępując zgodnie z logiką. 
Pierwszą część przeczytałam z dużym zaciekawieniem, niestety część druga wywołała u mnie więcej irytacji niż zachwytów. Okazuje się, że miłość naprawdę bywa ślepa, zwłaszcza w przypadku tej pierwszej, gwałtownej burzy uczuć, która odbiera zdrowy rozsądek i wpływa na racjonalne postrzeganie rzeczywistości. 

Co się stało z Julie z pierwszej części? Odważna dziewczyna z własnym zdaniem stała się nijaką postacią, bezgranicznie oddaną chłopakowi, który traktuję ją dość przedmiotowo. Wciąż zazdrosna, irytująca, jest jak kobieta bluszcz, osaczająca faceta w każdy możliwy sposób. Chodzi za Davidem krok w krok, zadręcza pytaniami nie dając odpocząć od swojej natrętnej obecności. Cóż...może jestem starej daty, ale uważam, że gdy facet mówi "potrzebuje więcej przestrzeni, daj mi dziewczyno odsapnąć" to coś w takim związku wyraźnie nie gra, a Julie jest na każde zawołanie chłopaka, który skrzętnie to wykorzystuje. Główna bohaterka ma wyraźnie problem z własną samooceną, uczepiła się Davida jak rzep psiego ogona, chłopaka, który kompletnie nie szanuje jej, ani jej uczuć. Ja rozumiem, że pierwsza miłość, że pierwsze gwałtowne porywy namiętności, ale nawet w takich sytuacjach należy zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku.

Lektura powieści dłużyła mi się w nieskończoność. W zasadzie tom drugi nie wniósł niczego nowego, te same wątki, ta sama ponura atmosfera. Tej powieści w zasadzie mogłoby nie być. Większość fabuły skoncentrowana jest na sercowych problemach głównych bohaterów i oklepanym schemacie : Julie kocha Davida, David odrzuca Julie, Julie pęka serce, ale uparcie twierdzi, że niechęć chłopaka wynika z chęci chronienia jej, David przechodzi kryzys i przypomina sobie o Julie, Julie jest w siódmym niebie i sielanka trwa kilka dnia, w skrajnym przypadku godzin, po czym cała zabawa zaczyna się od początku, David znowu odrzuca Julie. Męczące prawda? Jak bardzo trzeba być naiwną dziewczyną by dać się tak sobą bawić?       

Jedynym pozytywnym aspektem powieści było zakończenie, chociaż przyznaję, że mniej więcej od połowy książki spodziewałam się takiego finału, jednakże był to pewnego rodzaju powiew świeżości w oklepanej i do bólu przewidywalnej fabule. Co gorsza konstrukcja powieści jest na tyle przewidywalna, że bez problemu można się domyślić się jak będzie przebiegała część trzecia, ale skoro mam ją na półce to nie pozostaje mi nic innego jak zapoznać się z treścią finalnej części. Może autorce uda się jeszcze mnie zaskoczyć?
________________________________

Tytuł oryginalny: Herz in Scherben
Tłumaczenie: Miłosz Urban
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 16 marca 2016
Ilość stron: 416

4 komentarze:

  1. Jak dobrze przeczytać różną opinię o tej samej książce. Ja mam zgoła odmienne zdanie. Dla mnie ta książka była bardzo fajna, jestem mało obiektywna, bo strasznie fascynowała mnie postać Davida, jednak mimo wszystko uważam, że pomysł na fabułę był ciekawy, inny niż wszystkie typowe sztampowe młodzieżówki :)
    Pozdrawiam Justyna Książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta trylogia stała się teraz dość popularna. Zwróciłam na nią uwagę i byłam nią nawet trochę zainteresowana. Niestety chyba nie sięgnę po te książki, bo mam w zwyczaju czytać wszystkie części serii, a skoro ten jest tak beznadziejny i ma tylko jeden pozytywny aspekt-końcówkę, to myślę, że nie uda mi się przez niego przebrnąć-ze względu na irytującą bohaterkę, a nie zamierzam przestać czytać w połowie. Mówię więc tej książce stanowcze: nie!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponoć trzeci tom zaskakuje. I ja nie mogę się doczekać, aż poznam zakończenie tej historii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale ja z zasady takich książek nie lubię, więc nawet bym po nią nie sięgnęła w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Zatopiona w lekturze , Blogger